Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość małapanda

8-miesięczne niemowlę wszystkich i wszystkiego się boi

Polecane posty

Gość małapanda

Pomocy! Czy ktoś ma takie problemy z dzieckiem? Moja 8 miesieczna córeczka boi się dosłownie wszystkiego i wszystkich. Reaguje płaczem np na dzwiek odkurzacza, suszarki do włosów, ostatnio zaczeła płakać na dzwiek radia, które od jakiegoś czasu nie było używane.. Na ludzi reaguje jeszcze gorzej! Akceptuje praktycznie tylko mnie i męża, na innych reaguje panicznym płaczem albo w najlepszym razie ignoruje delikwenta ;) W kontakcie ze mną i mężem jest radosna, "rozgadana" ..gaworzy tak ze głowa boli! Jak tylko pojawia się ktoś obcy od razu milknie i posępnieje. Zachowuje sie tak odkąd skonczyła 4 miesiące, wczesniej "gadała" i śmiała się do wszystkich. Dodam że mieszkamy sami, dziadków widuje tylko w weekendy. Za to czesto wychodzimy na spacery w towarzystwie innych mam i dzieciaczków wiec ma stały kontakt z ludzmi. Jestem załamana widząc ze inne dzieci w podobnym wieku ze wszystkimi nawiązują kontakt, śmieją sie zaczepiają nawet zupełnie obce osoby, podczas gdy moja córcia reaguje jak dzikie zwierzątko.. Wyjścia do zanjomych czy rodziny to już zupełny koszmar.. napisze tylko że w świeta nie miałam nawet okazji zasiąść przy stole z rodziną dzięki mojej panicznie płaczącej córce.. Pomóżcie, co robić?! Jak ją ośmielić, czy w ogóle się da? Czy może to kwestia charakteru i tak już zostanie..? ;( Pomocy!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość małapanda
..czy naprawde nikt nie ma takich problemów z dzieciaczkiem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
u nas jest podobnie, córka ma już 1,5 roku i jest chyba coraz gorzej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość małapanda
ojej..toś mnie pocieszyła! ;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bez nickaaaa
jakbym o swojej corce czytala. normalnie identycznie sie zachowuje. ma teraz 2 lata i dopiero od jakiegos miesiaca jest troche lepiej. ale jak byla mniejsza i nieraz jej ktos glowe do wozka wsadzil (obcy) zeby sie pozachwycac to robila taka histerie ze szok. spojrzec sie nie mozna bylo na nia komus obcemu bo od razu histeria. u mnie bylo o tyle gorzej ze corka tylko mi sie pozwalala do siebie zblizac-nawet maz nie mogl jej dotknac. do tej pory jak wstanie lewa noga to sie ojcu na rece nie da wziac. nie martw sie przejdzie jej z czasem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moj brat ma na imie
moj synek ma 9 miesiecy i tak od miesiaca wlasnie tez zaczyna krzyczec jak widzi obce osoby, lub na te, ktorych dawno nie widzial :/ Nie jestem z ojcem dziecka ..... on wyjechal ostatnio do pracy do Niemiec i maly jak go zobaczyl po 2 tygodniach, tez sie rozplakal :/ kiedys przejdzie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mojemu przeszło
ma 10 miesięcy tzn ma jeszcze "alergię" na okularników :P ok 8 miesiące też zaczął tak reagować na wszystkich oprócz najbliższej rodziny...... nawet na babcie- ciocie- kuzynów- to był koszmar - bo my na prawdę dużo wychodzimy i dziecko ma duży kontakt z ludźmi - a tu takie histerie..... na szczęście pomału minęło - obecnie płączem tylko na ludzi w okularach reaguje - mam nadzieję że i to mu przejdzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość małapanda
o to mam nadzieje ze i mojej ta histeria minie bo juz tego nie wytrzymuje ..jak tak dalej bedzie to ja się przy mojej córci nerwicy normalnie nabawię ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lesolei
