Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

WENTURA

szukam przyjaciela

Polecane posty

Gość SSzaroperłowaaaaaa
W dodawaniu otuchy Oli albo czymś podobnym.. słabo mi się werbalizuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość SSzaroperłowaaaaaa
A Mariusz nam się zapodział..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Staram się wspierać Olę jak tylko potrafię, choć niewiele potrafię. Nie umiem jednak tak z butami. A nasz Ogłoszeniowiec duszpasterski pewnie znów pod biurkami śmiga i pejzaże ogląda :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tzn. wg naszych niegdysiejszych dywagacji z Olą - dżungle, pustynie i formy pośrednie :D:P Kiedyś, bardzo dawno temu na pewnym forum zadałem pytanie niewiastom tam piszącym: Au naturelle, czy au depilatorre? :P:D Odpowiedzi były zróżnicowane. Szkoda że ankiety nie postawiłem :D:P Doświadczenia autopsyjne też posiadam. Od "A" do "Z" :P:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I tu ciekawostka militarna. Otóż na jednostkach JKM służbę przy artylerii do dziś pełni RMLI (Royal Marine Light Infantry), czyli Królewska Lekka Piechota Morska. Jest to ewenement na skalę światową. I odniesienie perwersyjne - kolety mają czerwone - odnośnie tego dobrego marynarza, co i Morze Czerwone przepłynie :) Jedną z bardziej znanych postaci jest Major Francis John William Harvey, który podczas Bitwy Jutlandzkiej pomimo urwania obu nóg doczołgał się do tuby głosowej i dał rozkaz zalania komór amunicyjnych wieży "Q", co uchroniło krążownik liniowy HMS Lion przed eksplozją. Pośmiertnie otrzymał za swój czyn Krzyż Wiktorii. I tu kolejna ciekawostka. My mamy Virtuti Militari w paru klasach, Francuzi Legię Honorową, Niemcy Żelazne Krzyże, a Brytyjczycy tylko jeden Krzyż Wiktorii, tak jak Amerykanie Medal of Honor. Jedna klasa, ale jaka... O genezie VC, jak i MoH przy okazji :) Ta odnośnie barwniejsza :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
PS. Wiem, że po angielsku powinno być "Honour", ale Amerykanie skracają, tak samo jak "Colour - color". Jak to Oscar Wilde powiedział - "Obecnie mamy wiele wspólnego z Ameryką, z wyjątkiem języka" :) Kolejny przykład - słynny Pearl Harbor (Harbour). Czy pospolite "Behaviour - behavior, glamour - glamor" etc. Czy też już współczesne "Thy - your". Ale to znów rozprawka na pół litra z ogórkiem :D Bianka - BiKasia powinna się wypowiedzieć :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość SSzaroperłowaaaaaa
Na pewno nie chodziło mi o włażenie z butami - jak już wspomniałam: trudności werbalizacyjne; myślenie poczuciowe. Nie jestem mężczyzną, nie potrafię sucho i superkonkretnie - może stąd nieporozumienie. W niektórych kwestiach to w ogóle nie wiem, co można: sprawa obniżenia poborów - no comment ; i jak się tu nie wściekać.. Doskonale rozumiem Oli chęć podpalenia instytucji: wysadzić toto w powietrze. Ale już schodzę z tematu, bo coś się znowu pokręci..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Take it easy Basiu. Doświadczyłem obniżenia poborów. Ok, moja kwestia. Dlatego wiem i rozumiem. I wspieram Olę. Niechaj życie odzwierciedla naszą pracę, a nasza praca odzwierciedla życie. Z moim wyjątkiem naturalnie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie napiszę, co mi Ważna Osoba wypomniała... Pomimo pozytywnego wyroku pora sobie w łeb strzelić. Ale pomaluśku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Strzelmy zbiorowego focha :) Będzie wszechwładna radocha :) Kto nie z nami, ten wiocha :) A jak wiocha, to wynocha :) I tym powyższym akcentem udaję się na leczenie :D Posiłkując się słowami mego Wielkiego Krajana: Dwaj znakomici uczeni, w Gizeh czy też w Chartumie, nałogowo spod ziemi wydobywali mumie. Jeden mumię wykopał i krzyknął: - Cha, cha, cha! Oto jest mumia chłopa, czyli mumia fellacha! Drugi mumię otrzepał, spojrzał przez okulary: - To mumia Amenotepa, pomyliłeś się stary! I rzucili robotę, i zaczęli się kopsać krzycząc: - To Amenotep! - Nie, poznaję Cheopsa! Żarli się niesłychanie, już było