Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość NIEsilna dziewczyna

ojciec alkoholik

Polecane posty

Gość NIEsilna dziewczyna

Witam, Sama nie wiem dlaczego piszę na forum, moze po prostu muszę się anonimowo wygadać, może szukam zrozumienia... potwierdzenia tego, że ja nie jestem niczemu winna... Mam ojca alkoholika, który odkąd pamiętam zatruwa życie moje i moich bliskich... Wstydze sie całej tej sytuacji, ojciec pije tydzien, dwa, pozniej kilka mscy przerwy i koszmar powraca. Od niedawna mam chłopaka... jak mam mu powiedziec, że nie moze przyjechac bo przecież ojciec jest pijany i robi awanture..., o patologii, w której mówią w mediach ja doświadczam w życiu codziennym. Znowu zaczął pić, znowu zaczną się awantury, wyzwiska, nieprzespane noce, wstyd... depresja. Ojciec odbiera mi chęć życia, zabija to co najcenniejsze w życiu młodej osoby..., pojawia się lęk, bezradność..., Jestem załamana:-( żyć mi się odechciewa... a mam zaledwie 24 lata... Jestem osobą pogodną, wrażliwą, nikt z moich dalszych znajomych nie ma pojęcia jaki horror przeżywam..., Został mi rok studiów, marzę o tym by się usamodzielnić, założyć własną NORMALNA rodzinę, bez przemocy, alkoholu, wyzwisk... Czy mam sznase na szcześlwy związke??? Może jak podają badania naukowe znajde się w 70% tych dziewczyn, które powtarzają historie swoich matek i trafie na męża alkoholika mimo, że wystrzegam się tego jak mogę... Czy to moja wina, że tak jest??? Czy chłopak z normalnej, kochającej się rodziny jest w stanie zrozumieć i nie oceniać mnie przez pryzmat ojca? Proszę o szczere odpowiedzi... W sumie chyba znam odpowiedz...nawet jak bardzo bym chciała to ta hiostoria i łatka z napisem "córka alkoholika" będzie mi zawsze towarzyszyć...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość koko_23
hej, ja tez mam ojca alkohlika... I musze Ci powiedziec ze to zostaje w pisychice, niestety! mam 23 lata, a nie radze sobie w trudnych sytuacjach, płacze, jestem wrazliwa.... Cizko mi z tym, mam chlopaka, ale on chyba nie rozumie co to znaczy ojciec alkoholik, wspiera mnie ale nie tak jaa bym tego chiala.... Jestem z Toba wiesz? Mnie tez ciezko, nikt z moich znajomych o tym nie wie, na codzien jestem wesola i szczesliwa, na pozór. Kocham i nienawidze tego czlowieka... Czasami mi poprostu zal ze tak siebie poniewiera, i widze go na czworaka... Chetnie z Toba porozmawiam o tym...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość koko_23
przepraszam ze tak chaotycznie, ale chcialam duzo uczuc na raz opidac:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość NIEsilna dziewczyna
