Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Paciaaakk

Przerwa w związku

Polecane posty

Gość Paciaaakk

Byłam z chłopakiem półtora roku. Byłam straszną zołzą, starałam się go zmieniać na każdym kroku, krytykowałam itd... W końcu nie wytrzymał i powiedział, że potrzebuje przerwy... Zaczęłam histeryzować i panikować... Nie wrócił i nie ma zamiaru póki co... Mija już ponad tydzień... Umieram każdego dnia, każdego dnia płaczę, obwiniam się o to co się stało, nie potrafię wrócić do normalności. Zaniedbałam wiele rzeczy, nie potrafię się pozbierać. Czasem chcę walczyć, bo wiem, że to jest facet na którego mogę czekać całe życie, ale zaraz potem fala zwątpienia... Że się nie uda, że to jest początek końca. Wszystko zaczęło się w czwartek, kiedy zaskoczył mnie decyzją o przerwie, gdyż myślałam, że faktycznie nam się układa... W niedziele wpadł do mnie wyjaśnić sobie wszystko, pogadaliśmy, poprzytulaliśmy, całowaliśmy... Ale to był nasz ostatni dzień... No... wczoraj spotkaliśmy się na przeglądzie talentów, bo grał, zrobiłam mu śniadanie i zapunktowałam trochę powiedział "Dziękuje wspaniała kobieto" i pocałował w policzek, dziś mieliśmy iść grać w siatkę z przyjaciółmi i po jakiś 15 min skleciłam kostkę. Dostałam od niego piłka to powiedział "Malutka przepraszam i przytulił... potem jak skręciłam ta kostkę to kazał mi siedzieć się nie ruszać, nie odstępował mnie na krok, zadzwonił do moich rodziców itd, okładał mi to mokrym ręcznikiem, przytulił, mówił ze będzie dobrze itd Myślicie, że on wróci ? Że powinnam teraz usunąć się w bok, odizolować ? Pozwolić mu zatęsknić ? Tracę siły każdego dnia... Zaczyna wątpić w to, że może mnie kochać... To ja go zniszczyłam, jego miłość i ten związek, prawdę mówiąc, nie chcę, żeby wracał, bo powrót jest równoznaczny z tym, że będzie tak jak było, a nie chcę tego. Bo on był nieszczęśliwy, bo ja byłam zołzą. Bardzo chcę zbudować teraz coś trwałego, nowego, idealnego i nie tak poważnego.... jak na nasze 17 lat. Bardzo proszę o pomoc, nawet silne słowa krytyki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Paciaaakk
Ale w chwili kiedy się rozstawaliśmy powiedział, że chce, żebyśmy do siebie wrócili. W ogóle z tego co mówi jego przyjaciel to on na razie nie ma zamiaru wracać, ale chcę, ze mną kiedyś być. Znam go długi czas, facet ma pasję, chce się jej teraz poświecić, męczył się ze mną długo teraz potrzebuje odpoczynku, żeby zregenerował siły. Bardzo dużo razem przeszliśmy. Wiele razy on mi wybaczał, mówił, że ze mną to coś innego, wiele planowaliśmy. Wiem, że on mnie dalej kocha... Mówił, też, że on o mnie myśli przyszłościowo, dlatego chcę taki nasz problem zabić w zalążku, żeby się to nie powtórzyło...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
na poczatku jak czytalam to co napisalas to pomyslalam :kurcze mam tak samo! tez jestem winna rozpadowi mojego zwiazku zawsze liczylam sie tylko ja ja ja chlopak nie wytrzymal!zerwal ze mna, chcial odpoczac, spotykalismy sie, zachowywalismy sie jak para, umowilismy sie wczoraj na impreze natomiat zdecydowalismy sie isc do jego znajomych z uczelni pomyslalam ze to jest okazaj pokazac sie z jak najlepszej strony...niestety...za duzo wipilam i zrobilam mu scene wracajac do domu cala zaplakana krzyczalam zeeby mnie nie zostawial. jestem na skraju wyczerpania, mieszkamy w innym miescie on przyjechal tu na studia a ja za nim, teraz mieszkamy osobno. po tym co wczoraj zrobilam powiedzial dzisiaj rano ze mnie nie nawidzi, ze mam wracac do rodzinnego miasta. tak bardzo go kocham ze zrobila bym wszystko dla niego tym samym go ranie on mnie nie nawidzi nie chce juz mnie widziec chce zapomniec o mnie.chcialam i musialam to napisac moze ktos w koncu przemowi mi do rozumu. najgorsze jest to ze bylam na dobrej drodze w odzyskaniu go.i znou spieprzylam:(:(:(:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
