Czy naprawde sa w Polsce osoby, ktorym chce sie pracowac za 1000-1500zl?

Przeciez za to nie idzie wyzyc. Jak mozna za takie cos zyc? Dzis dobre buty kosztuja z 500 zl, nie mowiac juz o innych kosztach zwiazanych z mieszkaniem czy samochodem

"chce się pracować za.." - nie mamy o czym gadać

lepsze to niż zmywak za granicą bo to pensje biurowe

ja mam 1000 zl z czego 700 idzie w mieszkanie :D

na prowicji za tyle robią

A nie na prowincji zyje3-y osobowa rodzina.

jakoś leci

Tez mnie to uderzylo ze chce sie pracowac... A co maja siedziec w domu jak trutnie skoro jednak jakies tam pieniadze moga zarobic?? Pozatym hehe 1500 zl na reke jesli o tym mowimy to dzisiaj naprawde super warunki Znam mase ludzi swietnie wyksztalconych z umiejetnosciami a nie pracuja bo nawet za ten 1000 nie maja gdzie

Jasne jest to ponizajaca wyplata zwlaszcza porownujac to np do kosztow zakupu mieszkania czy zycia ogolnie ale jak sie nie ma co sie lubi to sie lubi co sie ma i sie to docenia

Mam wyższe wykształcenie, plus podyplomowe, kierunek pedagogika+psychologia. Zarabiam 1300 złotych na rękę miesięcznie. Jest ciężko, opłaty za moje mieszkanie wynoszą 1500 złotych co miesiąc ale co mam zrobić, mam nie pracować wcale? Niestety nie mam znajomości nigdzie a bez tego jakoś dużo gorzej znaleźć pracę lepiej płatną.

Ja mam 2 kierunki skończone na rzekomo najlepszych uczelniach, już się sprawdziłam i wiem, że wiele potrafię...i co z tego skoro nie ma dla mnie pracy...

CZY CHCE SIE PRACOWAC PEWNIE LEPIE PRACOWAC NIZ NIE PRACOWAC A WCALE NIE KAZDY MUSI NOSIC BUTY ZA 500ZŁ! TAK MI SIE WYDAJE

Przykre jest kiedy wiesz, że sa osoby które choćby mają problem z wysłaniem maila, nie umieją, a zajmują ważne stanowiska i dostaję kupę kasy...

szkoda mi was, teraz wiem czemu kobiety wiążą się z obleśnymi facetami - bo maja kasę

porzadne buty 500 zl buhehe szcerze jak ktos nie ma nasrane to znajdzie buty o wiele tansze Ja mam swoje ulubione sprawdzone miejsce z butami z porzadnej prawdziwej skory i guzik mnie obchodzi czy maja metke jakies tandetnej popularnej firemki gdzie placi sie za marke nie za jakosc sandaly 60zl pantofle 80 a kozaki do kolan 160 Chodze w nich 2 sezon i sa w tak dobrym stanie ze jeszcze 2 sezony pochodze.

ja mam 1000 zł na rękę, a praca jest mocno stresująca. Czasem mam ochotę po prostu z niej wyjść i więcej nie wrócić. 700 zł wywalam na mieszkanie, zostaje mi 300 zł na życie. To jest dopiero "życie" :(

Tak, chce się. Lepsze to niż nic.

ja tez kupuje skórzane buty z małego sklepiku, gdzie nie płacę za markę, ale za jakość. skórzane kozaki kupiłam w tym roku w wyprzedaży za 170 zł. i mam porządne buty, nie jakieś sklejki z ccc. i nie płacę za markę, jak np. w zarze, czy ryłku