Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość fizyka

narazie tylko placzę

Polecane posty

Gość fizyka

Wczoraj dowiedziałam się że jestem w ciąży. Mam 30 lat, fajnego męża ale też fajną pracę i masę planów. Czuję się tak jakby zawalił mi się cały świat. kIEDY ZACZEŁYŚCIE SIĘ TYM CIESZYĆ BO ZAKLADAM ŻE JEDNAK NIE KAŻDA KOBIETA SKACZE OD RAZU DO GÓRY NA WIEŚĆ O DZIECU :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość magga m.
jestes idiotka tyle bo na wiecej szkoda slow....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fizyka
nie obrażaj mnie tylko dlatego że myślisz inaczej niż ja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja cieszyc sie zaczelam
dopiero po...4 latach od urodzenia dziecka... ciaza i te 4 lata to byl dlamnie koszmar nie z tej ziemi, a skakalam z radosci wlasnie wtedy gdy dziadkowie zabierali dziecko do siebie np.na weekend. teraz to jest fajnie, mozemy sie dogadac i cos sobie zaplanowac i jest pieknie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Obawiam sie , ze jestem z tych, ktore sie ucieszyly od pierwszego momentu :P ale moge Cie zapewnic, ze w koncu poczujesz radosc, jesli nie w ciazy, to jak zobaczysz maluszka albo w momencie pierwszego usmiechu lub mierwszego "mamo"....:) Nie bedzie zle! Trzymaj sie! Pozdrawiam! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale dlaczego od razu idiotka? jakim prawem ja oceniasz? Czy każda kobieta jest zaprogramowana na posiadanie dzieci w określonym czasie? Autorko, ja cię rozumiem, bo też nie byłam przygotowana na dziecko, pierwsza reakcja to był szok, ogromny strach, poczułam nagle wielką odpowiedzialność. Również miałam plany, dotyczące tylko dwóch osób, a tu bęc, zmiana. Musiałam sie oswoić z tą myślą i ucieszyłam się dopiero jak zadzwonili mi z laboratorium z gratulacjami :) A teraz mogłabym moja córkę zjeść całą, o planach zapomniałam, zresztą teraz nie chciałabym już robić tego co zamierzałam, mała rośnie i jest coraz lepiej :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do góry .......hej
ja zaczęłam się cieszyć dopiero po urodzeniu , tak po miesiącu doszło do mnie ,że mam swoją kruszynkę , że jest ktoś kto mnie bezinteresownie kocha , dla którego jestem najważniejsza ..... pierwszy uśmiech i jestem najszczęśliwszą posiadaczką najsłodszych 5 kg na świecie :):D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fizyka
dzięki kobietki, wiem że radość kiedyś przyjdzie a narazie, nie ogarniam tej sytuacji i przeraża mnie ona

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja się po urodzeniu przestałam cieszyć, bo mała ciągle się darła :) Pamietam pierwsze usg, baba mi jakieś głupie pytania zadawała, a ja ze wzruszenia nie mogłam gęby otworzyć, łzy mi leciały, a ta sie pyta i pyta...Rany

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
trzymam kciuki za ciebie, będzie dobrze! A głupim gadaniem się nie przejmuj Nawiedzonym mamuśkom zdecydowane nie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nio i co z tego
a ja bardzo cie autorko dobrze rozumiem....sama tez mam meza ale mialam tyle planów jestem rok po studiach zmienialam prace probowalam czegos innego chcialam odnalezc cos co mi bedzie odpowiadało a tu prosze....zmiana planow n 360 stopni....remont domu przyspieszylismy bo jeden pokoj to juz za malo :) na wakacje nie pojedziemy za granice...chyba tylko nad morze polskie przez nastepne kilka lat :( jak sie dowiedzialam to wogole sie nie ucieszylam dalej nie wiem jak sie spelknie w tej roli i nie czuje instynktu bo po prostu jeszcze mialam tyle planów i marzen....a wszystko tzreba przelozyc nie chodzi tu o pieniadze bo to akurat mamy tylko o moje potrzeby lepszego stanowiska, poznawania swiata i wielu inncyh. Pierwszy raz sie troszke ucieszylam jak zobaczylam maluszka na usg jak juz sie wiercil i jak uslyszalam ze jest wszystko w porzadku....ale mam pelno obaw i juz mysle o tym zeby jak najszybciej byl duzy i mozna było miec troche czasu dla siebie zeby sie zrealizowac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a tu proszę....zmiana planów n 360 stopni... :D:D:D to powrót do punktu wyjścia zmiana jest o 180 stopni ;) a co do radości no ja sie cieszyłam ja głupia cała ciąże byłam szczęśliwa poród to trauma dla mnie a wychowanie no są radości i smutki złości itp.... ale dałam rade

