Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość basia635343

mama wrażenie ze niedługo umrę......

Polecane posty

Gość basia635343

nie wiem co sie ze mną dzieje , mam 26 lat , male dziecko osttanio cały czas mowie meżowi np ze jak mnie nie bedzie to żeby ją kąpał w chlodniejszej wodzie , albo co lubi jesc w razie co, jak ma ją ubierać, całe czas myśle o tym co bedzie jak umre , jak oni sobie beze mnie poradzą:( skąd to sie bierze? czy kazdy tak czasem ma czy ze mną dzieje sie coś zlego? bo zaczynam sie juz bać:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mialam tak samo jak ty
:) poszlam do psychologa i stwierdzol nerwice lekowa, potem psychiatra, leki i juz jest ok :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość violusieńka
ja tez tak mam i ciagle mowie mezowi,ze jakby cos sie stalo to zeby wiedzial ze codziennie ma dac witaminy jak kapac małą itp Tez nie wiem skad sie to bierze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a jakże
może to jakiś rodzaj nerwicy? nie bój się, to przechodzi z czasem zwykle latem :))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co za czlowiekkkkk
może przez tą tragedie Was tak ruszyło?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość basia635343
o matko dziewczyny pocieszyłyscie mnie , juz myslalam ze jestem jedyna, i ze naprawde umrę nerwice podejrzewam u siebie juz od 10 lat , ciągle sie boje ze umre , ze sie dusze , ze nie moge złapać tchu , boje sie zatłoczonycjh miejsc , ale nie chce isc do lekarza , nie chce byc na psychotropach , dzięki Bogu w ciązy i po urodzeniu nerwica troche odpuscila , ale teraz znow czesciej wraca, co to za cholerstwo jest!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mialam tak samo jak ty
musisz po prostu isc do lekarza, nie boj sie nie zje ciebie :) a po co sie meczyc?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość violusieńka
ja to az tak nie mam jak ty piszesz ze sie dusisz itp. Ja tylko czasami mam takie mysli i wtedy mowie mezowi ale to chyba wiecej kobiet tak ma ktore maja dzieci. na twoim miejscu tez bym poszla poradzic sie do lekarza.'

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mialam tak samo jak ty
im dluzej zwlekasz z pojsciem do lekarza to to sie bardziej poglebia.. i chyba lepiej byc na psychotropach niz w szpitalu psychiatrycznym, jak sadzisz? przynajmniej ze wzgledu na dziecko zacznij sie leczyc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To nie jest na miejscu by młoda kobieta myślała tak intensywnie o śmierci.Najlepiej idź jak najszybciej do psychologa/psychiatry bo tak dłużej nie da się żyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość To nerwica lękowa
i potrzebny Ci jest psychiatra.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość basia635343
ale te ataki juz teraz zdarzają sie rzadko, przed ciązą mialam tak codziennie , teraz raz na tydzien lub na 2 tygodnie , te napady myslenia o smierci tez mam rzadko ale intensywne , wiec nie wiem czy jest sens faszerowania sie psychotropami:(jesli piszecie ze wiele matek tak ma to moze to nie kwalifikuje sie do leczenia psychiatrycznego...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość To nerwica lękowa
Niektórzy nie chcą się leczyć u psychiatry bo twierdzą, że to jest ponizenie ale przecież choroba jest jeszcze większym poniżeniem. Choroba sie też może pogłębić jeśli się zwleka z pojściem do psychiatry.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość To nerwica lękowa
Najlepiej idź do psychiatry i się upewnisz czy powinnaś sie leczyć czy nie. Ja uważam, że raczej tak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mialam tak samo jak ty
ale ty sama nie możez tego stwierdzic czy to zwykly lek czy cos powaznego... a skoro masz tak wiele lat to cos powaznego. a chyba nie chcesz aby dziecko widziec raz w miesiacu bo bedziesz w szpitalu co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gackowa222
Mam to samo, zaczeło sie 4 miesiace po porodzie...leki ze umrę, co wtedy z dzieckiem, płacze, ataki paniki...telefony po męża by przyjechal z pracy bo żle się czuję (jakbym odpływała w nierealnośc)...poszłam do lekarza, okazło się że to nerwica lękowa ,dostałam leki dorażne i na dłuzszy okres..od poniedziałku zaczynam je brać, mam nadzieje ze pomoga bo boje sie sama zostać z dzieckiem w domu , wyjśc na spacer ...ech

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
skomentuje poprzedni wpis tylko... ze co? w szpitalu? a niby dlaczego? :o takie zastraszanie autorki w niczym jej nie pomoze... dlaczego niby ktos miaby ja zaraz umiescic w szpitalu... chyba cie pogielo, idzie sie na wizyte i dostaje odpowiednio dobrane leki... zaden szpital! ja na twoim miejscu autorko poszla (jezeli masz fundusze) do psychologa...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja jakoś nie spotkałam się tak że "wiele matek tak ma" A dodam że z moimi znajomymi/przyjaciółkami rozmawiamy o różnych sprawach. W tym wieku powinnaś mieć w głowie realizowanie swoich marzeń/planów,pytać się co jeszcze dobrego Ciebie czeka,cieszyć się życiem/męzem/dzieckiem. A uwierz psychiatra to nie wstyd! Więc nie broń się tak przed nim :) Zastanów się chodź raz jak będziesz funkcjonować za lat jak teraz jest Tobie cięzko bo myślisz o tym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moim zdaniem same leki nie pomoga w przypadku nerwicy lękowej... potrzebna jest terapia, spotkania z psychologiem, szukanie zrodla lęku i próbowanie uswiadomienia sobie ze to jest wyimaginowane i tak naprawde to tylko nasza psychika a nie jakies realne zagrozenie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Głowa w chmurach, no wiesz nie sadze aby oboba cierpiaca na nerwice lekową chciala o tym z kims rozmawiac a juz szczególnie z psiapsiolkami ktore tez maja rodziny i wg niej sa 'normalne'

