Dlaczego kobieta nie chce związku? Licze na mądre wpisy...

Macie może jakieś teorie? Czy to jest normalne? Mam 21 lat, więc jestem bardzo młoda. Od czasów kiedy byłam małą dziewczynką (bardzo brzydką małą dziewczynką) nie obdarzyłam żadnego mężczyzny żadnym uczuciem. Teraz jestem już duża, mam na koncie bardzo, bardzo wiele znajomości, które nigdy w nic się nie przerodziły. Co może być przyczyną takiej sytuacji? Czemu obrzydza mnie wizja związku, zobowiązań, monogamii? Czy powinnam udać się do psychologa? Odczuwam presję otoczenia. Wszyscy mają kogoś i pytają czemu ja nie chce... A ja nie wiem czemu nie chce.

przeciez wiadomo od zawsze ze kobiety nigdy nie wiedza dlaczego tak nie chca,albo nie wiedza dlaczego chcą

Spokojnie, to normalne zachowanie. Pojawi się odpowiedni facet i zwariujesz na jego punkcie. Zobaczysz...

Może to jeszcze nie ta pora.. może chciałabyś się wyszaleć.. Ale dziwi mnie to,że nie brakuje Ci przytulania. Po co żyjesz? Tzn jaki jest Twój cel w życiu? Ja czuję potrzebę bycia kochaną.. no i kochania :)

hehe, boisz się czegoś, albo to jest właśnie spuścizna po dzieciństwie. Przede wszystkim nie da się tego tak nagle zrozumieć, czemu myślisz tak, a nie inaczej. Musisz to badać. Np. gdy widzisz parę, co czujesz, co Ci przychodzi na myśl?

Nie chodziło mi o samo przytulanie Tylko po prostu o potrzebę bliskości.. Mojemu życiu sens nadaje miłość.. mój chłopak.. Gdybym tego nie miała to moje życie byłoby beznadziejne :)

piszesz, że byłaś brzydką dziewczynką. moja teoria jest taka: dzieci cię w szkole odrzucały z tego powodu i np. teraz po prostu ludziom wewnętrznie nie ufasz, boisz się do kogoś za bardzo zbliżyć, boisz się, że znowu cię ktoś odrzuci, albo cały czas widzisz w ludziach możliwość odrzucenia itd. Nie musisz być tego świadoma.