seks bez zobowiązan

to przeszłość,ale wtedy czułam się spełniona bo tego chciałam.Chciałąm tylko seksu niczego więcej przestał mi wystarczać sam seks,zaczęłam szukać normalnego faceta :)

daj sobie dziewczyno spokój

przestał mi wystarczać sam seks,zaczęłam szukać normalnego faceta" czyli rozumiem że układ ci sie znudził? Nagle potrzebowaas innych doznań czyli emocji tak ?

znudził? to złe słowo,przestał wystarczać ,ponieważ dojrzałąm do budowania czegoś co nazywa się potocznie związkiem

"dojrzałąm do budowania czegoś co nazywa się potocznie związkiem " Dojrzalas.

czyli można by rzec że zaczełaś życie od tyłka strony ? ;)

ale wiesz co , może lepiej zaprzestańmy bo coraz bardziej osobiste sprawy wychodza na jaw , a tego może sobie nie życzysz ? zreszta koncze zaraz prace wiec :D

hmmm też bym tak tego nie nazwała nie byłam w stanie być szczęsliwą w związku ,tym samym facet który zdecydował by się na bycie ze mną nie byłby szczęsliwy . Nie wierząc w facetów w miłość w związek nie jest to możliwe. A więc nie oszukiwałam,nie udawałam tylko brałam tylko to co chciałam dać i brałąm to co chciałam nie oczekując niczego więcej :)

wiesz mam taką opinię na forum ze aniołem raczej nikt mnie nie nazwie :D ale tak,chciałabym zakończyć ten temat. Mam nadzieje ze naszą autorkę iświadomiłam ze każdego wyboru treba być pewnym/ą pozdr ;)

na tym, zeby kiedys spotkac milosc swojego zycia, to nie rob tego. Wyrzuty sumienia moga Cie zniszczyc.

To jest dobra sprawa np po rozstaniu z facetem. Ja sie rozstalam po 4 latach z chlopakiem, po krotkim czasie poznalam faceta, on mial 31 lat ja mam 21, wiedzial czego chcial , na drugim spotkaniu powiedzial w prost czy odpowiada mi taki uklad: wypady do kina, imprezki, piwko , seks ale bez przywiazywania sie. To byl zdrowy uklad , bylismy ze soba szczerzy, obydwoje wolni, ustalilismy ze jak ktos kogos spotka to koniec naszego ukladu. Bylo super , pomoglo mi to bardzo wyjsc z dolka po moim bylym, trwalo to pol roku, widywalismy sie ok 2 razy w tygodniu u niego spalam, chodzilismy na basen, bylismy takimi seksprzyjaciolmi. Po pol roku stwierdzilam ze chce zwiazku z jakims uczuciem , z emocjami i poprostu powiedzialam mu ze zrywam nasza znajomosc, bo swiadomosc spotykania sie z nim nie pozwala mi szukac tej drugiej polowki no i rozstalismy sie bez zadnego placzu i dramatyzmu:) fajna przygoda ale dla ludzi potrawiacych trzymac swoje uczucia i wiedzacych czego chca. A seks byl naprawde wspanialy, robilismy rzeczy ktorych nie zrobilabym ze swoim chlopakiem:) Przewaznie ktos sie zakochuje i takie uklady zle sie koncza, no ale mi akurat sie udalo:)