z nimi krucho, a wtem mumia, jak wstanie, jak ci ich buchnie w ucho! I każdemu na głowie nabiła dużą śliwkę... Spojrzeli staruszkowie: - Ona ma rogatywkę! To nie żadna pokraka w staroegipskim stylu, to mumia krakowiaka tu nad brzegami Nilu. Zaczęli ją odwijać, już widna głowa, szyja, o, już zaczyna cijać: - Hej krakowiaczek ci ja! - Leżymy tu i czekamy, bośmy dumni i szumni, co prawda serc już nie mamy, lecz na cóż serce mumii...? A jakżeż tam w ojczyźnie, czekają na nas do dzisiaj? Wtem, jak się nie obliźnie, o rany, ale cizia! Brzuch wciągnął, dopiął pasa, już znika za nią w bluszczach. Hej, starsza nasza rasa niż się przypuszcza!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie ma moich glanów jeszcze 😭 Myślałam, że chociaz nimi sobie osłodzę ten dzień pełen porażek. Co do moich poborów to przysięgam, że po prostu nie opłaci mi się już teraz pracować. Jak odliczę od tego koszty dojazdu i takie tam to zostaje mi na waciki :( Szukam sponsora Moich fochów mieli dzisiaj dostatek, bo wyśmiewałam wszystkich panów, którzy mnie opierdalali za coś, czego nigdy nie zrobiłam. Nowe instrukcje co i jak mam robić. Zbędne - naprawdę. Niepotrzebne komplikowanie życia mnie i klientom. Ale wiecie czego się boję najbardziej? Że wybuchnę któregoś dnia, wpadnę w furię i naprawdę będzie źle. Dzisiaj byłam o krok od powiedzenia przełożonemu, żeby spierdalał i zszedł mi z oczu, bo pieprzy jak potuczony :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dobrze że Kafe ma ograniczony zasób emotków, bo pewnie post byłby na całą stronę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Właśnie szkoda, bo brakuje mi kilku w celu odzwierciedlenia całokształtu mojego stanu... Musiałam wziąć leki na uspokojenie, żeby w ogóle być w stanie wyjść z domu i dowlec się tutaj. Jestem wrakiem. Jestem na dnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Olu, nie pisz tak. Jeśli zachowujesz jeszcze komunikatywność, to nie jest dno. Dno mamy wtedy gdy myślenie konstruktywne wysiada, a tego u Ciebie jakoś nie zauważam. I wiem co mówię, bo parę razy mi neurony wysiadły.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Może masz rację. Ale nieuchronnie na to dno zmierzam. Postanowiłam pójść do lekarza, bo się wykończę nerwowo. Przypomina mi się jak mój chrześniak psychosomatycznie odmówił chodzenia do żłobka, w którym zrobiono mu jakąś krzywdę. Przyłapuję się na tym, że marzę o chorobie :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lekarz lekarzem, ale pozostaje nadal kwestia wypracowania sobie pewnego mechanizmu obronnego. Opisywałem tu niejednokrotnie wyczyny mojej kadry. Po stresach, traumach itp. doszedłem do wniosku, trzeba takie rzeczy po prostu filtrować. Coś na kształt pancerza mentalnego. I z autopsji powiem - pomaga.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Masz rację, ale sama nie potrafię tego zrobić. Myślę o lekarzu i psychoterapii. U mnie wszystkie problemy zaczęły się po śmierci Mamy. Wydaje mi się, że wcale sobie jeszcze z tym nie poradziłam. Może udało mi się to trochę zepchnąć do podświadomości i tyle. No, a reszta rujnuje nadwyrężony system nerwowy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rozgraniczyć życie prywatne i zawodowe. To podstawa i warunek normalnego funkcjonowania w dzisiejszych czasach. Można to odnieść do pewnej formy zegara biologicznego wyłączającego niektóre reakcje w godzinach przykładowo 7-15, a włączającego je z powrotem poza tymi godzinami. To się da wytrenować, wierz mi. I niekoniecznie lekarz do tego potrzebny, choć niewątpliwie pomocny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiem. Ale sprawa jest o wiele bardziej skomplikowana. Nie chodzi przecież o to, że ktoś mi robi koło dupy. Po prostu moja reakcja na to jest przerażająca. Gdybym funkcjonowała normalnie to olałabym to. Chodzi o zbudowanie całego swojego świata od podstaw. O absolutny brak poczucia bezpieczeństwa w każdej dziedzinie. Sama sobie nie radzę z tym. Niestety.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×