Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość młoda mężatka 28 lat

jakie obowiązki mają wasi mężowie?

Polecane posty

Gość młoda mężatka 28 lat

mój : chodzi co rano po bułki, sok i coś do bułek wrzuca swoje brudne ciuchy do kosza na bieliznę myje wc podlewa kwiatki (dodam, że są jego) wrzuca talerze swoje i kubki do zmywarki teściowa mi suszyła głowę wczoraj, że go wykorzystuję. on też uważa, że zwalam na niego wszystko. ja piorę, sprzątam, gotuję (codziennie ma świeży obiadek, nie je zupy przez 3 dni tej samej), wynoszę śmieci, odbieram dzieciaki z zajęć dodatkowych i robię zakupy. a jak to u was jest? dodam, że oboje pracujemy zawodowo. on chodzi rano po bułki, bo ma na 7 pracę, a ja na 8 więc jeżeli chce zjeść świeże bułeczki rano to musi po nie pójść.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to normalne że w domu jest podzial obowiązków a tesciowa niech sobie gada co chce. Ja zawsze powtarzam że sama nie mieszkam i sama nie brudze i kazdy ma sprzątac po sobie a jak nie to ... ja tez nie sprzatam i po 2 dniach nikt nie wie gdzie co jest i wszyscy razem sprzątają i na 2 mc mam luz a póżniej od nowa jak trzeba :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dompleuik
mój czasem gary umyje,czasem smieci wyrzuci,w weekendy robi obiady,często chodzi po zakupy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wymagająca pani prezes
Mj ma mi tak dogadzać żebym od rana miała nogi jak z waty. Ma mi robić dobrze codziennie rano i czekać na mnie wieczorem w domu żebyśmy mogli gdzieś wyjść. W ciągu dnia może robić co chce. O pieniądze w związku dbam ja. Mam dwie firmy a mój facet dostaje kase na zachcianki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zepsuty*Gramofon
My robimy wszytko to samo, zależy kto ma czas, kto jest w domu. Mąż myja naczynia, wstawia pranie do pralki, pozmywa mi podłogi, pójdzie do sklepu, odbierze dziecko z przedszkola - nie ma żadnych ograniczeń jeżeli chodzi o prace domowe. Częściej jednak ja się tym zajmuję, bo pracuję mniej niż on, ale jak się źle czuję czy poprostu mam lenia, to zawsze mogę liczyć, że mąż mnie wyręczy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość młoda mężatka 28 lat
właśnie chcę nauczyć dzieciaki tego, że po sobie trzeba sprzątać, że w domu należy wykonywać jakieś obowiązki (niezależnie od tego, czy jest się dziewczyną czy chłopakiem -mam bliźniaki właśnie, chłopca i dziewczynkę i nie chcę żeby żyli w poczuciu wyższości/niższości w związku ze swoją płcią ;) mąż mi w tym jak widać nie pomaga) a mąż twierdzi, że w pracy się z niego śmieją iż jest pantoflarzem. pewnie koledzy mają więcej obowiązków i tak tylko gadają

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dokladnie te same co ja czyli
zarabiac na dom, sprzatac, gotowac, wrzucac rzeczy do pralki, dbac o sprawy urzedowe, robic zakupy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dokladnie te same co ja czyli
planujemy że w przyszłym roku mój Alojzy urodzi nam dzidziusia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
koledzy na bank w domu orają ale głupio sie przyznac, a po co w ogóle mąz im mówi co robi ? Mój mąż jest zadowolony z tego że może mi pomóc bo wie że wtedy ja bede mniej zmęczona to raz a dwa to bedziemy mieli wiecej czasu dla siebie wieczorem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość młoda mężatka 28 lat
Ma sobie kupować podpaski a nie używać moje!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tpo ja sie tez wypowiem
Moj robi wszystko to co ja tzn robi ta osoba ktora ma w danej chwili czas. Maz gotuje obiady i laduje zmywarke wiecej niz ja tzn on 5 razy na tydzien a ja 2 (srednio). za to ja wiecej sprzatam bo oboje uwazamy ze ja tobie to dokladniej od niego:) on czesciej robi zakupy spozywcze i wyrzuca smieci niz ja. On robi wiecej zadan naprawczych i np skladania mebli a ja zajmuje sie urzadzaniem domu. Dziecmi zajmujemy sie w podobnym zakresie, jak ja ide na silownie czy basen albo gdzies wychodze wieczorem czasami to on zrobi przy malej wszystko i duza tez sie zajmie jesli potrzeba pomoc w lekcjach czy zawiezc na jakies zajecia. Tylko ze moj maz jest szkotem i mieszkamy w UK i jakos tutaj takie cos jest normalne a w Pl to ciagle takie osoby sa rzadkoscia. Mysle ze nastepne pokolenie chlopcow bedzie juz wychowane normalnie a nie rozpieszczone przez mamusie (wiem co mowie, moj poprzedni maz byl Polakiem jedynakiem i to byla po prostu masakra!)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mój (nie mąż) rozkłada i składa wyrko, wynosi śmieci, wrzuca ubrania do kosza na brudy z odwracaniem skarpet na prawa stronę, myje wannę, wszelkie naprawy, ja nie wymienię nawet baterii w pilocie, mało tego ale stopniowo mu dokładam ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutna zona nie pracujaca
moj nie robi nic. Twierdzi ze skoro nie pracuje to moim obowiazkiem jest robienie wszystkiego w domu....:-(....smutne ale prawdziwe....nawet kubka po kawie za soba nie umyje wynosi tylko smiecie.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość młoda mężatka 28 lat
ja się chyba z moim zamienię na miesiąc obowiązkami, może wtedy doceni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja uważam,że jeżeli oboje pracują to obowiązkami domowymi powinni się dzielić na pół. i tez mnie szlag dosłownie trafiał,jak np. wróciliśmy z mężem oboje z pracy, on sobie siadał wielce zmęczony przed tv , a ja jeszcze zakupy , obiad , zmywanie. Więc jak to jest ? facet ma jeden etat w pracy a kobieta drugi w domu ? często były jazdy z tego powodu. najbardziej mnie wtedy wkurzała teściowa , która przy wizycie (czyt. wizytacji) , jak coś było nie zrobione to tylko mi zwracała uwagę. sama nigdy nie pracowała i jeszcze potrafi powiedzieć:,,żona jest od gotowania,żona jest od prania''. ale,że żona pracuje to już dla niej nieistotne,żeby się tylko synek nie przemęczył. nie patrz na teściową,bo ona by chciała pewnie,żeby synek miał ,,jak u mamy''. rozpieszzcają syneczków,wyręczają,piorą gacie dorosłym chłopom a potem by chciały,żeby mieli takie żony.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×