Właśnie to pozostaje w psychice :-( Ja też "gram" szczęśliwą dziewczyne, z pozoru z dobrze sytuowanego domu... Czasem brakuje sił, wsparcia, zrozumienia. Mój chłopak wie, że mój ojciec nadużywa alkoholu, nic więcej. Czasem wspominam, że wiele wycierpiałam, ale jakoś nie umiem się do końca otworzyć. Boję się, że mnie zostawi, nie zaakceptuje... Głupio to może zabrzmieć,ale cieszę się, że nie tylko ja tak mam..., że mnie ktoś rozumie... Myślisz, że mamy sznase na szczęsliwe małżeństwo???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takatam24
wiesz co, to jest niesamowite, bo jakbym czytała samą siebie :( mam identyczną sytuację w domu. Odkąd pamiętam nie zapraszam do domu nikogo, bo wstyd.. Nie mam do ojca żadnego szacunku, zniszczył życie calej rodziny, wiecznie nawalony, maltretuje psychicznie całą rodzine, wpędził nas w długi. Na szczęscie mama podjęła decyzje o rozwodzie, lepiej późno niż wcale. Ja niestety wiem, ze wizyta u psychologa jest potrzebna bo taka sytuacja w domu od dziecka zniszczyła mi psychikę, nikomu nie potrafię zaufać. Poki co mieszkam z rodzicami ale juz niedługo, uciekam stąd. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość koko_23
niewiem, tez sie zastanawiam nad rodzina, jak to beszie... Jestem bardzo zaborcza, bardzo pragne miłości i kocham za bardzo. Mojego chlopaka to czasami meczy, bo ja bym go chciala 24h na dobe, czułosci miłosci bo tego mi w domu brakowało... Cizko, bo kazde zle slowo, kazde nawet zwykle odepchniecie ja traktuje jak odrzucenie. To jest najgorsze. nie radze sobie z emocjami, wszystko za bardzo przyzywam. Jestem z moim 5 lat, ale dopiero niedawno zaczełam mu opowiadac o tym jak ojciec mnie bił i wyzywał. On wie ze jesli mnie nie ma w domu a ojciec robi awanture to mam moze do niego zadzwonic i on przyjedzie, ale chyba nie rozumie do konca tej sytuacji, nie widział go w akcji jeszcze....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość NIEsilna dziewczyna
Zastanawiam się jeszcze nad jednym: dlaczgo ja? kiedy to się skończy? Kiedyś było o wiele gorzej..., teraz jestem już dorosła, potrafie potrząsnąć ojca, w złości mogłabym mu nawet krzywde zrobić, nie radze sobie z tym. Ktoś kto nie doświadczył tego osobiście nie wie jak to jest... To nie film, który za chwile się skończy... Niestety:-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takatam24
na mnie jak do tej pory ojciec jeszcze ręki nie podniósł, ale przemoc psychiczna jest chyba gorsza niż fizyczna, chociaż z drugiej strony nie można tego porównać. Najgorsze jest to, że na trzeźwo to jest normalny, nieśmiały, uprzejmy facet, który oddal by wszystko innym. Jak wypije to wychodzi z niego potwór, gardzę wtedy nim tak bardzo, że aż mnie zalewa!! reaguje nerwowo i opryskliwie na każde jego słowo, nie potrafię ani z nim normalnie rozmawiać ani go szanować

