Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość jagódka.wawa

spotkanie z byłym. doradźcie!

Polecane posty

Gość jagódka.wawa

tak mi się śmiesznie w życiu uplotło, że spotykam się za tydzień z byłym chłopakiem, którego nie widziałam od ponad roku. byliśmy na siebie źli, nie odzywaliśmy się do siebie, ale teraz stwierdziliśmy, że czas się pogodzić. oboje mamy w tej chwili partnerów... jednak... stara miłość - wiecie, co o niej mówią. no i rzecz w tym, że ja już myślę w co się ubiorę, już się umówiłam do fryzjera, już kombinuję jak zrobić na nim wrażenie. z drugiej strony on raz już mnie skrzywdził, a ja znowu się pcham... nie wiem, nie chcę odwoływać spotkania, ale boję się, że to mi namąci znowu w głowie... ech, jak to rozegrać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość skadi
a kto zainicjowal to spotkanie, ty czy on?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jagódka.wawa
nie wiem jak jego partnerka - mój wie, że spotykam się z nim. nie ma nic przeciwko temu, jest osobą rozsądną i wyrozumiałą :) spotkanie zainicjował on; przyjeżdża do Warszawy i zapytał, czy chciałabym się pogodzić. z jednej strony nie chcę znów do czegośtam wracać, ale chcę wyglądać olśniewająco, żeby wiedział co stracił... (chyba się plączę trochę w zeznaniach:))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kwiatuszek__21
jagodko--> ja na twoim miejscu nie spotykalabym sie z bylym,co to da?? odzyja tylko dawne wspomnienia, po co wracac do przeszlosci, teraz kazdy z was ma nowych partnerow skoncentrujcie sie na nich. A ty teraz piszac ze chcesz wygladac olsniewajaco dajesz do zrozumienia , ze chcesz zrobic na nim duze wrazenie, zeby moze zazdroscil twojemu obecnemu partnerowi i moze zrozumial popelniony blad i zaczal sie o ciebie starac. Zrobisz jak uwazasz, ja ososbiscie nigdy nie spotykalam sie z bylymi, urywalam kontakt i zylam swoim zyciem:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość skadi
zachowujesz sie jak rasowa kobieta, haha...domniemam, ze to on z ciebie kiedys zrezygnowal. ja bym oczywiscie od razu po jego propozycji zapytala, dlaczego nagle zalezy mu na pogodzeniu sie. moze obiecal cos Panu Bogu (sic!) najwieksze wrazenie zrobisz...jak sobie zrobisz z niego jaja. faceci nie sa glupi. jak sie odstawisz jak lalka Barbie, to od razu sobie pomysli...ona wciaz na mnie leci. chcesz tego? (i jeszcze to naiwne myslenie...niech zobaczy co stracil...a charakter, to niby gdzie sie zapodzial)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ja Cię rozumiem, jagódko...
Też byłam w takiej sytuacji - umówił się ze mną facet, który dawniej mnie nie chciał. Coś tam niby robiliśmy na studia razem. W dzień spotkania poszłam do fryzjera i kosmetyczki; jeszcze bezczelnie umówiłam się z nim pod cofee heaven na świętokrzyskiej, a ja byłam w Spa Ce Ce, kilka kroków dalej. Na szczęście on tego nie wiedział, ale jak mnie zobaczył, to tak od razu oczy mu się zaświeciły; w końcu poszliśmy na kawę i on przyznał, że żałuje, że kiedyś mnie odrzucił. Na co ja bezczelnie odparłam, że już mu wybaczyłam i spokojnie możemy być przyjaciółmi. On dopytywał czy nie dałabym mu szansy, na co ja się nie zgodziłam. Chłopak do dziś zabiega :) Zemsta jest słodka...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ależ to oczywiste, że że nie zależy ci na byłym :O:O Tylko po kij będziesz lecieć na jego zawołanie na spotkanie, stroić się żeby "wyglądać olśniewająco"... teksty w stylu "niech wie, co stracił" przecież nigdy nie padają z ust lasek, którym na nich zależy prawda? :O:O TO żałosne :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
spotkanie z bylym - ciekawosc i chcesz uslyszec ze mu bez ciebie zle. niestety wyjdziesz ze spotkania zniesmaczona, z niepotrzebnymi myslami, wspomnieniami, zakoncz tamten etap i sie nie spotykaj. to na pewno dobrze nie wplynie na zwiazek z obecnym ani tez humoru ci nie poprawi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oczywiiście że dobrze wpłynie na związek, może jej obecny facet kopnie ją w tyłek skoro tak się jara spotkaniem z byłym :O I może chłopaczyna znajdzie sobie kobietę która nie żyje przeszłością i wspomnieniami oraz myślami co by było gdyby :O Ciekawa jestem jak autorko zareagujesz, jak były a) oleje Cię sikiem prostym i nie usłyszysz jak to bardzo mu ciebie brakowało, albo b) owszem, powie Ci co chcesz usłyszeć. Co wtedy? Pewnie zaczniesz się zastanawiać czy do niego wrócić :O:O:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ooooonnnaaa
ona nie chce wrocic - ona chce sie czuc pożądana, to jest normalne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