co do Twojej sytuacji uwazam ze masz szanse i to duze poniewaz miedzy wami jesczze jest uczucie. musisz mu tylko dac odpoczac rzadziej sie spotykac a zateskni za toba zobaczysz. zycze powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
myslalam ze skoro jest ze mna skoro ze mna mieszka to juz nic nie moze mi go zabrac...nie wiem co robic chcialabym miec sile wrocic do rodzinnego miasta co za tym idzie ze juz nigdy sie nie spotkamy CHCIALABYM ale nie mam sily potrzebuje go.ostatnio z nim rozmawialam mowilam ze mysle powaznie o powrocie do domu i zapytalam jak on by chcial co o tym mysli to powiedzial ze dla niego lepiej by bylo jak bym zostala ale ze nie moze tak mowic.wiem ze iskierka nadziji byla poraz kolejna zreszta.. juz stracilam go. ma sobie to przemyslec wszystko powiedzialam zebysmy sprobowali jeszcze sie pospotykac ze jezeli stwierdzi ze nie moze na mnie patrzyc ze wyjade i dam o sobie zapomiec. chociaz szczerze watpie ze da mi ta szanse bo go znam:(:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Paciaaakk
Powiedział mi, że mnie kocha... on (21-04-2010 19:34) Nom... lepiej żebyś tą przerwe wykorzystała na poznawanie, niż kiedy bylibyśmy ze sobą:P Pata (21-04-2010 19:35) tej opcji nie beierz pod uwage... nie malabym watpliowoi ze badac z toba ty to ty... wiem jak bylo... tyle razy sie wahalam... to bylo chore, nie docenialam jaka mialam wartosicowa i kochana osobe u boku... :( Pata (21-04-2010 19:49) Bardzo, Cię, Kocham, całą tą miłością, którą mam w wieku 17 lat. :* on (21-04-2010 19:49) A ja Ci chyba tego nie musze mówić co;>? Chyba widzisz po moim zachowaniu, że kocham?:D on (21-04-2010 19:49) jeszcze nie 17:PP xD:D Dziś skręciłąm tą kostkę podczas wpsólnej siatkówki, zachował sie ueper, zadzonił po rodziców, okładał mi noge przytulała, pocałował, mówił ze bedzie dobrze, ale nie wiem czy mnie odwiedzi... myslalam ze moze napisze zapyta jak sie czuhje ale na razie glucho...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
daj mu troche czasu a bedzie ok nie wiem czym sie przejmujesz za to ja jestem w totalnej dupie!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Paciaaakk
Ten facet ma pasje... ma muzyke.. teraz widze ze wszytsko posiweca jej, a ja nie potrafilam kiedy sie z nia pogodzic, chcialam byc waznijsza... Dzis wiem, ze kiedy ja teraz zawalam wszytsko i sie zamartwiam, to on potrafi sie skupic na swojej Basi (gitarze) to niesamowite, jesli bylibysmy razem, teraz zrobilabym wszytsko, zeby realizowac z nim te pasje, zeby go podbudowywac, wspierac... Boje sie tylko, ze ten czas, bedzie bardzo dlugi... To jest stanowczy facet, i juz nie raz sie na mnie zawiodl, a teraz ewidnetnie chce mi pokazac, ze nie bedzie moja marionetka, szkoda ze zrozumialam to tak pozno... Oboje sie kochamy, ale on potrzebuje czasu... myslicie ze mam sie calkowicie odizolowac ? olac go w pewny sposob ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Paciaaakk
a ty princess pogadaj ze swoim facetem, nie uwierze, ze on sie nigdy nie upill... przeciez to byla impreza, a na imprezie zeby sie dobrze bawic procenty czasem sa wskazane, powiedz ze nie chcialas robic tego co zrobilas, ale czlowiek pod wplywem staje sie szczery... powiedzialas mu to co czulas w srodku, ze bardzo go kochasz i nie chcialas naciskac na niego, ale wtedy wszytsko samo wyszlo z ciebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mysle ze calkowicie nie...ale daj mu luz zeby zatesknil zeby sam przyszedl, napisal. widzisz czlowiek uczy sie na bledach teraz wiesz ze musisz go wspierac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
