Mam pytanie na temat nalesnikow.

Zrobilem ciasto na nalesniki i zaczalem je smazyc. Pierwszy nalesnik wyszedl rozwalony, zjadlem takie kawalki i pomyslalem ze moze ciasto jest za rzadkie wiec dodalem maki. Drugi wyszedl troszke lepszy ale dalej nie to. Moze ciasta daje za duzo, mam tylko taka chochle jak do zupy i dalem pelna na duza patelnie, to ma byc na malym ogniu czy na duzym ? Kiedys dawno temu robilem i mi wychodzily, moglbym jesc w kawalkach ale zrobilem wczesniej farsz wiec jednak wolabym zeby mi wychodzily cale bo bede musial potem zjesc sam farsz.

ale masz pysk

kup sobie patelnie teflonową ...

A z jakiego przepisu korzystasz?

Na ostry ogień i na oleju. Cienko kłaść.

O krokiety robisz ;) Do naleśników dobrze jest mieć taką specjalną patelnie teflonową. Przy przewracaniu ci się rozwalają?

za duzo mąki tez nie moze byc, goracy tluszcz, sredni ogien i musi ci sie przypiec i odwracasz na druga strone za pomoca lopatki jak nabierzesz na chochle to wylej z gory do garnka, konsystencja musi byc taka smietankowa

http://www.ultrasonline.com/ref/PeciuGK/ moje zdanie na ten temat :)

Z jajkami. Z przepisu to bylo moze na poczatku, bo potem jak zaczalem konsystencje odpowiednia przygotowywac to dosypywalem na zmiane maki i mleka az przestalem bo balem sie ze za duzo mi wyjdzie :O. Dalem olej do ciasta.

mleka sie nie leje bo bedzie ci sie rozwalac najlepsza jest woda gazowana

Przy przewracaniu. Dobra, ide dalej smazyc, zobacze co bedzie sie dalej dzialo. Najwyzej zjem sam farsz, przynajmniej on mi sie udal.

te z olejem w srodku mi tez nie wychodza. sproboj tak: 250 ml mleka, 200 gram mąki, 2 jajka, troche soli.