a może wy zbytnio ulegacie tym humorkom? 8 msc to normalne bo dziecko ma taki etap, moze trwać nawet do roku... ale dziecko dwuletnie jest po prostu przyzwyczajone, moje drogie:) macierzyństwo polega też na rzucaniu na głęboką wodę, na nauce zachowań adekwatnych do sytacji i co wbaczalne u niemowlaka, u dziecka niekoniecznie trza być twardy nie miętkim:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pomaranczowa alternatywa
To normalny etap rozwojowy dziecka. Nie trzeba na sile przekonywac albo odpychac od siebie, kiedy dziecko sie boi. Spokojnie podejsc do tego. To minie, a jesli bedzie madrze rozegrane, minie szybciej :D Najlepsza metoda jest nieunikanie bodzcow, przejdzcie sie do parku, miedzy ludzi. Badz "w zasiegu" dziecka, ale nie caly czas przy nim. Pozwol mu poodkrywac swiat. Nie pozwol, zeby obcy ludzie naruszali terytorium, ktore twoje dziecko uznalo za swoje i nie wpuszcza tam "obcych". Chodzimy z dzieckiem do parku, gdzie sa zywe zwierzeta. Na poczatku bal sie wszystkich. Teraz juz nie. Trwalo to ok. 2 miesiecy. Najgorzej znosil wrzask pawia, zreszta wszystkie dzieci na dzwiek tego ptaszydla dostawaly histerii. Uczylam go w domu "jak robi paw"? On z poczatku niesmialo, a pozniej coraz pewniej nasladowal odglos zwierzecia. A ja zachecalam dziecko, zeby krzyczalo glosniej, bo ptak sie drze glosniej i tak stopniowo wyeliminowalam strach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
świetny pomysł z tym pawiem! Gratuluje :) niestety moja córcia jeszcze za maleńka na takie lekcje odwagi. Ja stosuje tylko jedną metode walki ze strachem mojej dzidzi ale do tego potrzebna jest współpraca "obiektu" którego dzidzia sie boi ;) Wszystkich gości uprzedzam żeby ignorowali zupełnie moje dziecko, zeby nie nawiązywali nawet kontaktu wzrokowego przez pierwsze 10/15min zeby dać jej czas na oswojenie sie z nimi. faktycznie przynosi efekty. Niestety niektóre "obiekty" zupełnie ignorują moje zalecenia i od progu "atakują" chcąc brać dzidzie na ręce, głaszcząc po rączce lub po prostu do niej zagadując.. oczywiście na efekty w postaci ataku histeri nie trzeba długo czekać..;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pomaranczowa alternatywa
Malapanda, teraz trudny okres, bo dziecko odkrywa, ze nie jest tozsame z mama, ze stanowi odrebna istote. Ja mojego synka nazywalam w tym czasie "kleszcz", bo normalnie czasem az mi sie wbijal w skore. To naprawde mija ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hehe to moja też kleszcz ;D wciąż tylko słysze "..a dlaczego masz taką podrapaną szyję?" a to moje dzidzi tak kurczowo się we mnie wczepia pazurkami :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość libaba
a co zrobić jeśli dziecko przez dłuższy okres czasu to znczy od urodzenia do 5 miesiąca przebywało prawie wyłącznie z matką i teraz na wszystkich obcych, na czele z tatą który niedawno wrócił z za granicy reaguje histerycznie? Chodzi o dziecko mojej siostry, która mieszka w innym mieście.Ona nie ma w pobliżu żadnej rodziny, nikogo kto mogłby do niej regularnie zaglądac, jakoś pomóc. Jak oswoić dziecko z ludzmi skoro każde zetknięcie z nieznajomym konczy sie atakiem płaczu? dodam że ni pomaga żadne uspokajanie, mały sie zanosi i uspokaja dopiero po około godzinie o ile oczywiście nie widzi nikogo obcego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kozaaaa
znam taki przypadek ale niestety nie wiem jak pomoc, corka mojej sasiadki zachowuje sie tak samo chociaz ma już 1,5roku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Oliwierek