on ostatnio nie chcial nigdzie ze mna wychodzic na zadne imprezy bo kiedys tez odwalilam na imprezie. on juz nie chce ze mna gadac. ostatnio mi mowil ze chce sie ze mna spotykac ale teraz juz mnie nienawidzi nie da mi juz szansy bo sie boji za kazdym razem wpadam w atak histerii

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Paciaaakk
skoro Cie kochał/kocha, to nie moze Cię nienawidzic, tak się nie da to sprzeczne uczucia... Mysle, ze to swiez sprawa, wiec mowi tak pod wplywem emocji, npisz do niego list, wyjasnij swoje zachowanie, podzikeuj za otworzenie oczu, powiedz ze chcesz sie teraz zmieniac, nie dla niego a dla siebie, pokaz mu swoja zminae, niech jakis jego nzjaomy to potwierdzi, ty tez musisz mu dac czas... ile byliscie razem ? powiem Ci, ze ja bardzo wiele razy zawiodlam mojego faceta, duzo razy w nas zwatpilam, poznawalam innych podczas bycia razem, rozkochiwalam w sobie facetow, a potem mowilam ze to tylko koledzy, bylam straszna zolza, stralam sie go zmienic na takiego jakiego chce, strofowalam przy kolegach, uwazalam sie za najwazneijsza i jak to okreslila sam zczesto trakowalam z pogarda, nic dziwnego ze dal spokoj wkoncu, powiedzil mi z to przerwa i chce zebysmy kiedys do siebie wrocili... przez te kilka chwil, stwierdzialm, ze to jest facet na ktorego ja moge czekac chocby i cale zycie, kocham go za to kim jest a nie za to kim chce zeby byl... powiedzial ze nie jest przy mnie szczesliwy, bo nie jest soba, o mu na to nie pozlwalam, wiec teraz chce pozwolic mu zatesknic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Paciaaakk
swoja drogą. Faceci !!! Ile u was trwa taki odpoczynek od kobiety ? Po jakim czasie zaczęło Wam jej brakować ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
napisalam do niego na gg w ogole sie nie odzywa wiem ze ma mnie dosyc i slusznie.ja potrzebyje lekarza pomocy prosze go zeby mi pomogl on ma mnie gdzies. jak pierwszy raz napisal ze mnie nie chce napisalam mu taki list, uwazam ze i tak sie zminilam dawalam mu do zrozumienia ze moge zrobic wszytsko dla niego dzisiaj mi powiedzial ze udaje ze udaje ze sie zmuszam do tego. ile mozna dawac szans ile???nie wiem kompletnie co mam robic czy walczyc o niego czy wrocic do rodzinnego mista i zapomniec

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Twoj Cie kocha tylko potrzebuje odpoczynku, odpocznie, zabraknie mu Ciebie i wroci..pamietaj poki Cie kocha wykorzystaj to bo ja przez myslenie tylko o sobie stracilam uczucie jakim dazyl mnie facet..duzo rzeczy zaluje najbardziej tej wczorajszej imprezy bo juz mniedzy nami bylo lepiej teraz mnie nie ciepi!!sama siebie nie cierpie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Paciaaakk
tzn wiesz... on mi pokazywal, krzyczal, blagal wrecz o pomoc, a ja bylam slepa i glucha i nie slyszlaam, uparcie twierdzialm, ze wszytsko co zle to wina tego ze on sie za malo stara, a po przegldnieciu archiwum doznalam jakiego olsnienia, jaby niektore wiadomosci czytala wpierwszy raz... wczesniej po porstu nic do mnie nie docierało... glupia iidotka ze mnie.... mowi, ze kocha, ale ja z kazdym dniem boje sie bardziej i juz zaczynam sie poddawac ty sie ze swoim spotkaj, mysle zema na tyle klsy zeby ci poswiecic czasu na soatanie spotkanie, ono moze wiele zdzialac... nie ukladaj sobie tego co mu powiesz... pokaz mu ze jestes twarda, bo on taka chce cie zobacyc, pokaz ze masz klase i