jak wyglada poronienie?

ja miałam w ogóle nie być w ciąży bo pół roku wcześniej okazało się że mam kłopoty z jajnikami, nie funkcjonują i jestem bezpłodna ;) a potem jedna ciążą, nieudana a po 4 m-ach kolejna :) ciekawe jak w uk to się wykonuje wszystko, bo ja pisałam o zabiegu w Warszawie

zapomniałam dodać że płód poddawany był badaniom histopatologicznym i czekałam na wynik 2 tygodnie

mi podali trzy rodzaje- az zaczne sama krwawic, dadza mi iles tam tabletek a trzy wlasnie zabieg ktory wybralam, dali czas jaki chce ja zadzonilam na drugi dzien z moja decyzja, w sumie to moj maz ja nie bylam w stanie. dalej sie okaze co i jak

tutaj tez cos mowili o badaniach ale jak juz wczesniej wspominalam nie sluchalam ich, musze sie mojego zpytac. tylko ciekawi mnie czy zrobia mi przed usg?

w kazdym razie dzieki za pomoc:)

ja krwawiłam i zadzwoniłam na pogotowie, zabrali mnie do szpitala i tam miałam usg i powiedzieli że serce nie bije a ciąża wygląda na 6 tygodniowa, był 11 tydzień. wyznaczyli za kilka dni zabieg ale ja zadzwoniłam do znajomego że chciałabym żeby on mi usunął i za 2 dni miałam zabieg, on mi zrobił usg by potwierdzić wcześniejsze badanie i tyle. przykre to jest no ale nie mamy na to wpływu, dobrze że w ogóle możemy zachodzić w ciążę a to co mi i teraz tobie się przydarzyło jest naprawdę nagminne, powody dlaczego tak jest są bardzo różne. odezwij się jak będzie po wszystkim

zapisze sobie ten temat :) trzymam kciuki żeby poszło szybko i sprawnie i bezboleśnie

postaram sie jak znajde temat jescze. ale wciaz mam cicha nadzieje ze moze sie pomylili maz mowi ze nie ma sensu robic usg ponownie a ja strasznie tego chce, nawet mi nie pokazali ekanu

zaczyna sie cos dziac plamienie takie jakby brazowe badz nawet czarne, boje sie:(

eh, trzymaj się

staram sie, na prawde sie staram :(

nadziei, ale domagaj sie jeszcze jednego badania (nie wiem, czy taka właśnie jest procedura). moja przyjaciółka trafiła do szpitala na łyżeczkowanie bo w gabinecie lekarz uznał że ciąża obumarła. przed zabiegiem zbadali jeszcze raz i okazało się, że dziecko żyje, teraz ma 2 lata- jest zdrowy. bardzo mi przykro, trzymaj się

bardzo bym chciala to jeszcze sprawdzic ale chyba stracilam nadzieje mam niesamowity bol i plamienia wiec chyba juz nie ma sensu:(

straty dzidzi:( Ty masz ciążę obumarła tak jak ja miałam, u mnie było tak że nie wiedząc ze jestem w ciąży jeszcze w nocy chwycil mnie ostry ból, bardzo mi bylo słabo, zrobilam sie cala mokra na ciele i czulam parcie jak na stolec, wzielam resztka sil no spe i ibuprom, za chwile przeszlo a ja poczulam straszne zmeczenie, zasnelam, na drugi dzien pojechalam do lekarza, b ylo widac ze ciąża ale bardzo bardzo wczesna, wiec leki na podtrzymanie i 2 tyg. w domu...po 2 tyg. mialo byc juz widac serduszko, czulam sie dobrze wiec nawet nie spodziewalam sie ze tego serduszka nie bedzie:( natychmiast chcieli mnie brac na zabieg ale ja nie wierzylam chcialam poczekac a noz widelec to bylo za wczesnie, moze lada dzien zacnzie bic, do tego balam sie, moja lekarka zaproponowala zeby zabieg byl za tydzien bo ona wtedy ma dyzur caly dzien i cala noc...no i tak zrobilam, tydzien chodzilam z martwym to byl koszmar:( A w szpitalu dostalam kroplówki i od 8 rano do 18 lezalam pod kroplowkami, w miedzy czasie zalozono mi na szyjke macicy tabletke poronną, oczywiscie najpierw zrobili mi usg zeby potwierdzic, upewnic sie czy jest tak jak bylo nadal....zakladanie tabletki wspominam najgorzej! bylam tez juz na takim troche oglupiaczu ale to najbardziej mnie bolalo z calego pobytu w szpitalu, no i to czekanie na to co sie wydarszy bylo straszne...ale nie wydarzylo sie prawie nic, zaczal mnie bolec brzuch jak na @ tylko mocniej, dostalam ketonal w kroplowce ale to malo pomoglo, krwawienie bylo minimalne, dlatego tak czekali caly dzien zeby zrobic ten zabieg, potem na sali operacyjnej pamietam jak wchodzilam na to lozko, te nogi mi ukladali wysoko a pozniej zastrzyk i obudzilam sie juz na sali...strasznie krwawilam, non stop jak z kranuwiec nie bardzo moglam wstawac bo wtedy sie lało, ale to tez nie bylo dlugo pare godzin...pozniej juz jak okres...nic mnie nie bolalo wlasciwie...najbardziej serce! i pustka

Wspolczuje ci bardzo.Mnie spotkalo to samo w lutym i tez Uk.Czytajac Twoje posty plakalam jka bobr.Ciezko sie pogodzic z taka strata.Trzymaj sie dziewczyno,myslami jestem z Toba

dzieki ale ja nie wiem co teraz robic kazali dzwonic jakby sie cos dzialo a mi to polecialo w 5 min i dalej nic leciutkie plamienie nie wiem czy to moja kruszynka byla nie wiem jak duza powinna byc..

dziewucho. "Umarlaka"? Kuźwa, masz Ty za grosz empatii w sobie, czy tylko wiedzą chcesz błysnąć? Ech, babo, babo...

