Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość uhlalf

ja, kolega i niedopowiedzenia... czy jestem świnia?

Polecane posty

Gość uhlalf

mam dobrego kolegę... nigdy nic mi nie zasugerował, ale jestem praktycznie pewna, że an mnie leci. jak się spotykamy nic na to nie wskazuje, ale spotkania proponuje mi praktycznie codziennie, co mnie już zaczyna męczyć. Dodatkowo czuję się jak świnia się z nim raz na jakiś czas ot tak widując, bo mam wrażenie, że to go wprowadza w dezorientację. Co zrobić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sałatkabratka
powiedz że masz na oku faceta i to nie on nim jest

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uhlalf
pomysł z facetem super! on mnie w ogóle nie pociąga... nic a nic. ale wiecie, on NIGDY nie zasugerował mi, że na mnie patrzy w kategoriach związkowo-seksualnych, więc nie chcę wyskoczyć jak jakaś idiotka mówiąc "wiem, że na mnie lecisz, ale nic z tego" :) a jednocześnie czuję się WINNA i mnie to męczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie sypiam z konieczne2
meczy sie biedak a moze sie z nim przepisz? tak z dobrego serca?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uhlalf
wiem, że się męczy. spanie z kimś z litości nie uważam za dobry pomysł. prócz tego muszę przyznać, prócz mojej ogromnej do niego sypmatii, że jest wręcz wyjątkowo nieatrakcyjny i nie zdzwiłabym się, gdyby się okazalo, że w wieku prawie 30 lat nigdy nie miał dziewczyny. stąd też pewnie ta jego nieśmiałość. CO ROBIC???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×