dume i staraj sie nie plakac to juz jest jakas zminaa. dobrze by bylo gdyby ktos z waszym znajomych tez mu powiddzial ze dostrzega twoja zmiane :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie znm jego znajomych tak dobrze. ale on nie chce mnie widziec nie mam juz szans u niego.juz gorzej byc nie moze zeby to bylo takie proste jak mowisz.sama musze odpoczac od tego wszystkiego podejsc z destansem do tego, jest mi 10razy ciezej bo jestem w obcym miescie nikogo tu nie mam i kiedy mam dzien wolny od pracy siedze w domu i nie mam do kogo buzi otworzyc to mnie przerasta wszystko. widzisz dobrze ze chociaz teraz do ciebie to dotarlo moj tez mi alarmowal wiele razy ze jezeli dalej tak bedzie to zle sie to skonczy ale ja go nie sluchalam.teraz mam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Paciaaakk
ja wlasnie dostalalm esa od kumpla ze siedzi na dzialce ze znajomymi... brrrr.. ciezko mi... jest po dzieesiatek, dziadkowie nigdy nie pozwoliliby mu byc tak dlugo u mnie, bo rodzicow ma za granica.... zastanawiam sie co tam robia.... wykanczam sie tym mysleniem... ?Jestem w dupie... nie moge nic zrobic, a ja z reguly klubie dzialac, lubie wyzwania... a teraz nie moge nic... nienawidze tak... nie wiem na czym stoje i kotr astrone mam isc... popors go o rozmowe !!! przynjamije sprobuj, powiedz ze to ostania rzecz o jaka go prosisz, ze musicie wyjasnic kilka spraw

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
przerwa może mieć sens ale dwa tyg to jest max, moj kryzys trwał prawie 3 miesiące i uważam że jesli po takim czasie nic nie wyniknie to ...ehh

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Paciaaakk
łooo matko... u nie 2 tygodnie beda w czawrtek... ale trzeba tez miec na wzgledzie to, że codziennie sie mijamy w szkole, ze piszemy na gadu, ze lazimy gdzies razem ze znajomymi... przerwa przerwa... 2 tygodnie totalnej izolacji tak ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pisalam do niego na gadu powiedzial ze mam isc do lekarza a pozniej pomysli nad spotkaniem, napisalam mu ze jezeli po dluzszym czasie stwierdzi ze dalej mnie nie nawidzi to wroce do rodzinnego miasta dam mu spokoj wtedy napisal ze nie chce sie ze mna spotykac i nie bedzie chcial!dlaczego musze tak surowo placic za to wszytsko zaluje strasznie wiem ze jestem winna!zawsze taka bylam zeby walczyc do konca ale z nim samym nie moge walczyc....co mi radzicie odczekac troche czasu czy tu rzucic prace i wracac do domu:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mysle ze z 3 dni albo wiecj powinnas sie odizolowac chociazby dlatego zeby zobaczyc jego reakcje!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Paciaaaak
nie reaniomować, bo uczucie dalej jest... Oboje sie kochamy, ale jak to on określił chce sie na razie zająć sobą i swoją pasją. Szanuje to... Myślę mimo wszystko, że skoro uczucie jest to nie wszystko stracone... Muszę sie postarać naprawić to co było we mnie źle, bo tak patrząc z perspektywy czasu. Jak czytam nasze rozmowy na gadu czy analizuje to co mówić znajomi to byłam strasznym potworem... On krzyczał o pomoc, mówił wprost że coś musi sie zmienić, a ja to olewałam i przyjęłam postawę co złego to nie ja. A jeśli tak jest to znaczy że sie za mało stara. Będzie dobrze czuje to... Właśnie do mnie dzwonił zapytać jak sie czuje... Naprawdę go kocham i powiem wam że sama że sobą czuje sie trochę lepiej. Wiem co robiłam źle i naprawdę zrobię wszystko, żeby to naprawić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość buba125
