Koszmarna randka. Wam tez sie zdarzyla?

Poszlam na randke z fajnym chlopakiem, zaprosil mnie do pubu. Usiedlismy przy stoliku i co? I nic:O nawet nie zapytal czy chce cos do picia. Po okolo 10 minutach wstal i wrocil ze szklanka soku dla siebie tylko! Poczulam sie jak idiotka, nawet mnie nie uprzedzil ze idzie cos zamowic. Po nieudanym pobycie w pubie poszlismy jeszcze na spacer po parku. Uslyszalam min. ze jaki to on nie jest zajebisty, ile to dziewczyn za nim lata. Przy budce z lodami usmiechnal sie drwiaco i zapytal "Postawisz mi loda?" po czym zaczal glupio rechotac:O A taki fajny sie wydawal. A wy mieliscie jakies koszmarne randki? jesli tak to napiszcie cos w ramach pocieszenia mnie po tym tragicznym wypadzie

wszystkie były koszmarne niestety przeze mnie

tak ja miałam w piątek: gościu: - śmierdział - miał kamień na zębach i amory szlag trafił

ale niedomyslna jestes..on czekal w tym pubie az ty zapytasz czego on sie napije i mu postawisz,proste:)

Ile miał lat ten koleś ? :D

rewelacja, piszcie, ja nie randkuję, ale chętnie poczytam.

niby dlaczego mialabym mu cos stawiac? To on mnie zaprosil. Lat ma 24 i to mnie po raz kolejny utwierdzilo w przekonaniu by nie umawiac sie z rownolatkami:O

Ale jak był taki śmierdzący i "skamieniały" to jakim cudem się z Tobą umówił ?

ale idiota, moglas mu sie odszczeknac jak wypalil z tym lodem. on powiedzial: postawisz mi loda? a ty: jesli bylo by co i zaczac sie glosno smiac! dlatego ja narazie nie jestem zainteresowana facetami. a jak bede potrzebowala do zaplodnienia to sobie poszukam :-P

bo przez maile nie widać kamienia na zębach i nie czuć smrodu. Apel do facetów: USUWAJCIE KAMIEŃ na ZEBACH - bo to wstrętnie wygląda

hehe dobre to wyobraź sobie taka sytuację ; Gość zdobywa twój nr tel..usilnie zaprasz Cie na randkę, idziecie do knajpki, zamawiacie po 1 soczku (tak na początek), o się chwali jaki to on nie jest bogaty a kiedy przychodzi do płacenia on mówi kelnerce " proszę o rachunek tylko za 1 soczek"..myślałam,ze sie pod stolik schowam ;) debil

a ja mam 21 lat i nigdy nie byłam na randce. to dopiero koszmar.

On był zapobiegliwy

e tam,nudzi ci sie i prowokacje wymyslasz

Jedni mają prowokacje inni randki

Byłam na randce. Zobaczyłam że ubrał się jak nienormalny i nie zamierza mi nic kupić do żarcia. Od razu wiedziałam że spisuję go na straty, ale poczułam się wykorzystana. To ja się pół dnia szykowałam na tą randkę a on mnie źle potraktował, no więc napadłam go żeby mi kupił żarcie, a on trzęsącą się ręką zliczył kupę blaszaków i zapłacił za mnie. Więcej się z nim nie spotkałam. Wariat jeden.

MartaRata :D:D:D

sami jestescie kupa prowokacji:o cale to forum to prowokacja chyba

Zdarzyła się :D :D Lecz ja to wspominam dość wesoło. Gość ze szkoły zaprosił mnie na wypad do kina a potem do Maca. Pierwsze co mnie zaskoczyła to jego "styl" obdarte spodnie OK ale czy do tego musiał ubierać golf?!! xd Włosy na żelu a na dodatek wstrętny oddech... W kinie tylko jadł popcorn (zero romantyzmu). Potem w macu on zamówił big maca (ja sałatkę i frytki) i tu pojawił się tekst "no dalej zamawiaj bo wyglądasz jak chodzący szkielet". To miało być (chyba) śmieszne..... Jadł obrzydliwie ! Wszystko miał upaprane : twarz, ręce, bluzkę yhh Nawet nie umył potem rąk i twarzy a na koniec powiedział "sorry mała ale nudziłem się z tobą nie jesteś w moim typie". W sumie to pewnie bym się nie umówiła kolejny raz x]

Ależ kobitki -takie czasy ...Trzeba zawsze brać kasę ze sobą by wyjść na panią sytuacji( oczywiście zapłacić tylko za siebie ) a nie chowanie się pod stołem ...Po drugie lepiej chyba przed taką "randką" warto zapytać kto stawia ...