chce aby pozadal ja byly. chce aby ja kokietowal. a on na spotkaniu tylko ja wysmieje (nie bezposrednio). dzieki czemu bedzie czula sie zle, a gdy wruci do domu i zobaczy swego faceta to juz wogole sie poczuje jak dziwka. a facet nic jej nie powie ale napewno bedzie mu smutno ze sie spotkala z bylym - i sie tak szykujac na to spotkanie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marysia 1234567890
co sie czepiacie niech dziewczyna idzie jak ma ochote bedzie wiedziala przynajmniej o co mu chodzilo a tak jesli odwola spotkanie bedzie sie zastanawiac a co chcial a dlaczego napisal... kazdy lubi jak byly partner zaluje zrobic mu na zlosc pieknie wygladac niech idzie da sobie satysfakcje jesli ja chsmko olal a ona cierpiala to niech sobie teraz odbije za to ... jesli natomiast nic od niej nie bedzie chcial to co zlego w spotkaniu siada pogadaja troche nie beda najwiekszymi wrogami bo po co maja byc i skoncza temat nie beda udawac ze sie nie widza na ulicy tylko przynajmniej na przyszlosc przywitaja... niefajnie jest trzymac zal do kogos z kim bylo sie blisko ja tego nie lubie choc tak mam :) jesli obecny chlopak wyrazil sie ze nie ma nic przeciwko trudno postresuje sie a ona wroci do domu da mu buzi i pokaze ze moze jej zaufac i ze jest dla niej jedynym o!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tyle, ze ja juz widzialem takie spotkanie nie raz i facet zazwyczaj chcial sie spotkac aby poopowiadac jak to jest mu dobrze i jak jest TERAZ szczesliwy. a wogole to ma firme i kupe kasy a twoj.. "co robi? pracuje? a to biedak, zal mi go", "masz zdjecie - jaki chud-brzydki", "uwielbiam moja obecna dziewczyne, a ona jest bardzo szczesliwa ze mna" jesli nie jest gotowa uslyszec czegos takiego to niech sie nie spotyka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nooooo
Poniekad wiem o co Ci chodzi... Zrobilam to samo. Spotkalam sie po 8 latach ze swoim bylym, ktory kiedys mnie skrzywdzil. Mialam ochote od nowa sie z nim poznac i udowodnic mu jak bardzo sie zmienilam. Z tym, ze ja teraz nie mam innego partera. Pojechalismyrazem w gory i spedzilismy cudowne chwile. Teraz mam dylemat czy wracac do niego i do kraju. Prawdopodobnie zostawie dla niego to na co tak dlugo pracowalam. Wiec zastanow sie czy dobrze Ci jest z aktualnym partnerem, bo jesli szukasz nowych wrazen to chyba sama potrafisz odpowiedziec sobie na to pytanie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Filoetowy widelec - mądrze prawisz :) Zachowanie autorki jest żenujące :o I ja osobiście się nie zdziwię jak jeszcze obecny ją w dupę kopnie porządnie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kaja123456789
mam teraz ta sama sytuacje tyle ze mój narzeczony o tym niewie, z byłym który mnie zranił nie jestem w konflikcie ze jak sie zobaczymy to odwracamy głowe, kocham mojego narzeczonego pomimo to spotkam sie z bylym , wiem ze juz zobaczyl co stracił ale chce zobaczyc co mysli on wie ze u mnie juz szans niema a jesli tego niewie to brutalnie sie o tym przekona i poczuje to co ja poczułam albo cos podobnego choc namiastke tego bólu który mi zadał, na poczatku pisalam ze niemamsie kiedy spotkac, zawsze cos wypadło ale wkoncu sie zgodziłam , spotkac i pogadac zobaczymy o czym chce pogadac, to on zobaczyjaka ja jestem szczesliwa, tak to zemsta ale nikt niemoze mnie oceniac kto nieczół wtedy tego co ja. dla mnie to spotkanie tez bedzie trudne niejestem tak silna na jaka wygladam ale dobrze to rozegram, nie bede sie stroic bede wygladac tak jak zawsze... ale teraz mam ten błysk w oku i wiem czego chce spotkaj sie jesli jestes pewna ze niezepsuje ci to obecnego zwiazku , n chyba ze ci niezalezy ale dobrze sie zastanów bo to twoje zycie i nikt niemoze cie krytykować! powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kaja1234567890
właśnie wróciłam z tego spotkania prawie nakrył mnie mój narzeczony dlatego musielismy je zakonczyc wczesniej, pogadalismy jak przyjaciele patrzył na mnie tymi swoimi oczami niebyłam taka silna jak myslalam , zabrał mnie w miejsce gdzie widac cała panorame miasta , ja jednak sie przeliczyłam udało mi sie on załuje i dało mu to kopa ale przez te spotkanie cos we mnie drgneło znowu obudzilo sie uczucie juz nietakie duze ale to wystarczyło . chciał mnie pocałowac zamieniłam tow zart a za jakis czas złapał mnie mocnow pasie przyciagnal do siebie i pocałował nie jak kiedys tylko tak namietnie nie mogłam nic zrobic tak jakbym długo nieoddychała i nagle nabrała powietrza najgorsze jest to ze niemam wyzutów sumienia mój narzeczony miał wczesniej ine partnerki sexualne on był moim pierwszym wielu sie starało ale niebyłam gotowa, oh jakie to zycie skomplikowane moze dobrze ze TO spotkanie wczesniej sie skonczyło moze tak mialo byc bo jeszcze chwile i niezapanowałabym nad soba . niezaluje spotkania ale powinnam , moje serce wariuje niejestem nawet tak silna jak myslalam i to jest przykre , czuje sie jakby cos waznego w zyciu mnie ominelo lub własnie mija

