Gość wehfdvnkjcsnv Napisano Kwiecień 14, 2010 Od roku mieszkam w bliźniaku z mężem. W drugiej części teściowa. Miła kobieta, mam z nią bardzo dobre stosunki. Jedyną wadą jest to, że nie przywiązuje dużej wagi do porządku. Nie obchodzi mnie jak ma w domu ale ogródek to istny bajzel. Stare drzewka, graty, paskudna szopa na środku. Z tego co wiem to zawsze tak było. Powiedziałam mężowi, żeby posprzątał, ściął stare gałęzie, zasielibyśmy trawkę... A on kategorycznie się sprzeciwił, że niby się panoszę i że wszystko przecież jest w porządku. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach