Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gdfgdfgrf

Małoletni przestępcy z placu zabaw

Polecane posty

Gość gdfgdfgrf

Zrobiło się ciepło i dzieci korzystają z podwórka. Na plac zabaw przychodzą dzieci z sąsiedniego bloku w wieku 9-12 lat. Przychodzi cała grupa i terroryzuje inne dzieci i to młodsze. Zabierają rzeczy, niszczą zabawki, biją i popychają. Dorosłych sie nie boją, jeszcze wyzwiskami rzucą. Zastanawiam się do kogo to zgłosić... Próbowaliśmy rozmawiać z rodzicami tych dzieci ale poziom kultury reprezentują ten sam... Do kogo z tym pójść? Policja, administracja osiedla?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
myślę, że to walka z wiatrakami. spróbuj korzystać z innego placu zabaw.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość banko
myśle ,ze to sprwa dla plicji - dlaczego miałabyś ulegać rozwydtzonym wyrostkom ? ponadto taki przykład dobrze zadziała na innych - znam takie miejsca gdize zawsze jest spokój - bo ludzie nie wahaja sie się zadzwonić po policję jak tylko coś im sie nie spodoba i miejsca gdize strach przejść- bo pełno tam takich wyrostków , którym sieza duzo wydaje . dzwoń na policje - sumienie masz czyste - próóbowaliście rozmawiać z rodzicami - to niech inny sie teraz tym zajmie .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moim zdaniem nie warto
lepiej znaleźć inny plac - bo na takich strzępić sobie mozna nerwy be końca! mielismy taki przypadek - moi rodzice - szczególnie tato zawsze był aktywny społecznie zostało mu z czasów pracy kiedy był za 10tys ludzi odpowiedzialny - zaczęli walkę z wyrostkami którzy uparcie kopali piłka po oknach naszego całego bloku - choć boisko znajduje się kilkadziesiąt metrów dalej.... przeszkadzało wszystkim mój tato postanowił to załatwić - najpierw było upominanie- 0 efektu - wrecz większa złośliwość - nastepnie rozmowa z rodzicami - oczywiście poziom jeszcze gorszy niż ich potomstwa - skończyło się stwierdzeniem "i tak sie będą kurwa bawić gdzie chcą".... zawołali policję - i co? przyjechał dzielnicowy i rozłożył raczki - dzieciaki nieletnie i pod żaden paragraf nie podpadają on tak samo może tylko upominać a to pomaga na 5 min .....więc tato zebrał podpisy sąsiadów i wystosował pismo do prokuratury oraz powiadomił szkołe tych łebków - również nic im nie zrobili - za to ich złosliwośc sięgnęła szczytu - sranie na wycieraczki - podpalanie drzwi piwnic- to był standard..... rodzice tak męczyli się 5 lat - w końcu tato zmarł - a mamę namówiłam na przeprowadzkę - sąsiedzi męczą się dalej.... i tak "udało" się załatwić tę sprawę :( dlatego właśnie uważam, że nie warto ruszać gówna - bo śmierdzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamili
Tylko że właśnie dlatego tak to wygląda - nikt nic nie robi, więc czują się bezkarni i coraz bardziej rozrabiają. Ja byłam świadkiem, jak taki nastoletni gówniarz znalazł sobie "rozrywkę" - rzucał szklane butelki na płytę sportowego boiska!. Już miałam zadzwonić po policję, ale podszedł do niego jakiś facet i dobitnie powiedział co o tym myśli - szczeniak zmył się jak niepyszny, a z nim cała grupka jemu podobnych. Trzeba interweniować!!! A potem, jak komuś coś sie stanie, jest tragedia, to wszyscy udają, że nic nie widzieli....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i co sie dziwiszzz
no i co, jak mamuśki je wychowały, małe dzieci mały kłopot, duże dzieci duży kłopot, tylko wam współczuć jak te wasze maluchy urosną, też takie będą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×