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość NIEsilna dziewczyna
Jeśli chodzi o emocje i uczucia to mam podobnie... potrzebuje dużo miłości, czułości, wsparcia... To może zabić związek, tym bardziej że wiem jaki jest mój facet... on nie lubi okazywać uczuć, nie rozumie tego, że ja potrzebuję dużo ciepła... uwielbiam się przytulać... Z drugiej strony powinnam szukać w mężczyznie partnera, a nie ojca, którego tak jakbym nie miała...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość koko_23
nadal jestem na nuego zła, nadal go nienawidze... Ale teraz w tej zlosci jest mi go poprostu zal...zal ze on, wojskowy, powazny czlowiek, po alkoholu robi z siebie takie nic, które bełkocze cos i przewraca sie o meble.... Chce uciec, ale boje sie zostawic mame sama, ona tez jest juz słaba psychicznie... Czasami mysle ze lpeij by bylo zeby zapił sie na śmierć...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość NIEsilna dziewczyna
Na mnie też nie podniósł ręki, ale zrobił to na mame, a to boli... Wolałabym czasem dostać niż musieć wysłuchiwać tych obelg, wyzwiska... tych okropnych przekleństw... Na trzeźwo zaprzecza wszystkiemu, że niby on alkoholik? skądże znowu, że niby on wyzwa?? nie, nie...wszystko to wina matki, szkoda mi mojej mamy, że trafiła na kogoś takiego jak mój ojciec... Nie chce powtórzyć jej historii...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość koko_23
Moj tez sie wszystkiego wypiera zawsze na trzeźwo. I jeszcze sie glupio pyta czy on pije? przeciez on nie pije, a codziennie przy chodzi po alkoholu, nie zawsze nawalony ale widac ze pił. A wiesz co jest najgorsze? to jak poszuka sobie jakis problem, wyzyje sie na matce a pozniej potrafdi sie nie odzywac miesiac, kilka tygodni do niej, i taka cisza w domu, on wychodzi rano. przychodzi wieczorem i dzie spac. W domu ze niby na zlosc tez nie je, a pozniej w nocy pozno wstaje i wyjada z lodówki co popadnie... Mnie tez mamy szkoda, ma nerwice, jest po operacji tetniaka mózgu i wiem ze juz nie ma siły do niego...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rajska Ewcia
współczuje... ja mam toksyczną matkę..nie pije... a taka jest butna jak alkoholik.. juz 3 razy mnie pobiła..to okropne.. i tak mam od 7 lat... okropne..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak pamietam mój wstyd kiedy przychodził pijany pod szkołe albo zaczepiał nmnie na ulicy...kiedy szłam ze chłopakiem na szczęscie nie mieszkalismy razem kiedy urodził sie mój syn a jego wnuk zaprosiłam go zeby zoabaczył małego a on przyszedł pijany tak mi wstyd było przed moim patrnerem mimo ze wielokrotnie mówiłam u ze mam ojca alkoholika mój tez bił matke dlatego uciekła jak tylko mogła i dzieki jej za to chciałbym zeby dziecko miało dziadka ale na razie nawet nie ucze go tego słowa...nie opowiadam u bo jest za mały i chyba mu nigdy go juz nie pokaże bo po co? mam nadzieje ze umrze to niedługo zeby nie zatruwał zycia innym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość NIEsilna dziewczyna
Toksyczni rodzice... kto dał takim przyzwolenie na rodzenie dzieci :-( Od dziecka miałąm w sobie coś takiego, że chciałam pomagać dzieciom krzywdzonym... Mam nadzieję, że zreslizuję swoje marzenia. Wybije sie!!! córka alkoholika też może coś osiągnąć!- mała iskierka nadzieii gdzieś zawsze na dnie we mnie tkwi... mam nadzieję, że ta iskierka nigdy się nie wypali bo wraz z nią zgasnę i ja...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rajska Ewcia
abraja...moze na stare lata sie nawróci...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a czemu miałabys sie nie eybic? to nie ty pijesz tylko on patologia nie musi rodzic patologii

