Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość niedoszła ciocia

Obumarcie płodu :(

Polecane posty

Gość niedoszła ciocia

Witam serdecznie.. moja siostra była w ciązy w 5 miesiącu podczas rutynowej kontroli okazało się ze lekarz nie słyszy bicia serduszka. Okazało się ze dziecinka nie żyje już 1,5 tygodnia. Natychmiast dali jej skierowanie do szpitala no i jest juz dzien dali jej tabletki dopochwowe przyspieszajace porod bo bedzie musiała urodzić o wlasnych siłach. Mam pytanie czy ktoś z was byl w takiej sytuacji?? Czy nie jest to dla niej groźne ze dziecko tak długo było martwe w jej łonie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niedoszła ciocia
??:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość serce rośnie
Bardzo mi przykro Z medycznego punktu widzenia nie powinno nic się dziać. Żona Kurzajewskiego prawie 4 miesiace chodziła z martwym dzieckiem, a wszystko dla tego, że musiała donosic drugiego z bliźniaków. Teraz to najbardziej chore będzie jej serce:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niedoszła ciocia
wiesz co nie wiem jak jej pomoc nie chce jej dołować i cały czas siedze z nią w szpitalu tzn cały czas.. dzisiaj pierwszy dzien lezy i caly czas placze ja razem z nią, nie poszlam nawet do pracy bo siostra przeciez wazniejsza..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moja koleżanka to przeszła i jedynie co mogę poradzić to nie oglądać dziecka jak się go urodzi ja też miałam obumarcie ale wczesne bo w 6 tc a usuneli mi (łyżeczkowanie) w 11 tc miesiąc nie wiedziałam że mam obumarłą ciążę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niedoszła ciocia
ale najgorsza to jest ta swiadomosc ze nosisz w sobie martwego dziusia ktory miał być juz z nami za 4 miesiace.. Wszyscy sie tak bardzo cieszylismy siostra byla najszczesliwsza na swieice ja tez.. moja mam rowniez. Naprawde moge sobie jedynie wyobrazić co czuje matka ktora ma zachwile ,, urodzic,, swoje dziecko ktorego nigdy nie zobaczy. Nie zobaczy jak rośnie, jak powie pierwsze slowo.. nie wiem nawet jak z nia rozmawiac. Poprostu siedze razem z nią tylko tyle moge dla niej zrobić. Boje sie tez ze moze sie jej cos sie stać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość serce rośnie
To już indywidualna sprawa. Jedne kobiety nie chcą widzieć, a inne nie darowałyby sobie gdyby się nie pożegnały. Autorko teraz musisz byc przy niej, ale wiele jej nie pomożesz. To okrutne, ale tylko czas może zabliźnić ranę, chociaż w sercu już zawsze będzie mama dla tego dziecka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niedoszła ciocia
wiem .. dlaczego zycie jest tak okrytne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zobacz co mowi
wczesnij juz wspomnuiana kurzajewska W końcu się udało. Ale jak czytamy we „Wprost Light ich starania o rodzeństwo dla Franka łatwe nie były. Paulina Smaszcz Kurzajewska pięć lat temu zaszła ponownie w ciążę. Spodziewała się dwóch chłopców, ale poroniła w piątym miesiącu. Jej trzyletni synek Julek też jest z ciąży bliźniaczej, ale na świat przyszedł tylko on. Mimo takich ciężkich przeżyć prezenterce marzy się córeczka.- Taka cudna w lakiereczkach z kokardkami. Ale to nie jest takie proste. Jeśli się uda, zdarzy, to będzie fantastycznie. Jesteśmy otwarci na to, co przyniesie los. Czas leczy rany i zanim sie obejrzycie po domu bedzie biegal maly brzdac,ktory bedzie naukochanszym i najbardziej wyczekanym przez Was dzieckiem na swiecie. Trzymajcie sie cieplutko Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja urodzilam w 22 tc synka nie chcialam go widziec balam sie ze zobacze cos strasznego :( lub ze bede sie bala ze bedzie znieksztalcone dzis mi wstyd za te mysli.Polozna polozyla mi przescieradlo na nogi kolezanka ktora byla przy porodzie wziela mojego synka na rece i tulila go powiedziala bedziesz zalowala pozniej ze sie z nim nie pozegnalas wzielam go na rece nie zaluje na poczatku szok niedowiezanie nie uronilam nawet zly w 1 dniu napiecie zeszlo 2 go dnia i pozniej sie zaczelo.Zycze duzo sily dla siostry nie mow nic wystarczy ze jestes trzymasz za reke gdy bedzie parla badz przy niej glaskaj tul.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niedoszła ciocia
tylko ze ona nie chce zeby ktoś z nią był.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niedoszła ciocia
przy porodzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niedoszła ciocia
Dodatkowo lekarze nie wiedza dlaczego umarło.. Muszą najpierw zrobić sekcje maluszkowi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bardzo wspolczuję, zajrzyj tam
www.poronienie.pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
rozumiem :( moze porozmawiaj z nia bedzie jej lzej ze nie jest sama ale jesli nie zmieni zdania to nie zmuszaj. Ja sie nie zgodzilam na sekcje bo to zycia by nie zwrocilo a nie chcialam by go meczyli :( ucieli mikroskopijny kawalek uszka i sline pobrali patyczkiem oraz z noska i uszka i z tego robili badania genetyczne.ale ja wiedzialam jaka jest przyczyna mam niewydolnosc ciesnieniowo-szyjkowa.wody pekly pod cisnieniem rozwarcie mialam i tak 3 tyg przezlezalam w szpitalu az musialam w koncu urodzic :( trzymaj sie dobrze ze jestes przy niej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niedoszła ciocia
