no i znowu mnie olal

mial przyjechac po pracy do mnie. czekam juz godzine i dupa.ani smsa, ani telefonu nic, jak zwykle musze czekac :O

Mnie tez zaczal olewac.Umawiam sie i nie przychodzil.Wiec ja go tez zaczelam olewac.Przyszedl do mnie w niedziele na chwilke w poludnie mial byc u mnie potem.Ale nie przyszedl niezadzwonil i miarka sie przebrala.Od wczoraj ciagle wydzwania a ja niedobiera telefonow od niego.Jakos narazie ja wytrzymuje.Nie pozwole sobie na takie traktowanie.

jak to "musisz"? chyba chcesz. Ale ja bym nie chciala na twoim miejscu.

no kocham to chce czekac, ale widze ze chyba nie warto bo on ma gleboko gdzies to ze czekam :O dalej go nie ma :O ciekawe o ktorej zas przyjedzie :O

tez tak mialam nawet gorzej..... ale wiesz walczylam o to zeby bylo dobrze... moj facet ma bardzo trudny charakter...teraz jest juz o wiele lepiej.. nawet malo powiedziane,,,, i nawet mi powiedzial ze badzo mu zaimponowalo to ze tak walczylam o nas i teraz tez sie stara i jestesmy szczesliwi. najlepiej powiedz mu ze jesli sie spozni to zeby cie poinformowal bo to brak szacunku do twojego czasu z jego strony,,. ze nie bedziesz zla ze sie spozni ale ze wolalabys o tym wiedziec bo sie zamartwiasz jak nie odb tel czy nie odp... jesli to nie poskutkuje to druga rada nie odzywaj sie do niego.... czekaj az on to zrobi.. trzecia zerwi z nim.. moze to go ruszy...