Autorko, chciałaś żeby Ci ludzie napisali co myślą. A to oznacza że oczekujesz nie tylko opinii zgodnych z tym co chciałabyś usłyszeć. Skąd możesz wiedzieć czy on Cie naprawde kocha? Moze kocha, moze nie, może wydaje mu sie, ten wiek ma to do siebie. Nie mysl ze starsi chca cie zniechecic, po prostu sama to przerabialam i wiem, ze majac 17 lat (szczegolnie chlopcy) nie mysla na powaznie i nie zachowuja sie powaznie. On nie zachowuje sie jak osoba ktora wie czego chce, on nie wie czego chce i musisz sobie to uświadomić. Przerwa w zwiazku zachodzi wtedy, kiedy ktoś nie jest pewien sensu dalszego partnerstwa. On pewnie coś do ciebie czuł i czuje, ale nie oszukujmy sie- niewiele par ktore poznaly sie w waszym wieku jest ze soba w doroslym zyciu. W pewnym momencie przychodzi taka chwila, ze ksztaltuje sie twoja osobowosc i nie jest to raczej 17 lat w wiekszosci przypadkow. Czasem tak, ale rzadko. Żeby nie bylo że tylko przynudzam a nic nie doradzam, to wiedz, że moja rada jako osoby ktora byla w podobnej sytuacji majac tyle lat co ty pare lat temu jest nastepujaca - nic na siłe. mowi ze chce odpoczac- niech odpoczywa. ty tez odpocznij. mozliwe ze tez zauwazysz niedociagniecia, watpliwosci. a moze on zateskni i wszystko bedzie dobrze. daj mu szanse przemyslec co do ciebie czuje, nie osaczaj go i nie narzucaj mu sie. po prostu wrzuć na wstrzymanie. I jeszcze jedna ważna rzecz- patrzac na wasza rozmowe- ty odpisujesz w ciagu minuty, on w ciagu dziesieciu. To swiadczy o tym, że za bardzo chcesz. Wbrew pozorom nie zawsze chcieć to móc. Princesska moim zdaniem... twoja sytuacja ma jedno wyjscie. nie odzywaj sie, ale pokaz mu ze jestes zrownowazona kobieta. bo on teraz ma cie za histeryczke ktora robi mu "wioche". prawdopodobnie on zniechecil sie do ciebie ( cholera, wszystko juz przerabialam? nie jestem az taka stara!:/) i masz duze szanse ze poszuka "normalniejszej".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Paciaaaak
jasne że dam na wstrzymanie... Szanuje jego decyzję, aczkolwiek muszę powiedziec, że nieco mnie zaskoczyła. Wiele w tym związku było niedociągniec, ale wierzę w to, że wszystko uda nam sie poukładać. Fakt mamy dopiero po 17 lat, ale oboje wiedzieliśmy, że właśnie przy sobie chcielibyśmy spędzać kolejne lata. Teraz kształtują sie nasze charaktery, zmieniamy sie z minuty na minutę i nie chodzi tu aby zmieniać sie pod wpływem drugiej osoby, a odnaleźć własną ścieżkę. Może sie niektórym wydawać, że w wieku 17 lat nie można wiedzieć co to znaczy kochać, a jednak... Czuje, że to to i może niektórych to śmieszy i bawi, ale mam wrażenie, że właśnie z nim chciałabym budować swoje życie. Półtora roku to stosunkowo nie dużo, ale bardzo dużo sie miedzy nami wydarzyło. Wspólne wakacje za granicą, ferie za granicą, łącznie z naszymi rodzicami. Myślę, że jak na swoje 17 lat to on jest naprawdę bardzo dojrzały i wiele wie o życiu. Dzięki niemu staje sie lepszym człowiekiem. O miłość trzeba walczyć więc i ja będę. Rozmowa była ucieta dlatego tak to wygląda :) dziękuję jednak za sugestie :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cholernie mi ciezko ledwo daje rade w pracy, nie mam na nic sily nic nie jem nie potrafie o niczym innym myslec jak tylko o tym jak moglo do tego dojsc. mam sie nie odzywac do niego?napisalam mu dzisiaj ze dam mu spokoj i poprosilam aby to jeszcze raz wszytsko przemysli odpisal mi ze to moze mi obiecac ze ''przemysli''. jutro ma przyjechac po swoje rzeczy ktore u mnie mial boje sie tego spotkania nie chce wybuchnac znowu placzem, z jednej strony nie chcialabym go widziec a z drugiej bardzo tesknie.czy zapytac go jutro o cos czy poprostu dac rzeczy i pa?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×