gagatek1986 0 Napisano Kwiecień 25, 2010 Hej! A wiec ja na szczescie nie mialam ojca alkoholika, co nie zmienia faktu ze tak naprawde jest nieobecny i mysle ze wyrzadzil mojej mamie przede wszystkim duzo zlego. No ale przejdzmy do rzeczy, moj brat 7 lat temu poznal kobiete( my akurat musielismy z mama i reszta rodzenstwa wyjechac do stanow) zostal u nas w miescie, a ona po 2 miesiacach znajomosci z nim wprowadzila sie do naszeg mieszkania. Bylo wszystko w porzadku, zaszla w ciaze i urodzila sie moja bratanica, pomiedzy nimi bylo duzo sprzeczek, ona sie czesto wyprowadzala zabieraajac ze soba dzieci( miala syna z pierwszego malzenstwa)Wrescie po jakichs 3 czy 4 latach wyprowadzila sie na stale. Moj brat mial chyba jakis problem z alkoholem, ale 2 lata temu tak sie to nasililo, ze naliczylam dwa dni w tamtym roku gdzie nie byl pijany. On wstaje rano,jest wszystko ok-idzie do pracy, wraca i zaczyna sie to czego nie nawidze i co tak niszczy moja psychike. zaczyna pic, az sie upije, sam ogladajac telewizor. To jest okropne bo on ma widzenia z moja bratanica, i nawet jak ona jest on nie zna zadnych granic w piciu. Rozmawialam juz z nim tyle razy, ale to nie na moje nerwy; ja mam na glowie caly dom, szkole, i sprzatam po bracie, ktoremu po prostu weszlo w nawyk zeby nic nie robic. Reszta mojego rodzenstwa i mama wie o wszystkim, ale bedac za granica nie moga nic zrobic, ja musze sie z tym czlowiekiem meczyc i pomimo tego ze to moj brat zaczynam czuc do niego straszna niechec, nerwy mi zszargal okropnie... Moze ktos ma jakis pomysl, bo nie chce zeby moja bratanica musiala meczyc sie z takim ojcem, ona ma dopiero 6 lat ale jest strasznie bystra i predzej czy pozniej zauwazy ze jest cos nie tak. Mowilam mu o odwyku, ale on nie widzi problemu w tym ze pije wiec... ech. Pozdrawiam Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach