Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość jachcezycikochac

Czesc - porozmawiałby ktoś?

Polecane posty

Gość jachcezycikochac

http://zapodaj.net/6ae74aaca9cb.jpg.html to ja ... czuję się bardzo niedobrze, wiele powodów, chciałabym pogadać, o tym i owym, bo ... jest mi źle jakby ktoś chciał - będzie mi miło z góry dziękuję

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jachcezycikochac
chciałabym choć nie wiem o czym się rozmawia, żeby nie wydać się smutasem nigdy tego nie umiałam, przez to zostałam sama :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jachcezycikochac
jest mi źle bo jestem sama, mam 32 lata i nie mam nikogo, telefon milczy, nie mam dokąd pójść, przyjaciele mają swoje domy i rodziny ... jestem zdruzgotana nieudanym związkiem i tym że nikogo nie obchodzę, czuję się źle, bo na żywo nie mam komu powiedzieć, że jest mi smutno, bo uświadomiłam sobie, że od dziecka mam pecha, jestem niekochana i niepotrzebna ... w skrócie, wygląda jak depresja, jak załamanie po rozstaniu z facetem ... ale co mam poradzić, tak jest - to forum jest jedynym miejscem gdzie mam odwagę i mogę napisać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jachcezycikochac
ojciec i były - dwaj faceci w moim życiu, którzy powinni nauczyć mnie czym jest miłość, skopali mnie jak psa słyszę ciągle, że powinnam iść do psychologa i się leczyć ... ale ... ale tego co mam na ten temat do powiedzenia też nie ma kto wysłuchać zniosłam w życiu wiele, po to, żeby usłyszeć od przyjaciół, że powinnam się leczyć - czyli zejść im z oczu szkoda że nie wiedzą jak to jest nie mieć miłości

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a z jakiego jestes miasta??a
moze sie zakumplujemy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jachcezycikochac
chcę nauczyć sie od normalnych ludzi, anonimowo, jak radzić sobie z życiem, nie chcę poddać się woli społeczeństwa, bo to, że nie jestem rozumiana, nie musi oznaczać, że nie ma dla mnie już miejsca nigdzie poza szpitalem psychiatrycznym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jachcezycikochac
:-) dziękuję, chcę tylko pogadać :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a z jakiego jestes miasta??a
szkoda, myslalam, ze moze realnie tez chcialabys pogadac, ale widac, ze jednak nie potrzeba ci takich znajomosci, no nic, w kazdym razie zycze powodzenia TUTAJ; p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie nauczysz się. A psycholog to nie szpital psychiatryczny. Masz jak widzę na tyle głębokie problemy ze sobie z tym nie radzisz, więc potrzebna jest pomoc specjalisty. Przyjaciele dobrze ci radza, to ty ich olewasz, jak jakies dziecko emo które tnie się po łapach bo "świat mnie nie rozumie".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jachcezycikochac
mam głębokie problemy, nie obrażam się, po prostu chcę normalnie żyć - szkoda że nie rozumiesz, przepraszam, ale brak mi zaufania do ludzi - po prostu daję sobie jakoś radę na co dzień, ale marzę o domu i dzieciach i wierzcie mi na tyle ile mogłam, z rad, wiedzy i wsparcia psychologa już skorzystałam, reszta należy do mnie, a nie chcę obrażać moich przyjaciół - niestety, oni nie poświęcą mi czasu, bo nie jestem dla nich najważniejsza, dlatego odsyłają mnie do psychologa, ja bym tego nie zrobiła, bo wiem, że bliskości, prawdziwej bliskości nic nie zastąpi, więc żaden z moich przyjaciół nie poczuł się przeze mnie nigdy odtrącony - dawałam z siebie więcej, bo zależało mi na tych ludziach - tyle że to nie działa w drugą stronę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a z jakiego jestes miasta??a
no ja tam Ciebie rozumiem, bo czuje sie czasem podobnie. mam nadzieje, ze Ci sie wszystko ulozy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ci ludzie mają swoje rodziny i swoje problemy, pewnie ciągle ich zamęczałaś swoimi i dlatego cię odeslali do psychologa. Widac u ciebie kompleks ofiary - ludzie moga cię źle traktowac, odsuwac się od ciebie ale ty nigdy ich nie obrazisz, złego słowa nie powiesz. Ale przyznam ci rację w jednym - ludziom nigdy nie wolno ufac w pełni. Ale zasada ograniczonego zaufania się sprawdza. A co do domu i dzieci - cóż, z tym to nie mam pojęcia co zrobic :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jachcezycikochac
bardzo tego chcę, bardzo dziękuję właśnie za zrozumienie :-) mój były wolał mnie dobić, wiedząc jakie mam problemy, niż dać nam szanse nie mogę udowodnić na forum, jaką jestem osobą, kiedy czuję że jestem kochana i akceptowana - tego nie widać ale myślę, że można sobie wyobrazić co dzieje się z człowiekiem, któremu się to odbiera, można to sobie wyobrazić, jeśli tylko komuś na tym zależy myślę, że gdyby moja przyjaciółka była w takiej sytuacji, stanęłabym po jej stronie - mam tyle odwagi! i wierzę ludziom, którzy mówią o dojmującej samotności, z powodu której nie chcą czuć się jeszcze bardziej samotni w gabinetach psychologicznych myślę, że najprościej jest człowieka sklasyfikować i odrzucić, albo odsunąć, tak jak starców, lub niepełnosprawnych - udawać że się tego nie widzi to że miałam koszmarne dzieciństwo i problemy, co do mnie należało już zrobiła, poszłam do psychologa, poznawałam mechanizmy, przyjęłam wnioski, uczyłam się jak z tym żyć, jak to zaakceptować i nawet starałam się wprowadzić w życie w związku, ale nie wyszło nie chcę się poddawać i cichutko wierzę, że ktoś zechce ze mną pogadać, pobyć, bo to jest właśnie normalne, że szukam kontaktu, nie uciekam od konfrontacji, mimo bólu i strachu, żyję, chcę tylko przejść od smutku i zranienia do prostych radości, chcę tego bardzo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jachcezycikochac
tak, mam syndrom ofiary, zdolna jestem do wybuchów i jestem bardzo nieufna budowanie więzi u mnie to proces - ale kiedy nikt mnie nie okłamuje, jest ze mna uczciwy i otwarty - nie ma lepszej terapii mam wiele przemyśleń na ten temat, ale nie mam z kim rozmawiać, więc i nie ma się kto dowiedzieć o tym, że w gruncie rzeczy jestem normalną osobą, z problemami, którym dzięki własnej ciężkiej pracy chcę zaradzić, ale nie chcę byc z tym sama - myślę, że to zdrowy i normalny objaw więc szukam pomocy na forum, może jak troszkę, troszeńkę w siebie bardziej uwierzę, odważę się wyjść do ludzi w realu i tam będę już wiedzieć, jak rozmawiać z innymi, żeby ich od siebie nie odstraszyć, wrócę na łono społeczeństwa i spróbuję nadgonić stracony czas mam pytanie - o jakim zabarwieniu jest Twoje stwierdzenie, że co do rodziny i dzieci nie wiesz co z tym zrobić, co miałaś na myśli pisząc to? wiek, czy treść moich wypowiedzi uważasz za przeszkodę, czy też stwierdzasz oczywistość - że Ty po prostu nic nie możesz z tym zrobić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kto wie co przyniesie przyszłośc? Trzymaj fason i się nie zalamuj a coś się trafi prędzej czy później :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jachcezycikochac
uważasz że mam fason? to miłe :-) ja zwyczajnie chcę nauczyć się od nowa rozmawiać z ludźmi :-) i jest mi bardzo miło, że ktoś w ogóle tu zagląda :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Po prostu sam owej rodziny i dzieci nie mam, więc nie moge ci poradzic w kwestii w której jestem ciemny jak jaskinia o północy :classic_cool: Wiek na pewno nie jest przszkodą, 32 lata to kwiat wieku :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jachcezycikochac
:-), to całkiem sympatyczne co piszesz :-) w dodatku pomyliłam Cię z kobietą - przepraszam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Żaden problem, zresztą nie dziwię się z takiej pomyłki - sam nie wiem co ja tu robię, może po prostu potzrebowałem odmiany od poprzedniej strony na której siedziałem :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jachcezycikochac
:-) i coś Ci dała ta odmiana?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tu jest bardziej zabawnie :D🖐️ No i zawsze jakaś nowośc, byłem ciekaw o czym to mogą babki pisac, ale w sumie jest tak jak myślałem - nic ciekawego :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jachcezycikochac
dzięki za Twoje posty chciałabym może Cie o parę rzeczy zapytać, ale myślę, że skoro juz sprawdziłeś o czym babki piszą, nie zrobię Ci tej przykrości ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jachcezycikochac
czy to znaczy że gdzie indziej zamieniasz się w gracza? może to być jedno z pytań, jeśli chcesz - jednym z największych moich problemów, jest wyleczenie się z wizji idealnego mężczyzny ciekawa jestem, i tu przepraszam z góry, bo pytanie zakłada z góry że i Ty tak robisz, czemu mężczyzna wiedząc, że kobieta jest w nim zakochana, że on dla niej znaczy wiele, mimo że darzy ją sympatią, okłamuje ją, zwodzi i wykorzystuje? chciałabym wiedzieć, z czego to może wynikać, i jak Ty byś to wytłumaczył? chodzi o co, o nieodpartą chęć przygody, o to że kobieta jest wtedy łatwym łupem? czy nie zdają sobie sprawy z tego, że to jest krzywda? chce to pojąć, może łatwiej będzie mi uporać się z tym, że akurat mi się to przytrafiło

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jesli tak robi to nie czuje do niej sympatii - a najzwyklejszą przyjemnośc z posiadania żywej zabawki, którą może kopac, lamac ale ona i tak tam będzie. Innymi słowy źle trafiłaś - zdarza się. Wyładowuje się na niej, a ona nie potrafi powiedziec stop, bo go kocha - i nie wie, ze to nie jest milośc, a obsesja. Ideały oczywiście nie istnieją. Ale są ludzie którzy szanują drugą osobę. Ja zaś w gracza się nie zamieniam nigdzie - naprawdę nie mam potrzeby popisywac się przed kimkolwiek i pokazywac jaki to ja jestem och i ach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Autorko -----> Ach ,gdybyś tak miała z 10 lat mniej :) WSpaniały charakter, złote serduszko ... ktoś to jeszcze doceni, wspomnisz moje słowa :) Trzymaj się 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×