Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Aggie:)

do tych co wierzą w życie pozagrobowe...czy zastanawialiście się

Polecane posty

Przepraszam z góry jeśli ten temat wyda się komuś głupi, beznadziejny, nie na miejscu itp. Piszę po prostu to co czuję i jak zwykle nie mam nic złego na myśli:) Interesowało mnie swego czasu życie poza grobowe, czy jest (zakładam że jest) jak wygląda, jak wygląda ten moment 'przejścia' na tamten świat. Przeczytałam sporo książek na ten temat. Z nich również dowiedziałam się, (nawet nie była to książka o takiej tematyce, ale zahaczała o ten temat - 'byłem księdzem') że ponoc nie ma czegoś takiego jak piekło i czyściec....że jest to wymysł kościoła a Bóg nie jest na tyle mściwy żeby wysyłać kogoś na wieczne potępienie w jakiś ogniach,męczarniach itp....Zresztą z relacji ludzi, którzy przeżyli śmierć kliniczną tez po ich wypowiedziach później można było wywnioskować że 'idą prosto do nieba' mimo że na ziemi nie byli że tak powiem bez skazy. Wprawdzie wrócili, no bo to była tylko śmierć kliniczna, a nie prawdziwa śmierć.... Zapraszam do dyskuzji jeśli chcecie cos powiedzieć na ten temat. Teraz w związku z tą straszną tragedią zastanawia mnie jedna rzecz....:( Czy ci ludzie którzy umierali w tym samym czasie....widzieli siebie po drugiej stronie.....czy była to ich wspólna droga.....czy każdy miał swoją indywidualną:( Jakie jest Wasze zdanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chwila zadumyy
oj chyba nie:) jedni poszli do nieba, inni do zyscia, a wielu do piekła.. dusze katynia dały o sobie znac...była mgła... Oni ci oficerowie katynia walczyli za ojczyzne gratis...dla nich była wazna ojczyzna HONOR i Bóg:) dzis wielu honoru nie ma Boga neguje.. a ojczyzna słuzy im do wyzysku.. Panie pokoj duszom katynia..tym oficerom..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Magdalena30***^^
człowiek aby był soba musi znac swoja przeszłosc ,,,jesli istnieje zycie po smierci to człowiek musiałby pamietac swoja przeszłosc a wiec zycie na ziemi co jest mało prawdopodobne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czytałam też a propos tego że nie ma piekła, że jedyna kara jaka spotyka człowieka po śmierci to "jego własne poczucie wyrzutów sumienia wobec tych których skrzywdził za życia" - to też z realcji śmierci klinicznej. Nie wiem, ale logicznie to brzmi. ciekawa jestem, czy ludzie którzy giną razem widzą siebie po tamtej stronie, co wtedy czują dokąd idą i takie tam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jesli istnieje zycie po smierci to człowiek musiałby pamietac swoja przeszłosc a wiec zycie na ziemi co jest mało prawdopodobne to myślisz że zapomina o tym wszystkim i o ludziach którzy tutaj zostają? A świętych obcowanie i takie tam? A to, że bliscy zmarłych czują ich obecność oraz pewnego rodzaju opiekę nad nimi w pewnych sytuacjach? przecież to sie zdarza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość normalnieeeeeeeeeeeeee
zal :O:O:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hmm... ja wierzę w reinkarnację, idea piekła, czyścia i nieba jest dla mnie absurdalna. Jak Bóg, jeśli jest miłościwy, litościwy, itp. może ukarać człowieka karą wiecznego potępienia ? Gdzie tu jest miejsce na jego miłosierdzie ? Nikt nigdy sensownie mi tego nie wytłumaczył. Oczywiście rozumiem : Ci wszyscy zbrodniarze wojenni, wszyscy kaci, mordercy powinni moim zdaniem trafić do takiego miejsca, żeby przeżywali straszne męki, ale na jakiś długi, ale określony czas, nigdy na całą wieczność. Albo ateiści - jeśli postepują dobrze, starają się pomagać drugiemu człowiekowi, są dobrzy - ale nie wierzą w Boga mają trafić do piekła tylko z tego powodu ? Dla mnie to niepojęte.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tretererrer
po smierci popiół zostaje po tobie nic wiecej jak mawiał cygan:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nemezis - właśnie dlatego ponoc nie ma nic takiego jak piekło i czyściec nawet...ja w to też nie wierzę i uważam za absurdalne. A to że ktoś jest zły i my życzymu mu jak najgorzej to jest właśnie bardzo ludzkie.....a nie boskie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o iii
sa dowody,zapewne i autorka topiku sie kiedys dowie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aggie- no, też tak sądzę. Ostatnio mieliśmy na religii o piekle czyścu i niebie, i brat(uczy nas franciszkanin) mówił takie głupoty, że odechciało mi się tego słuchać. Korciło mnie, żeby go zapytać, jak miłosierdzie Boga ma się do piekła, ale czułam, że wyprosi mnie z klasy za pyskowanie, co mu się często zdarza :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak mieszajcie w to wiare
:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nemezis - trzeba było zapytać, na pewno by się zacukał:p polecam książkę - byłem księdzem - na serio, ale to nie tylko ze wzgędu na to, pierwszą i drugą część

