Ta tragedia nasunęła mi madre wnioski"Gdy umrę moi wrogowie przyjda na moj pogrz

Ta tragedia nasunęła mi madre wnioski"Gdy umrę moi wrogowie przyjda na moj pogrzeb i będa mnie nad grobem przepraszac, ze tak "niesprawiedliwie mnie oceniali"No, ale ludzie to juz troche za pozno, wtedy mi bedziesz wszystko jedno, a to bedzie raczej ze strony moicg wrogow gest na pokaz, dla innych ludzi i moze by oczyscic swoje wyrzuty sumienia.Szkoda, tylko, ze nie spojrza mnie prosto w oczy i nie powiedza, ze załuja jak mnie traktowali, bo mnie juz nie bedzie.To takie troche tchorzoskie,Tak samo zachowuje sie Polski narod wobec prezydenta dzisiaj.Wczesniej kaczki na taczki , a potem zrobili z niego swietego

Dziwne... ja chyba nie mam wrogów.

ja tez nie mam wrogow:)ale ja jestem czyims wrogiem, tzn wiem, ze sa dwie osoby ktore mnie nie lubia

a swoich będę straszył po smierci

w sensie, ze gdy umre moze moi wrogowie przestana mnie obgadywac:)

myrek bo musiałbyś wyjść z neta chociaż na chwilę :p nicki z kafe na pewno nie przyjdą

"Najpiekniejsze kwiaty człowiek dostaje na swoim pogrzebie..." To przepraszanie i żal nad grobem wroga to dla mnie tylko usprawiedliwianie siebie i swoich emocji, które czuliśmy do niego.Śmierć uszlachetnia i 'wybiela' ludzi...

Julia22laata Nie siedzę w nim cały czas.. często zaglądam, tylko tyle.

Karol Marks (bohater nie mojej bajki) miał kiedyś orzec, iż historia powtarza się zazwyczaj dwa razy raz, jako tragedia i raz jako farsa

najważniejsze, to przeżyć swoich wrogów... poczuć tą niesamowita satysfakcję czytając ich nekrologi.. tą ulgę i radość

Drzewiecki ma racje,najwarzniejsze przezyc swoich wrogow albo ich wykaczyc co niezawsze wychodzi.

To, co się stało, po katastrofie, zmiana stosunku do prezydenta o 180 stopni, to zachwianie fundamentów etyki, także opartej na przesłankach religijnych. Wystarczy, że umrzesz, a będziesz dobry, święty, wspaniały. A samodoskonalenie się?

przeczytałam tylko pierwszy post, nie chce mi się czytać kolejnych, ale... ...człowiek docenia co ma, dopiero, gdy to straci. to też pewnie u wielu ludzi idzie w tą stronę.

Ale krytyka w chwilach zaraz po śmierci wymaga odpowiedniego doboru słów.

"A samodoskonalenie się?" Anouk, powiedz, ze zartujesz :D Jeszcze o chwili refleksji przypomnij, bo przez 5 lat nikt nie pamietal swietych slow.