dziekuje za wsparcie i zrozumienie.. jutro z rana ide do niej bo do szpitala mam praktycznie rzut beretem. Dzisiaj tak dlugo siedzialam ze az mnie sama wywaliła.. Bardzo się boję ze moze jej sie cos stac ze wpadnie w depresje. Jak bedzie taka koniecnzosc to nawet wezme urlop bezpłatny zeby z nią byc. Nie miałam komu tego powiedzieć i nie mam zadnej przyjaciółki do której mogłabym się zwrocić. Moja jedyną przyjaciólka jest mama i siostra ale mamy nie chce denerwować. tez juz swoje wycierpiała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiesz siostra moze roznie reagowac moze bardzo potrzebowac wsparcia ale moze tez agresywnie reagowac i bedzie chciala spokoju,jak wyjdzie ze szpitala polec jej stronke jak ktos wczesniej napisal poronienie.pl jest tez strona dlaczego.org tez strona o stracie dziecka i chorobach mnie one pomogly myslalam ze jestem sama ze bog mnie ukaral i widze jak inni tez cierpia i ze na pytanie Dlaczego mnie to spotkalo nigdy nie znajde odpowiedzi bo jej nie ma. Chcialabym miec taka siostre :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niedoszła ciocia
dziekuje:) polece jej napewno.. powiedziałam tez jej ze ma zamieszkac ze mna i z mama jka nie chce na dłuzej to chociaz na pare dni zeby nie czula się samotna ale ona postanowiła byc sama. I wlasnie tego sie obawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jesli uparcie chce byc sama uszanujcie to. ale odwiedzajcie ja czesto i niezapowiadajciee tych wizyt wtedy bedzie wieksza kontrola jak siostra sobie radzi.a co z partnerem chyba bedzie mieszkal z nia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niedoszła ciocia
jej chłopak nie mieszka z nia. Ona twierdzi ze nie chce go na chwile obecna widziec no i nawet jej nie moze odwedzac w szpitalu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to strasznie smutne
przykro mi :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niedoszła ciocia
nie wiem jak tylko dowiedziala się ze jest z nim w ciązy milośc jej przeszla.. Ale dziecko kochala od pierwszych chwil tego powiedziec nie mogę, dam znac napewno dobranoc.. ps masz śliczną córeczkę:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem w ogromnym szoku
Patinka współczuje Ci tego co Cię spotkało i cieszę się że jesteś szczęśliwą matką. Małą masz przesładką Teraz bura!!! półroczne dziecko w chodziku!!! toż bym Cie po tyłku nastrzelała jakbyś była moja koleżanką, albo kimś z rodziny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
20 min max dziennie czytalam wypowiedz lekarzy ze tyle mozna :p starsza wychowala sie w chodziku wtedy nie bylo nagonki jeszcze na chodziki i wszystko jest w porzadku . dziekuje i zmykam spac bo rano bede znow narzekac jaka ja to nie wyspana jestem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przykre... domyslam sie co moze czuc twoja siostra U mnie w rodzinie w zeszlym roku sostra musial urodzic w 6 miesiacu z tym ze dziecko żyło, jednak mial wade, agenezje nerek ( polegajacej na braku obu nerek) oraz brak zoładka. Sistar takze lezala w szpitalu dostala zastrzyki na wywolanie porodu, jej synek zyl dwie godziny ( nie mial szans na przezycie). Moja siostra bardzo dlugo dochodzila do siebie, wiztyty u psychologa i wsparcie rodziny jej pomogly... Musisz wspierac teraz siostre bo napewno cie potrzebuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
taksie troszke zdziwilam bo chodzik kupilsimy jak mala miala 9 mscy dopiero to co zobaczylas to nie chodzik tylko jumeroo http://mebledladzieci.com.pl/hu%C3%82%C5%9Btawka-skoczek-fisherprice-jumperoo-k7198-p-873.html Ma atest od 5 msca zycia mozna uzywac jesli dziecko trzyma dobrze glowke nie zmusza nog do dzwigania ciezaru ciala odbija sie poczytaj w linku. a teraz dobranoc :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niedoszła ciocia
spoko nie dniewam się :) dobranoc ;*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja przeżywałam miesiąc temu to samo co Twoja siostra. U mnie również przyczyna nieznana, być może spowodował to krwiak którego miałam. Na USG w 22 tc okazało się że serduszko małego nie bije.Skierowanie do szpitala, potem tabletki na wywołanie po 6 dniach urodziłam siłami natury mojego kochanego synka. Nie widziałam go bo chyba się bałam, że będzie zniekształcony czy coś w tym rodzaju. Teraz żałuję że go nie chciałam widzieć, pewnie byłam w szoku. Nie robiliśmy sekcji bo nie chcieliśmy kroić takiego maleństwa. Po porodzie byłam jeszcze dni w szpitalu. Potem rejestracja dziecka w USC i pogrzeb. Do dziś mam wrażenie jakby mi się to wszystko przyśniło. Jak byłam w szpitalu to nie chciałam nikogo widzieć, tylko męża i starszego synka. Pomagały mi rozmowy z dziewczynami na oddziale, które również były w podobnej sytuacji lub zagrożonymi ciążami. Ściskam twoją siostrę i życzę jej dużo wytrwałości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×