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość basia635343
no ok pojde jednak , bo widze ze to cholerstwo zaczyna znow wracac:( jak ja tego nienawidze!!! najgorzej jest jak jestem z ma na spacerze , daleko od domu to nagle zdjae mi sie ze mam zawroty glowy i zemdleje , i co wtedy z moim dzieckiem jak upadne a ona bedzie plakala, nie moge za chiny ludowe wystac w kosciele , juz z 10 lat chodze tylko prezed , bo w srodku mam wrazenie ze zaraz zemdleje , wsuchuje sie jak gupia w swoj organizm :( no nie mam wyjscia na pewno, wiem ze musze isc , tylko do psychiatry czy do psychologa??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Basia do psychiatry i do psychologa, psychiatra przypisze leki a do psychologa na terapie... bez terapii nie sadze zeby ci sie udalo raz na zawsze pozbyc sie lęków!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość basia635343
ja rozmawialam o tym z kolezankacmi,ale patrzyy sie na mnie jak na ufo , niby ok rozumiay i wspczuy ale widzialam ze dla nich to jest dziwne , wiec nikomu wiecej o tym nie mowilam , mąż tego tez nie rozumie , jak mialam te najgorsze ataki paniki ze juz sama nie dawalam rady to tylko pytal co sie ze mną dzieje a ja plakalam , przytulał , pocieszał , ale nie potrafił pomóc , nikt mi w tym nie moze pomoc , Bogu dziękluje ze chociaz w ciąży mi to przeszło i jak urodzilam , bo wtedy balam sie najbardziej , chyba jutro poszukam psychologa/psychiatry...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
botha ----Z dobrą przyjaciółką rozmawia się o zdradach,seksie,facetach,dzieciach,kosmetykach....więc dlaczego nie o TYM? I jeśli komuś na tej osobie tak naprawdę zalezy to nie uzna jej za dziwadło,że przesadza,że ma fanaberie :o Tylko pomoże!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to wlasnie te myslenie ze nikt mi nie moze pomóc, jestem zdana sama na siebie, co sie stanie jak mnie nie bedzie lub co sie stanie jak zemdleje itp. to znaczy o braku poczucia bezpieczenstwa, stad tez ataki paniki... Dobrze ze postanowilas wybrac sie do lekarza... uwierz mi moze byc tylko lepiej :) Bedzie lepiej! Trzymaj sie! I napisz koniecznie jak juz bedziesz po wizycie... Dodalam ten topik do ulubionych 👄 trzymaj sie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Głowa w chmurach---> widzisz.. ty tego nie zrozumiesz! osoba chora tez pewnie nie do konca to rozumie... dlaczego robi z tego taka tajemnice.. moze dlatego ze sie wstydzi, nie chce sie przyznac do slabosci i boji sie tego ze ktos pomysli ze jest nienormalna, dziwna itp. Acha po drugie taka osoba nie widzi nadzieji i nie wierzy ze ktos lub cos (leki) moze jej pomoc! Tyle ale wiesz trzeba przez to przejsc zeby to zrozumiec, osobie bez takich problemów bedzie ciezko...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość basia635343
GŁOWA w chmurach , i to mnie własnie zastanawiam , ze naprawde mam przyjaciólki takie od serce a, ale zadna nie potrafiła mi pomóc , tylko wysłuchały , moze po prostu nie sa empatyczne , kiedy do mnie kuzynka zwróciła sie z tym problemem , to zaczęłam płakać razem z nią , pocieszyłam , i na drugi dzien zwolnilam sie z pracy i poszłam z nią do psychiatry..... a sama sobie nie potrafie pomóc:( Botha dzięki🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to masz tak
samo jak ja gdy bylam w ciazy. Powaznie myslalam ze zwariowalam :O Ale na Twoi mije=scu bym poszla do lekarza nawet pierwszego kontaktu . Ja poszlam do swojej lekarki i dala mi krople uspokajajace.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
botha -----Z tym że wg Ciebie nie rozumiem to grubo przesadzasz ;) Dużo zależy od osoby "chorej" .I Ciebie zdziwie bo korzystałam długo z pomocy psychologa (depresja poporodowa) i też nikt nie wiedział że coś ze mną nie tak bo się maskowałam!Ale wiedziałam że potrzebuję pomocy i należe do tej gruby ludzi że muszę się wygadać.I moje przyjaciółki były przy mnie,słuchały,pomagały.Więc również uszanuj moje wpisy,bo ja Twoje szanuje ;) basiu----Wierzę że jutro zrobisz coś dla siebie.Myślę że nie tylko ja ale inne osoby będę ciekawe czy poszłaś szukać pomocy🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×