Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość mmmmmmmmmmmmmmmmmmmmm

Jestem w punkcie zero mojego zycia!!!

Polecane posty

Gość mmmmmmmmmmmmmmmmmmmmm

Co Was tak naprawde to obchodzi...macie swoje zycie, swoje sprawy, swoich znajomych, przyjaciół, pracę, ukochane zwierzatko, ulubiony film, swoje przyzwyczajenia....A ja jestem w takim punkcie mojego zycia że nie wiem co zrobić...wszystko zwaliło mi sie na głowe, za 2 m-ce ślub, za 3 m-ce obrona pracy magisterskiej, za 4 m-ce siostra rodzi pierworodnego, pierwsze dziecko w rodzinie a ja mam zacząć prace która może i dobrze płatna ale wiąże się z bardzo duzymi obowiązkami....najchętniej rzuciłabym wszystko w pizdu cały ten stres, całą te lataninę....szybko robię badania do pracy mag ,wywiady, srady... oczywiście większośc zafałszowana bo zwyczajnie nie mam na to czasu, załatwiam księdza, menu, suknie, garnitur, zaproszenia, fryzjera, fotografa, organiste, dj-a, zaświadczenia z urzedów, oprócz tego latam po lekarzach, dermatolog, ginekolog, ortodonta, jeszcze mam zapalenie żołądka i dwunastnicy i czeka mnie gastroskopia..jezuuuuu kiedy to minie, najchetniej zaszyłabym się gdzies za kilka m-cy, moj facet za granica zarabia kase a ja tego nie ogarniam :((((((((((((((((((((((((((((( Ma nadzieje, że po wszystkim cały ten stres odejdzie w nieznane!!! Jak wy sobie radzicie z sytuacjami które Was przerastają??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ty jeszcze nie wiesz co
to sytuacja która przerasta jak dla mnie dzieciece problemiki.... pozyjesz kolejne 10 lat i sie bedziesz z tego smiać -jak zobaczysz prawdziwe zycie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Naczelny Chłam Kafe
punkt zero? nie przesadzasz? :O na twoim miejscu darowałabym sobie ślub+magisterka jedno po drugim. bo albo jedno, albo drugie spierdolisz i nie będzie takie jak powinno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Naczelny Chłam Kafe
chodzi mi o odwołanie/przesunięcie ślubu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niewiem czy to znacie
ja zwykle popadam w taki zal, stoje przed lustrem i placze jak dziecko i mowie sobie ze to juz moj koniec:D;):P ze nie dam rady, ze teraz to juz napewno wszystko zawale! I za kazdym razem, ale to naprawde za kazdym dostaje takich sil i staje sie tak uparta ze wszystko udaje mi sie osiagnac:D a juz najlepsze efekty przynosi to w odchudzaniu:D Staje przed lustrem, rozbieram sie do majtek, patrze i placze nad tym co zrobilam ze swoim cialem:D dostaje potem takiego powera, ze po kilku tygodniach wygladam jak miss, mimo ze mam juz 2 dzieci;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Naczelny Chłam Kafe
ślubu albo obrony...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mmmmmmmmmmmmmmmmmmmmm
kurcze wiem sa sytuacje o wiele gorsze, moje to racja...problemiki, nie problemy...po prostu za duzo wzięłam na głoe...chodzę jak nakręcona, a później zwijam się z nerwów z bółu brzucha i łykam ranigast. Cholera muiszę jakoś wwszystko rozplanować bo średnio to wszystko widze :( miało byc przyjęcie na 25 osób a nagle zrobiło sie najprawdziwsze wesele na 80/ porażka, żebym tylko w depreche przedślubną nie wpadła...bo na ślube bede wygladała jkabym go brała za karę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Myślę o wyjeździe latem w góry, no i mam grę - prowadzę drużynę www.managerzone.com A w tej chwili problemów brak. No są ale takie malutkie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mmmmmmmmmmmmmmmmmmmmm
kurcze tez chyba tak sobie popłacze, upije się na smutnio, spalę paczkę fajek ( ogólnie nie palę heh) popłacze a na drugi dzień spisze sobie plan działania i rusze z kopyta...no przeciez ślubu nie odwołam :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niewiem czy to znacie
ej powaga......rozplacz sie bardzo i dojdz do wniosku ze nie dasz rady, ze to twoj koniec:D Plcz jak dziecko...gwarantuje ci ze nastepnego dnia twoje podejscie bedzie duzo lepsze:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mmmmmmmmmmmmmmmmmmmmm
ale macie czasem tak że jest wam tak ciężko na duszy...taki jakby ciężar przytłaczający...takie bezsenne noce, niby nicsie nie dzieje ale jednak cos przytłacza, nie znosze tego uczucia a własnie je mam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niewiem czy to znacie
ja mam czesto i wtedy placze, poznije czuje sie jakbym miala ze 100 kg mniej;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×