Autorko, jeżeli cokolwiek Cię niepokoi to zadzwon do szpitala. Masz prawo mieć wątpliwości i nie Tobie jest oceniać czy to już 'po' czy 'przed'. Dali Ci wskazówki, zacznie się krwawienie to dzwoń. Pojawia się krew- krwawisz, nie ważne czy mocno czy słabo. Najwyżej powiedzą byś nie przyjeżdzała, lub po zbadaniu odeślą Cię do domu. Niestety, teraz musisz się troszczyć już tylko o siebie więc rób to. Nie bój się, moja mama miała w zeszły piątek łyżeczkowanie, spędziła jeden dzień w szpitalu, również była w znieczuleniu ogólnym. Endometrium goi się około 5 dni. Potem czekaj na miesiączkę i bądź dobrej myśli. Jak widzisz na przykładzie Franki, Twój dramat nie przekreśla bycia matką. Musisz po prostu to znieść...i wierzyć, że nastepnym razem będzie już dobrze.

chyba naprawde zadzwonie tabl przestaja dzialac a wzielam ok godziny temu mysle ze to nie koniec... tak mi smutno jak nigdy

Dziewczyny wczesniej pisaly,ze bardzo obfite krwawienie i duzy bol.U mnie bylo inaczej-na poczatku plamienie,na drugi dzien krwawienie silniejsze niz normalny okres ale bez jakichs ogromnych boli.Trwalo to okolo 12 dni i obylo sie bez lyzeczkowania.To byl 8 tydzien ciazy.

pewnie kazda jest inna ale uwierz mi to co ja czulam od rana nie dalo sie porownac do niczego tak silny bol brzucha i plecow myslalam ze umre nie moglam sie ruszyc ale dalej nie wiem co jescze przedemna

a najgorsze jest to ze 2 dni temu stracilam kogos bliskiego w rodzinie jeszcze przed smiercia sie pytal o mnie jak ja to przezywam. moze i to jeszcze nie bylo fizycznie dziecko ale dla mnie zawsze dziecko i wiem ze bedzie mialo teraz opieke kogos mi bliskiego

a mozecie mi pwiedziec dlaczego tak sie stalo ze dopiero teraz wystapilo to krwawienie ?przeciez ponad 4 tyg juz nie zylo wiec dlaczego to sie stalo dopiero jak sie o tym dowiedzialam??czy to tak dzialala psychika moja ze nie mialam zadnych oznak tego co sie dzieje we mnie?ze myslalam ze jest ok ze brzuszek sie zaokraglil mialam objawy ciazy itp?

poronienia i w Twoim przypadku, to jest: Poronienie zatrzymane, chybione (abortus internus, ang. missed abortion) obumarcie jaja płodowego, po którym nie nastąpiło wydalenie obumarłego płodu w okresie 8 tygodni. Jedynym objawem jest brak powiększania się macicy przez kilka tygodni. Postępowaniem z wyboru jest farmakologiczne indukowanie czynności skurczowej i łyżeczkowanie jamy macicy. przykro mi bardzo:( trzymaj się

a do szpitala nie mozna sie dodzwonic....

poronienie nie jest jak okres. Chyba ze bardzo wczesna ciaza. Js poronilam w 10 tygodniu i najpierw rano zauwazylam plamienie pojechalam szybko do szpitala i ok 16 zaczelam ronic, bol nie do opisania, krew leciala jak z kranu, bol byl taki ze nie moglam chodzic/lezec/siedziec nic nie dawalo ulgi a lekarze nie chcieli mi dac przeciwbulowego jako ze musialam byc chyba 8 h naczczo przed lyzeczkowaniem w koncu w miedzy czasie martwe lozusko itd ze mnie powylatywalo bol straszny widok tez. .. no i wzieli mnie na oczyszczenie i tyle, dali lek rpzeciwbolowy i juz nic nie bolalo ale min 8 h zwijalam sie z bolu.

hm z tego co piszesz to u mnie jeszcze wpszystko przedemna. dodzwonilam sie powiedzieli ze jak krwawieie bedzie mocne to przyjechac, a ja znwou tylko plamie po tym jak cos ze mnie wsykoczylo dziwnego a bole znowu wracaja nie wiem moze tabl przestaja dzialac jest zle boli...

zyli ze jak u mnie wypada teraz 14 tydz a obumarcie mialo miejsce ok 9 tyg to krwawienie powinno byc wieksze? moze ja mam cos nie tak ze tak malo krwi przy takim bolu. na poczatku ciazy jadlam dobrze potem nie mialam apetytu zmuszlaam sie ale schudlam 3 kg a teraz od czwartku 1.5, moglabym nie jesc moze to dlatego?

mialam poronienie w 9 tyg, wcześniej podali mi odpowiednie leki, nigdy tego nie zapomne, psychiczny bol byl silniejszy od fizycznego.. zwijalam sie z bolu i wydaje mi sie ze zobaczylam zarodek, jestem w sumie na 100% pewna, malutkie biale cialko..okropne..teraz znowu jestem w ciazy i drze...

malutkie biale cialko? to ja juz nie wiem co ze mnie wypadlo dzis.cale czerwone ksztalt wieszkej fasoli taka kulka twardawa bardziej jakby gumowa, czyli co to bylo?