Ja mam identyczny problem moje dziecko widzi mezczyzn to przerazliwie placze ale tylko w pomieszczeniach na dworze nie. nie mam pojecia co robic wszyscy mowia ze to moja wina bo moj syn ma 11 miesiecy i nie zostawiam go z nikim, a rzadko ktos przychodzi do domu. Nie wiem co robic chcialabym pojsc do pracy ale to na razie nie mozliwe bo moje dziecko z nikim nie zostanie. na codzien jest wspanialy, bawi sie ,,opowiada''...Pomozcie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hakunamakata
nie wiem czy wiecie, ale właśnie wiek 8- 10 miesięcy to taki wiek u dziecka, kiedy zaczyna się ono bać wszystkiego, zwłaszcza obcych ludzi. to norma i prędzej czy później minie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moj tez tak mial , troche w mniejszym stopniu niz Twoja corcia , ale jednak. JA SWOJEGO WSZEDZIE ZE SOBA BRALAM do supermarketu n, na spotk rodzinne itd na poczatku darl sie wnieboglosy a potem mu przeszlo. Teraz jest bardzo otwarty na ludzi - nie boi sie nikogo. Nie tzrymaj dziecka w domu tylko duzo z nim wychodz "do ludzi" a przestanie sie bac. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość walentyna77
witajcie. U mnie jest podobnie i bylam przerazona az domomentu kiedy tutaj weszlam.Moja Julcia ma 10 miesiey nie pracuje wiec razem spedzamy czas w domku i nie tylko . jest bardzo zywym i wesolym dzieckiem.czesto wychodzimy na spacery zakupy na spotkania z mamami i dziecmi i wszystko bylo ok.zawsze usmiechala sie do wszystkich czasem gaworzylaOd jakiegos czasu wpada w histerie ogromny placz kiedy tylko ktos zaczyna do niej rozmawiac.czesto nie moge jej uspokoic musze wyciagac z wozka a i czasem to niepomaga wiec najlepiej pozegnac sie z dana osoba i uciekac,,przeraza mnie topewnie wszyscy mysla ze jest dzika i tylko mama i mama...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość walentyna77
No i jeszcze zapomnialam dodacostatnio bylam w Polsce i tak mysle ze te napady placzu zaczely sie porzez babcie ktora na sile chciala pokazac jaaaaakajest kochana atu nic,,,,zakazdym raze kiedy probowala wziac ja na rece Julcia w ryyykk..aona baezzskutecznie usilowala ja uspokoic itd...mnie az scislalo ze zlosci ale co babcia jest babcianie moglam zabronic tak ze nie szlo jej uspokoic tylko mi sie to udawala...i tak to sie chyba zaczelo mala chyba ma alergie na awersje na babcie...ryczy na obcych zaczely sie problemy z zasypianiem budzi sie z krzykiem itd,,,(kiedys przesypiala noce)a ja umartwiona zawalaam nocki bojac sie o Julcie,,,A! ostatnio jedna pani poradzila mi isc do dzieciecegopsychologa...czy powinnam??poradzcie kobietki...pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość walentyna77
Noi dodam jescze ze znikim nie zostawialam nigdy Julci i jak jej zachowanie sie nie poprawint to chyba nie bede umial bo mnie krew zaleje a gdzie tu mowa o powrocie dopracy ?ichoc juz bymchciala to mysle ze nie bede narazac jej na niepotrzebny stres iposiedze jeszcze w domu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
u mojej corki wlasnie w taki sposob objawial sie lek 8 - miesiaca, jak ktos wczesniej napisal; jak tylko ktos pochylil sie nad wozkiem zeby do corki sie usmiechnac to byl dziki placz; najlepsza akcje zrobila mi w piekarni: stal przed nami w kolejce murzyn (wyjatkowo czarny) odwrocil sie i poslal czarujacy usmiech do mojego dziecka; corka jak zobaczyla biale zeby w smolistoczarnej twarzy to dostala histerii :D uciekalam z piekarni gdzie pieprz rosnie:D stopniowo przeszlo samo; jak miala 10 mc to wrecz sama zaczepiala ludzi dookola, smiala sie do wszystkich;