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość NIEsilna dziewczyna
Do abraja Czy Twój partner w pełni to zaakceptował? jak podjęłaś z Nim rozmowe? ja nie wiem jak porozmawiać z moim chłopakiem... chciałabym żeby wiedział wszystko i zdecydowal czy pomimo tego nadal chce ze mną być...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
My mamy podobna historie oboje milczelismy o ojcach az pewnego dnia poprostu zapytał mnie czy mój ojciec zyje bo jakos nigdy o nim nie wspomniam a jakos nigdy go nie widział ani zdjęc ani nic Powiedziałam ze mieszka osobno ze bił ze non stop pił zedemolował ieszkanie i ze jak byłam mała rzucił mna o sciane.... Pamietam ze strasznie płakałam jak mu to mówiłam Powiedział ze to juz minelo ze czas zapomniec ze mamy własne zycie Powiem jedno jak jest trzezwy co czasem się zdarza mojemu jcu to złoty człowiek Co ta wóda robi z ludzmi Kiedys w napadzie furii jak lezał pijany pod stołem rzuciłam w niego szafka na buty a chłopak potem mnie juz tylko trzymał

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agagryf
Jestem o 18 lat mezatka , dziecinstwo standardowe jak wszystkich dzieci alkoholikow ( brak stabilnosci ,bezpieczenstwa i ciagly strach) .Wiem mimo iz jezeli masz chlopaka ktory naprawde cie kocha to zrozumie ze zakochal sie w Tobie a nie w tatusiu .Ty sama sobie go na ojca niewybralas . Twoje zycie nie musi wygladac tak jak Twoich rodzicow ,bo przeciez juz zauwazasz co dobre a co zle . Koncz jak najszybciej studia ,szukaj porzodnej pracy a u boku kochanego mezczyzny rany sie nie calkiem zagoja ale z twoim dobrym wkladam napewno dobrze zabliznia . Powodzenia .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość koko_23
to nie Twoja wina ze masz takiego ojca! Pogadaj z nim, napewno to zaakceptuje, moz enie zrozumie ale zaakceptuje, rodziców sie nie wybiera. Moj wie ze czasami mam takie ataki histerii, ze on mnie nie kocha ze zdradza ze niechce. Ale to pzrez to ze brakowalo mi milosci w dzieciństwie i chce od niego jak najwiecej uczucia... Moja mam tez mnie bila, bo byla znerwicowana przez ojca, tak reagowała. Nie wini jej za to, bo czasem w złosci i bezsilnosci nie radze sobie z agresja, rzucam czym popadnie albo bije siebie... ale tlyko jak jestem sama nigdy tego nie robie przy kims...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość NIEsilna dziewczyna
Mój pochodzi z normalnej rodziny. Nie wiem jak ja mu mam to powiedzieć.., czy w ogóle mówić :-( czy to coś zmieni... Może zbiore się na odwagę kiedyś jak będzie okazja i opowiem o wszystkim, chciałabym mieć to za sobą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiesz cięzko jest byc dzieckiem alkoholika albo jak się słyszy ty nie masz ojca.... u mnie na imprezach domowych alkoholu nie ma u mojej kuzynki tez nie a jej ojciec pijał z moim non stop jej umarł mój jeszcze nie... czasem z nia gadam na temat chlania naszych ojców i w głowe zachodzimy dlaczego dorosli ludzie chleja? ja lubie isc na impreze napic sie dla rozrywki 2 3 drinki i do domu mój to samo ale powiedziałam mu ze jesli przekroczy granice nie zawaham sie chce dla mojego dziecka stabilnościi poczucia bezpiecznego pełnego dou czegos czego sama nie iałam na szczescie wiem ze nie spotka mnie powielenie patologii nie bede iała męza alkoholika a ty autorko niczego sie nie bój powiedz mu on cie napewno kocha wiec zrozumie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość NIEsilna dziewczyna
Dziękuje za słowa otuchy. Naprawde mi lepiej. Ja też zawsze powtarzam sobie, że nigdy "kierując się dobrem dziecka" nie zostane przy mężu jeśli będzie pił, bił itp. NIGDY!!!! Mam jednak nadzieję, że nie stanę przed takim dylematem... Kiedyś ten koszmar musi się skończyć...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość koko_23
Szczerze? to skad wiesz czy on ma normlana rodzine? moze tez cos ukrywa tak jak TY? Nie ma co klamac, tzreba powiedziec, moze stopniowo, nie wszytsko na raz, tak jak ja... Mowilam ze pije na poczatku a teraz juz wiem ze jak ojciec w domu szaleje to moja mam dzowni do mojego chlopaka mi on przyjezdza uspokajać, juz mi nie ejst wstyd, wiem ze on tez chce pomoc.... Ciezko jest byc dzieckiem alkoholika, strach, ból... i to zostaje na przyszlosc, taki bagaż od rodziców, szczególnie jednego. Kiedys spozniłam sie do domu (mialam wracac o 21 zawsze) zbił mnie kijem od szczotki, drewnianym, az sie złamał... Miałam wielskie siniaki:( Moj chlopak tlyko sie martwi ze moze kiedys tez bede bic nasze dzieci.....:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość NIEsilna dziewczyna
Miałam okazję poznać jego rodzinę, jest napradę w porządku. Mój potafi "zabić" słowami...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość koko_23
Moj ojciec na ztreźwo tez jest bardzo miły, W koncu emerytowany żołnierz zawodowy... A tu po alkoholu taka nedza. Nigdy nie wiesz jakiego trupa w szafie chowają....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość NIEsilna dziewczyna
A Tobie szczerze współczuję :-( :-( :-( nie wiem co bym zrobiła gdyby mnie uderzył, obawiam się, że źle by sie to dla niego skończyło bo w silncyh nerwach naprawde mogłabym mu zrobić krzywdę. Nieraz już nim potrząsłam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×