co o tym myślicie?

ale ja bym nie kupila dlatego zeby mi bylo szkoda tyle kasy dawac tylko za to ze na tych spiochach jest krawat :D a gdybym dostala to na pewno bym nie zlozyla na dno szuflady :)) wolalabym dostac takei niby smieszne ubranko niz kolejne setne takei samo zwykle niczym nie wyrozniajace sie cokolwiek..

bodziaki slodkie - kupilabym. Kornelkowa o obdarownej osobie tez. Wiadomo, ze konserwatywnej cioci nie kupie T-shitu z nadrukiem trawki, bratu kupie a sobie nie:), A le szczegolnie przy wyborze ubranek dla dzieci jesli mysle, ze sama swojemu tego bym nie zalozyla to komus tez nie kupie. Mnie wlasnie wkurza to u jednej mojej kuzynki - w sumie ubiera dzieci normalnie podobnie jak ja swoje a na prezenty to wlasnie jakies takie krawaty przynosi iip. tak jakby nie widzial, ze ja tak dzieci nie ubiream. Laduje to gdzies w kacie albo do PCK nosze i zawsze zastanawia mnie po co ona to kupuje - niby tak na okazje, bo na prezent glupio cos zywczajnego dac? Czy kompletna bezmyslnosc?

Jeszcze dziś kupuje, po porodzie Mały wyjdzie ze szpitala w wielkim stylu- bardzo mi się spodobało, lubie takie orginalne rzeczy dla dzieci ;)

To jej powiedz ze ci się to nie podoba i wolisz inne ciuszki bo w sumie dziewczyna kasę wydaje a ty potem wyrzucasz. Mnie tam się niektóre rzeczy też nie podobają, ale... Córcia dostała teraz niedawno od swojej prababci sukienkę - welur kokarda normalnie styl prababci :) Nie lubię takich ciuchów łączenia weluru z satyną w ciemnych kolorach ozdobione błyszcząca wstążką (niektórzy ludzie lubią ja nie specjalnie), ale prababcia się cieszyła wiec teraz jak do niej jeździmy to młoda jest wystrojona w owy welur. Córce różnicy to nie robi a prababcia w skowronkach ze mała tak pięknie wygląda w tej sukienusi od niej (wygląda koszmarnie :D:D:D ale to tylko ubranie i jeśli ubierając w to dziecko mam komuś sprawić przyjemność to czemu nie. Nikomu z nas nie ubędzie.)

Kornelkowa powiedzialabym, ale akurat z nia mam poprawne kontakty bez miejsca na taka szczerosc:(. Jak ide do niej to jej kupuje takie same ubranka jak swoim dzieciom i potem widze, ze je nosza a ona dalej swoje mi sie wydaje, ze ona kupuje bo kupuje ze niby wypada i byle co aby bylo :(. No coz - ona przynosi ja wywalam tylko coraz trudniej udawac mi, ze mi sie to podoba i ze cieszy. Z prababacia to tak samo bym postapila jak i ty. Tez nie robilabym przykrosci starszej osobie,ani komus innemu kto wiem, ze kupil cos od serca i oczywiscie, ze na wizyty dzieciaki jechalyby odstawione w prezent:)