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kaja1234567890
ah ide sobie zapalic z tego wszystkiego , napiszcie mi co s zebym sie w garsc wzieła

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prorororo
PROWO -100/10

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam wszystkich! Jestem w podobnej sytuacji:( Chodziłam z chłopakiem 6 lat,były plany,zamieszkaliśmy razem,ale do czasu jak wszystko pękło między nami.Póżniej spotykaliśmy się,ale na tle przyjacielskim,mówił,że dalej mnie kocha itd.Ale niestety nie trwało to długo,ponieważ dowiedziałam się,że spotyka się z inną dziewczyną...Świat się zawalił,nie wierzyłam.Skrzywdził mnie bardzo mocno-długa historia.Nie chce juz tego rozwijac.Próbowałam pokochać innego i znależc sobie,aby o nim zapomniec. Do dzis jestem z moim obecnym partnerem,minęlo 1,5 lat...Moj byly jest juz zonaty i ma synusia-szybki,ale coz...do dzis...jak sie odezwal i zaproponował spotkanie!Odzyło wszystko jak dawniej,chodze i caly czas mysle.Spotkalismy sie tylko na kawie,teraz zaprasza mnie do kina.dodam jeszcze,ze nie zdradze swojego faceta.Jego zona nic nie wie,a takze moj facet.Jestem załamana,to jest silniejsze ode mnie...i wierzę Wam dziewczyny co Wy teraz czujecie:(:(:(Czy mozna spotykac sie tak dla zabicia czasu? Prosze o rady!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kaja1234567890
Grazyno23 - Twoja sytuacja jest dużo powazniejsza od mojej, niebede Ci radzic zebys sie z nim niespotykała bo wiem ze to uczucie checi zobaczenia sie z nim jest silniejsze od nas i od naszych wyżutów sumienia, tylko Ty musisz sobie zadać pytanie czego on moze chciec, niedaj sie niczym zaskoczyc. Piszesz ze swojego Tż nie zdradzisz i ja Ci wierze bo też tak mysle o sobie ale niewiem czy same mozemy sobie ufac... w chwili przypływu emocji, wspomnień . On ma dziecko mysle ze nieplanowane przytłoczył go nadmiar obowiazków zmiana zycia , musisz uwarzac . Wiesz co sobie bym poradziła i Tobie - żebysmy dały sobie z nimi spokój mamy kogos kogo kochamy kto nam ufa , to było kiedys to juz przeszłosc która nie wróci a mozemy tylko skomplikować sobie zycie, tylko Grazynko powiedz mi jak my mamy to zrobic ... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny..ja też mam taką sytuację. Były chce się spotkać, był moja wielką miłością niestety nie ułożyło się nam....ale kurde nie zapominajmy, że ludzka pamięć lubi płatać figle i zapamiętujemy często tylko te dobre chwile..A przecież był jakis powód rozstania..coś sie wydarzyło, wtedy zadecydowałyście albo oni , że to nie jest to......to co teraz wam się wydaję wielką romantyczną miłością jest tylko mrzonką o idealnej miłości, a takiej nie ma. Jeśli ludzie się kochają to się nie rozchodzą takie jest moje zdanie...i od paru lat konsekwentnie mu odmawiam spotkania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Chociaż Ty Kajo to rozumiesz.wiem,ze zle robie i powinnam z dala od niego sie trzymac,za te krzywdy itp.Powiedziałam mu jesli chce porozmawiac to nie ma problemu,niech na więcej nie liczy.Mam mętlik w głowie,wszystko z powrotem powróciło.Nie wiem jak od tego uciec?Miałam chęć wszystko jego "żonie powiedzieć",ale nie należę do takich osób.Zapytam sie jego co on chce...i postaram sie uciec od niego.Moja rada,jesli były facet nalega na spotkanie,nawet jesli obiecuje złote góry,nie gódźcie się... NIE WARTO!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×