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nio i co z tego
pomyslka :p no o 360 to juz sie nie da :P dzieki za poprawke

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no wieszz
ty jestes juz stara wiec masz wieksze prawdopodobienstwo ze poronisz moze wtedy sie opamietasz gdy bedzie za pozno .praca nie zajac nie ucieknie a dzieci rodzic zawsze nie mozna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no własnie....
jak sie juz urodzi to pewnie oszalejesz na jego punkcie, tak zawsze jest. Bo jak zobaczysz że to Twoje i to Ci serce pęknie z dumy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fizyka
do no wieszz "ty jestes juz stara wiec masz wieksze prawdopodobienstwo ze poronisz moze wtedy sie opamietasz" jak wogóle mozna komuś napisac coś takiego????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no własnie....
Heh nie przesadzajmy, w wieku 30 lat wiele kobiet decyduje sie na 1-sze dziecko i w większości dzieciaki rodzą się zdrowe. Po 30-tce zwiększa się ryzyko urodzenia dziecka z chorobą/wadą genetyczną. Tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fizyka zamień się
zamień się ze mną, plisssssssss

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wcale nie jestes stara ! przeciez wiele kobiet decyduje sie na pierwsze dziecko po 30

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no wieszz
ale ja nie pisze zebym ci zyczyla czy cos takiego tylko to sa dane naukowe po 30 wiecej poronien i ciaze ciezej utrzymac po 35 wzrasta ilosc dzieci z zespolem downa czytalam na o2

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mała_mi_gota
Fizyka - nie jesteś sama. Mam 26 lat, mój mąż 38, mamy dom, bardzo dobrze zarabiamy, stać nas na gosposie, wakacje kilka razy w roku i prawie wszystko co mogę sobie zażyczyć.Nie piszę tego aby się chwalić, ale by pokazać ci że nie mam żadnych powodów do zmartwień. Mój mąż już od 3 lat bardzo chciał mieć dziecko. Jestem w ciąży. Wcale się nie cieszę. Nie potrafię na dobrą sprawę podać przyczyny. Ale płakać mi się chce jak tylko pomyślę, że "to" we mnie siedzi. Realnie wiem, że świat się dla mnie nie kończy, że dziecko to wspaniała przygoda, ale dla mnie przyszłość wygląda czarno, boję się że zostanę sama, z płaczącym dzieckiem w domu, nie będę mieć znajomych, nigdzie nie wyjdę z domu przez najbliższe 10 lat, mąż mnie zostawi, ie pojadę na żadne wakacje, o pracy nie wspominam. Wiem, że zaraz "szczęśliwe ciężarne" podniosą krzyk i lament, że mi odbija i że powinnam się cieszyć, że moja faslinka da mi najwięcej szcęścionka w życiu. Nie potrafię pogodzić się z myślą, że będę miał dziecko - nie wiem dlaczego. Bardzo mnie to boli, bo chciałabym tak jak inne kobietki cieszyć się tymi chwilami. Mam nadzieję, że potem mi się poprawi. Trzymaj się fizyka - nie jesteś sama, a tym bardziej nie jesteś nienormalna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lalumonu
mała mi gota - dziecko to nie "przygoda" . Przygoda to skok w bok z facetem albo wyprawa na kilimandżaro. Dziecko to odpowiedzialność, poświęcenie i miłość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość samamsama
ja dopiero teraz dochodze do siebie a syn ma juz rok , jak sie dowieidzalam były łzy , placz , poród na szczescie szybko i dobrze znioslam , a potem sama w domu zero wyjsc tylko z malym teraz synek jest juz w miare duzy kominukatywny wkoncu sie ciesze na dobre macierzynstwem , takto bylam wiecznie zmeczona

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AAAAAAAAAAAAAHJAA
OJEJEJEJ te głupie matki uspokojcie sie nie kazdy marzy o kupach i rzyganiu jak ma w planach inne rzeczy........co za durne baby nie obrazajcie kogos za to ze ma inne marzenia i plany nie kazdego podnieca mysle o tym ile razy dziecko zrobilo kupe i ile razy zmieniac pampersa :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ehhhhhhhhhhhhhhhh
ehh, szkoda tracić czas na wasze głupie komentarze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×