Która ze mną? zero kontaktu!

Mam zamiar utrzec troszeczkę nosa mojemu "lubemu". Często przez niego płaczę, mam fatalne myśli, kiedyś mnie okłamywał, nie chodzi tu o inne kobiety, nie ufam mu, ale kocham go, jest dla mnie najważniejszy. jednak żadne rozmowy nie pomagają, źle mnie traktuje, chce po prostu ograniczyc kontakt, a jeśli to nie pomoże po prostu go urwac. Na co dzień piszemy sms-y, dzwonimy ciągle, więc jeśli nie odezwę się dzień, dwa to chyba dozna szoku, może nim to wstrząśnie, nauczy się mnie szanowac, a jeśli nie to goodbye. dodam, że jesteśmy oboje młodzi i jesteśmy ze sobą 1.5 roku. a może wy miałyście już takie coś za sobą? jak reagowali wasi mężczyźni na to? ja, muszę przyznac nie mam silnej woli i wytrzymywałam max kilka godzin, w końcu robiło mi się go żal i było jak dawniej. proszę tylko o poważne wpisy. ::):*

A jakie masz BMI?

zaczerniłam się :) a co do BMI, kiedy Ci się to znudzi ?:P

bo dla facetow trzeba byc czasem niedostepna

właśnie, a ja z reguły jestem na każde jego zawołanie, nie odmawiam spotkań, nie wystawiam się, jestem bo go kocham i nic innego sie nie liczy :(

????

tego typu zachowania nie pomogą ci, bo to on musi chciec, a widac nie chce. Z tego co piszesz wnioskuje, ze mu po prostu nie zalezy.

ale ja nigdzie nie napisałam, że jemu nie zalezy, po prostu w wielu sytuacjach przesadza, taką ma naturę, powiedziałabym "trudny chłopak". a ja wymagam większego szacunku. Olałam go na jakiś czas to dzwonił po godzinie aż 10 razy.. wiem, że mu zależy tylko czasem nad soba nie panuje i czasami woli isc gdzies z kolegami, czy zostac w domu niż spotkac się ze mną któryś tam dzień pod rząd, a ja nie mam go nigdy dosyc.

"a ja nie mam go nigdy dosyc" - z wiekiem to sie zmieni

byc może, ale na dzień dzisiejszy chce spędzac z nim każdą wolną chwilę, bo go kocham.

a moze on wie, że w taki sposób Cie podejdzie? Że jak milczysz, to się gniewasz i można cię udobruchać dzwoniąc, bo zawsze będziesz na TAK...? Czy jego zachowanie się zmienia na długo? Jeśli nie, to jest niepoważny i żartuje sobie z ciebie.

jemu zależy na mnie, tego akurat jestem pewna, ale czasami po prostu strasznie mnie rani słowami i jest mi źle, dlatego chce mu utrzec nosa olac go na dzien, dwa, a on wtedy oszaleje, bo wiem, ze jesli on nie wie co ja robie, gdzie jestem, to nie moze sobie miejsca znalezc, a ja go kocham bardzo, jednak musze jakies kroki podjąc, skoro rozmowy nie działają

"a on wtedy oszaleje" - na dzien? dwa? i dalej to samo...

Śmieszna jesteś ,mój znajomy tez tak robił ze swoją dziewczyną mówiliśmy jej daj se spokuj z nim a ona nic bo go kocha tez na kazde zawołanie jego była jak pies,a jak mu ograniczyła spotkania polaz zaraz do innej ,i teraz pisze do niej co tam, normalnie masakra ja bym go w ryj kopła , co to ma znaczyc trudny chłopak jak by mu zalezało to by Cię szanował ,ale nie stety tez traktuje Cię jak psa takie jest moje zdanie przykro mi jesli Cie zraniłam ale szkoda mi takich naiwnych jak ty

Autorko, ile macie lat? Wiesz może on po prostu ma taki zamknięty charakter, i potrzebuje powietrza?

Co za silne uzależnienie od faceta. Sama sobie źle robisz :/ Miłość... ona robi z Ciebie frajera dziewczyno, wiesz o tym?