tak mi smutno....

mam ciche dni z mężem,jest mi bardzo smutno z tego powodu.Dla sprostowania-to z jego winy te dni

wybudowal sciane dzwiekoszczelna?

ha,ha,ha bardzo śmieszne.Poprostu nie gadamy ze sobą,chyba,że musimy coś sobie przekazać

nigdy nie rozumialam czemu ludzie sami chca sie tak meczyc :o

ma w stopie, dziwny jest ten swiat :D

chodzi o to,że w niedzilę mieliśmy taką większą imprezkę rodzinną i on się tam zachowywał jakby był sam,jakbym się dla niego nie liczyła.Jest mi bardzo przykro

I zapomnij

i ci przejdzie :O

wytrzymujesz juz :P

to masz lipę :o

To od poniedzialku od rana masz focha czy jak nie probowal z toba gadac w poniedzialek

facet nic nie zrobil ,ale oczywiscie wina jest po jego stronie :D

bardzo go kocham i jest mi ciężko,ale chcę,żeby zrozumiał,że źle mnie potraktował i żeby więcej tego nie robił

on jest takim typem człowieka,że czeka aż się trochę atmosfera oczyści i wtedy zaczyna niby to normalnie rozmawiać,żebym i ja zaczeła.Ale teraz powiedziałam sobie dość i zachowuję się jakby go w ogóle nie było.Teraz rozmawiamy jak musimy sobie coś przekazać ważnego

Mam nadzieje, że nie macie dzieci

mamy synka,ma 2 latka

mamy synka,ma 2 latka

Wy nie miewacie takich dni?

15 latkow :O brak slow

zaraz po slubie czy cos heh

trwalo 2 dni i o 2 za duzo!!!!!!!!!! :P

Ja nigdy nie mam cichych dni z mężem... Kurde życie jest za krótkie na fochy... Jak coś jest nie tak to walimy prosto z mostu - dla oczyszczenia atmosfery i jest ok... Porozmawiaj z mężem co Ci nie pasowało na imprezie rodzinnej - nie czekaj na jego krok... Jesteście uparci i ktoś musi wyciągnąć rękę pierwszy... Szczerze współczuje, ale nie czekaj, nie warto marnować wspólnych chwil z najbliższymi na rozpamiętywanie gorszych chwil... Powodzenia :-)

Dogadajcie się jakoś, szkoda żeby tak trwać w oddaleniu