Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

WENTURA

szukam przyjaciela

Polecane posty

na szczęście nie groźny, ale ja już od dawna wiedziałam, że prędzej czy później ją to spotka :( Stres wykańcza...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jasne, że tak. Sama po sobie nawet widzę jak się odbija na zdrowiu. Ale najważniejsze, że nic jej się nie stało poważnego :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jest! Już kiedyś o niej pisałam :D Szałas w lesie albo lepianka :D Wtedy boisz się tylko dzikich zwierząt :D Jolu, podtrzymuję pytanie Latwaca :) Jeśli można?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mariusz, koło niedźwiedzia... Znasz dowcip o chrzcie bojowym w głębokiej tajdze. Trzeba zrobić 3 rzeczy... :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja mam tylko drobne pytanie. Nie dałoby rady coś zrobić z tymi kwiatkami? Bo mi zasłaniają ekran. No offence naturalnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No właśnie, nie wiadomo co tam misio sobie zachce :D:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Szaroperłowa
Witajcie Wszyscy. Piotrze, pszeniczne smakowało jak najbardziej i dobrze mi się rozmawiało mimo eksperymentów akustycznych na Rynku :) Tym razem to chyba ja się tak obawiałam, jak Mariusz poprzednio; wiesz, tak z ekranu wzbudzasz respekt ;) ;) ;) Rozczaruję Cię: na wątek o gąszczach trafiłam przypadkiem i szkoda mi było zatrzymać go dla siebie :D A wasza rozmowa przypomniała mi Marię-Awarię, która śpiewa, że "zapuszcza ogrody". Olu, także mi przykro z powodu Twojej przyjaciółki; dobrze, że się obroniła. Stres za źródło różnych schorzeń uważają nawet dermatolodzy, że nie wspomnę o poważniejszych specjalistach. Praktycznie nie mamy szans w tej naszej rzeczywistości. Ale nie dajmy się bez walki. Za misia dziękuję ;) chyba, że oswojony i bez pazurków :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć Basiu. Cieszę się, że smakowało i w ogóle :) Olu z wilkami bym uważał. Wiesz dlaczego... :D:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Szaroperłowa
chyba, że w tańcu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć Basiu :) Dziękuję Ci. Piter, może Cię rozczaruję, ale wilków się nie boję :P :D A już na pewno nie jestem potulna jak owieczka :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Olu, hmmm... obym nie musiał sprawdzić tej odwagi :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Się uśmiałem z sytuacji. Napiszę strofę (częstochowską). No bo Ola wie A Wy nie Hie hie hie :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Żeby nie tylko było - owca nienasycona, a wilk... A wilk sobie poszedł :D:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Szaroperłowa
..byle nie dzika świnia :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Może być nawet dziki knur, bylebyście przestali się czepiać wilków :) Olu, wataha ma tylko jednego lidera :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Szaroperłowa
Basiora ? :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mariusz, dowcip tak spuentowany znam w trochę innej i rozbudowanej romantycznie formie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hahahaha :D Cóż za wspaniała rozmowa Mariusz :D Piter, ale lider sobie poszedł, a jak kota nie ma to myszy harcują :D :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Basiora Basiu. Aczkolwiek w przypadku Oli, to chyba Aleksandora. :D:D:D:D:D:D:D:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×