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wszystkie dzieci
Wszystkie lub wiekszosc dzieci przechodzi taki etap:) Boją się wszystkich poza rodzicami- najblizszych i obcych. Powinno minąć za jakiś czas. Chociaz lęk przed okularnikami został, ale bez histerii, jedynie taka nieufność dziecka do tej osoby

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fgaeja
hmmm-no zobaczymy...Najbardziej przeraziło mnie to,że na tego psa też tak zareagował. Bardzo mnie to zdumiało,bo mój synek urodził się w kwietniu i przechodziliśmy całą wiosnę i lato w wózku(po całe dnie), zimą wiadomo krócej,ale ogólnie bardzo dużo jeździł na spacery...a tu nagle zachowuje się tak jakby całe otoczenie szokowało go w takim stopniu,że wygląda jakby wychodził na spacer raz na tydzień. Nie wiem czy po prostu teraz dostrzega wszystko dookoła, a wcześniej niby ogądał,ale tak naprawdę niebardzo "kumał".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie czytałam wszystkich wpisów, ale dodam od siebie, że to chyba normalne i każde (lub prawie każde) dziecko ma taki okres:) Moja miała ok 1 roku życia i potrwało to pare m-cy i przeszło. Potem zamiast bać zaczęła sie wstydzić a teraz to chciała bym nawet żeby sie choć wstydziła!;) Pójdzie do każdego i wszystko opowie!:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość u nas było dokładnie
tak samo, synek bał się wszystkich, płakał strsznie jak kotoś do nas przychodził, nieważne czy to babcia dziadek, ciocia czy wujek, był straszny płacz i lęk. Trwało to jakis czas ale minęło koło roczku. To podobno normalne w tym wieku. pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość issabeelll
Moja córka ma juz dwa lata wczesniej była rozesmiana i nie bala sie niczego uwielbiała zwierzatka koty psy królika, na ksiazkach krówki koniki a teraz gdzie kolwiekk nie pojzde cokolwiek nie poakzae wielki krzyk i histeria. bo ja ugryzie bo ja zje bo to bobo. jak obcy człowiek to wejdzie w kąt i nie wyjdzie bo ja Pan zabierze. ja z meżem pracuje Miśka jest z dziadkami i i dwója jeszcze dzieci co znami mieszkaja. lubi tylko smoczka położyc sie na łożku oglądać bajki do poki nie wroce z pracy. wróce to wtedy nie odpuszcza mnie na krok a jeślli ktos powie cos głosniej to dwie godziny uspokajania.. nie mam pojecia a na dodatek spi z NAmi bo jeśli przeoże do łózeczka to Pan po nia przyjdzie .co się stało z Moja córka nikt jej nigdy nie przestraszył ani nic jakies rady?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
czy ktos tu zaglada jeszcze?ja tez tak mam i chetnie z kims bym porozmawiala,kto by mnie rozumial...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vinkipinki
Ja zajrzalam:) moj synek ma 11 miesiecy i tez boi sie wielu rzeczy. Wczoraj, kiedy wlaczylam odkurzacz zaczal histerycznie plakac. Wzielam go na rece i pokazalam mu ten odkurzacz, aby mogl dotknac, popatrzec i sie oswoic. Podobnie zrobilam z suszarka. A propos obcych, to on raczej sie nie boi. Tylko jak wieksza liczba osob siedzi w jednym pokoju to nagle cichnie. Nie gaworzy. W sumie tlumacze to genami. Ja jak i moj maz bylismy bardzo niesmiali jako dzieci. Ogolnie od kiedy maly skonczyl 5 miesiecy chodze do pracy. Takze w sumie juz jest troche przyzwyczjony do obcych, bo to zlobek, albo jezt u dziadkow. Mam rowniez liczna rodzine z ktora widuje sie regularnie, takze jest przyzwyczajony do innych twarzy. W sumie w tym okresie dziec**przechodza tzw. Lek separacyjny. Na szczescie my nie odczuwamy jakos, aby maly przechodzil to w jakis drastyczny sposob

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×