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aggie - Wolałam nie, raz go zapytałam (grzecznie) dlaczego stosunek kościoła katolickiego do kobiet jest szowinistyczny nakrzyczał na mnie i wyprosił mnie z klasy :O No sorry, ale dla mnie jest to szowinizm, kościół katolicki mówi o równości kobiety i mężczyzny, czemu więc kobieta nie może pełnić funkcji kapłańskich, udzielać spowiedzi, mszy św ? Jakoś jeszcze nie spotkałam się z racjonalnym wytłumaczeniem takiego zachowania, któe mnie oburza :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nemezis - młoda jeszcze jesteś bardzo....pamiętam że mnie rzeczy też oburzały na religii, coś tam dyskutowaliśmy z księdzem czy katechetą ale wszyscy się plątali az wkońcu z braku argumentów mówili że 'schodzimy z tematu lekcji' z biegiem lat nauczyłam się chodzić do kościoła nie dla księdza ale z potrzeby serca (choć nie powiem że zawsze chętnie) i tylko usmiecham się w duchu jak słyszę że "żona powinna być służebnicą męża' no bo co można zrobić :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aggie - ale ja w sumie chciałabym być katoliczką, ale moje poglądy na temat antykoncepcji, piekła, nieba, i mnóstwa innych rzeczy powodują, że być nią nie mogę ;) Albo przyjmuję się wszystkie doktryny kościoła i można uważać się za katolika albo nie i wtedy nie jest się katolikiem. Tak nam tłumaczył brat :O Niedawno rozmawialiśmy o muzyce, no i ja mówię, że słucham black metalu. A brat do mnie " Ale Ty nie wyglądasz tak, jak byś słuchała takiej muzyki ( ubieram się raczej dziewczęco, zawsze jak przypadkiem wyjdzie, że tego słucham to jest dla wszystkich ogromne zaskoczenie :P) ale po Twoich wypowiedziach, to widzę, że to ta muzyka działa na Ciebie destrukcyjnie i zmieniła Ci światopogląd, to te satanistyczne piosenki tak go zmieniły " Ręce mi wtedy opadły :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nemesiz - ja też nie czuję się stuprocentową katoliczką, no bo co miałabym w wieku prawie 25 lat wyznawać czekanie z seksem do ślubu, nie dopuszczać do rozwodów pod żadnym pozorem, krytykować in-vitro i tak dalej??? Więc pewnie nie jestem, chociaż chodzę do takiego kościoła. Chyba bliżej jestem mi do protestantyzmu. Tyle tylko że zdrowy rozsądek i sumienie mi podpowiada że to wszystko na te tematy co wymyślą księża to o tyłek potłuc bo ważne jest jakim się jest człowiekiem i nawet ateista może mieć przecież złote serce. Mam znajomych Francuzów którzy są ateistami a są złotymi ludźmi, uczciwi, szanują siebie nawzajem i tradycje innych. Więc wg Twojego księdza pewnie skończą w piekiełku razem z Hitlerem i innymi:P Do kościoła chodzę bo w Boga wierzę. W księdza i ich wymysły szczególnie te 'lóżkowe' mniej :p i jestem głupia jak but bo schodzę z własnego tematu:O:O:O wierzę w świętych obcowanie, wierzę że są tak naprawdę wśród nas i w to że po tamtej stronie jest im lepiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość .....ot..co......
ja wierze w reinkarnacje. moja teoria jest taka: kazde zycie udoskonala dusze. dusza przed zjednoczeniem sie z cialem wie, co bedzie ja czekac w przyszlym zyciu, sama decyduje czego chce sie nauczyc itp. czasami ludzie popelniaja samobojstwo, bo dusza jednak nie podolala zadaniu, ktore sobie wyznaczyla. dusza bedac na ziemi nie pamieta o wszystkim, dopiero idac do nieba przypomina sobie wszystko. dusza nie musi skakac od razu z jednego do drugiego czlowieka. sama wybiera sobie moment, w ktorym chce zejsc na ziemie. troche pokrecone :P juz od dawna o tym mysle i ku mojemu zaskoczeniu przeczytalam pare podobnych teorii

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość .....ot..co......
swego czasu czesto rozmyslalam na temat smierci i zycia pozagrobowego. nieraz slyszalo sie o osobach, ktore uwazaja, ze mieli predzej jakies wcielenia. mi np czasami snily mi sie kilkakrotnie miejsca, w ktorych nigdy nie bylam, za kazdym razem byly takie same i czulam, ze je dobrze znalam. moze sie myle, ale ja wlasnie w taki sposob tlumacze sobie niebo i to, co staje sie z dusza po smierci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ciekawe :) ja tam wierzę raczej w jedno życie ale też dużo rzeczy na temat reinkarnacji czytałam....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fsrgsrg
rozmawiajcie, ciekawe. ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nie czytalam postow
Nie czytalam wczesniejszych postow, ale czytalam pare artykulow na temat smierci. Wszedzie powtarza sie taki scenariusz o naszej duszy. Umierajac dusza czlowieka opuszcza cialo i blaka sie az do momentu sadu ostatecznego. Poniewaz dusza nie ma swiadomosci ani nie mysli, oni moga nie zdawac sobie sprawy ze zgineli az do momentu sadu ostatecznego. I wiecie co przypominam sobie taka bajke z lat dziecinstwa, nie wiem czy to byl Duch Kacper czy inna, ale tam to tez bylo tak przedstawione. Duch sie pytal dlaczego nie moge rozmawiac z tymi ludzmi a ktos mu tlumaczyl, bo oni cie juz nie slysza, ty nie zyjesz! Ma sens?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oni moga nie zdawac sobie sprawy ze zgineli az do momentu sadu ostatecznego to brzmi tak że mrozi krew w żyłach:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×