NERWICA-dlaczego to cholerstwo mnie złapało????

błagam pomóżcie , juz mam dośc, mam malutkie dziecko , nie chce tak żyć!!!!!!!!! nerwica , chociaz nikt u mnie tego nie zdiagnozował zaczela sie u mnie juz 10 lat temu , ale bagatelizowalam to , teraz juz mam dosc , boje sie wyjsc z dzieckiem na spacer , cały czas mam wrazenie ze koluje mi sie w głwoie , gdy mnie dopadnie trzesą mi sie rece , poce sie, serce mi wali ak oszalale , ostatnio spotkało mnie to jak bylam z dzieckiem na spacerze , myslalam ze za chwile zadzwonie na pogotowie, czasem wstaje rano i nic mi sie nie chce , mam wszystko gdzies, nie zajmuje sie dzieckiem tylko leze i płacze do kogo mam sie zwrócić o pomoc? do neurologa,psychiary?????jak soie z tym radzic i dlaczego to mam ???!!!! co to wogóle za jakas dziadowska choroba?która zmarnowała mi część życia......

nie ty jedyna, mnie też dopadła

tez choruje:O idz do psychiatry.dodatkowo masz objawy depresji. szkoda czasu.leki sporo pomoga.reszta to terapia...

ale ja nie chce brać leków:( mąz i tak mysli ze jestem chora psychicznie:(

bo ktoregoś dnia nie wstaniesz z łóżka,

leki, opieka psychiatry i wsparcie bliskich, inaczej którejś nocy poczujesz dotyk, usłyszysz głosy każące ci wyskoczyć przez okno i osierocisz niemowlę :O

nie żryj leków to są narkotyki po okresie terepeutycznym zaczną ci szkodzic a nie bedziesz mogła ich odstawic bo uzależniają w pyzdu :o )))

neszugene i tego sie wlasnie boje,ze to narkotyki, ja nie chce sie narkotyzowac:(

KLASYCZNE STANY LĘKOWE, JA Z TYM ŻYJĘ OD 6 LAT.. PRZYKRE, POCIESZĘ CIĘ ŻE NIC CI NIE JEST FIZYCZNIE, I TO SOBIE MÓW KIEDY CIĘ DOPADA... POMAGA

KLASYCZNE STANY LĘKOWE, JA Z TYM ŻYJĘ OD 6 LAT.. PRZYKRE, POCIESZĘ CIĘ ŻE NIC CI NIE JEST FIZYCZNIE, I TO SOBIE MÓW KIEDY CIĘ DOPADA... POMAGA

omg, nawet jak lekow nie chcesz to do psychiatry isc musisz poza tym dobrze dobrane leki sa dla ludzi, nie demonizuj juz podstawa to dobry psychiatra- owszem, ja trafilam np na beznadziejna lekarke ktora przy mojej niedowadze dala mi lek zabijajacy apetyt :O odstawilam go w pizdu i sobie radze sama, ale np ten sam lek mojej kolezance z nadwaga super posluzyl- tzn nie zrobil jej szkody zmniejszenie apetytu

wiem jak ciężko zapanować nad uczuciem lęku o swe drowie i życie, wydaje ci się pewnie że umierasz, że coś bardzo złego się dzieje, że potrzebujesz pomocy, wpoadasz w panikę i ci duszno, a jedyne bezpieczne miejsce to dom...

ojojoj tak jest ,tylko w domu jest ok.... czy to kiedys mija???czy do konca zycia trzeba brac tabletki? vbnghjyt mi tez by sie taki lek przydal bo mam nadwage:(

podstawą walki z tym jest uświadamianie sobie w momencie napadu, że tak na prawde fizycznie, fizjologicznie jest z tobą wszystko okej, że nie ma podstaw aby się tak czuć..

ojoj ja sobie tłumacze ale mi to nie pomaga:(

to niestety nie mija:( ale można z tym żyć jak każdy normalny człowiek. Można zapomnieć o tym zupełnie, czasem cię zacznie w stresującym momencie dopadać, ale ważne aby wiedzieć to, że to tkwi w twej głowie, że można po prostu olać, wiem że trudne ci się to wydaje, ale trzeba sobie powiedzieć otwarcie, nic mi przecież nie jest, to wytwór moich nerwów, więc.... odetchnąć z 4 razy spokojnie, jak masz potrzebe to pokręć się w kółko, tylko nie panikuj bo to jest nie przyjemne jak sie wpadnie w amok

ja popadłem przez to w alkoholizm, 2 lata piłem non stop bo po alkoholu nie odczuwałem objawów, wiem teraz że jedyną drogą jest walczyć z tym inaczej niż za pomocą dopingu

Ja też przeszłam przez nerwicę lękowo - depresyjną , pomogł mi ten sok http://www.hawaiianstyles.pl/jan-wrobel.html spróbój może Tobie pomoże.Powodzenia.

nie reklamuj czegoś na co nie działa tak na prawde... bo ktoś kupi, wyda kasę i chuja będzie z tego miał

choruję na to dosyć długo że wiem, iż samoświadomość i rozmowa, to jedyny lek, ni ma złotego środka

ojojojojojo a bierzesz jakies leki?

mi uswiadamianie sobie ze to tylko w mojej glowie niewiele dawalo, szczerze mowiac bardzoej pomogla walka z przyczynami nerwicy- tylko ze ja nie czekalam az 10 lat i az tak mocno nie zdazyla sie rozwinac na szczescie od kilkunastu dni nie mialam zadnego ataku leki i oby tak pozostalo, na wszelki wypadek mam homeopatyczny lek uspokajajacy bez recepty ale wizyta u psychiatry jest konieczna, dobry psychiatra poswici ci wiecej niz 10 minut, dopasuje odpowiednie leki a te nie tylko szkodza, pomgaja tez, grunt to dobrac dobry

150 zeta za buteleczkę soczku :D

Ja myŚlę Że to zatrucie a nie nerwica:P.

nie biorę leków, dałem sobię radę sam, aczkolwiek wiem że nie każdy może mieć tyle siły, więc jak mówiła poprzedniczka, może warto udać się do specialisty, tylko że pewnie boisz się czasem nawet wyjść na wizytę, paradoks, wszyscy mówili idź do lekarza, a ja się bałem wyjść z domu i stanowiło to dla mnie problem, musiałem sam sobie być psychiatrą. ale leki owszem ,są, cloranxen np.. podobno świetny

no tez znam to uczucie, strach przed wyjsciem z domu, u mnie bylo tak ze balam sie wyjsc z domu i byc gdzies gdzie nie ma wc :O od razu jak wyszlam to czulam potrzebe udania sie tam, masakra! no ale jakos na razie sobie z tym poradzilam i moge normalnie zyc...

kiedys pomagał mi validol...moze spróbuje najpierw"pojechac"na tych bez recepty, chociaz mowią ze i one kiedys przestaną działac.. super ze dales sobie rade sam,ja chyba nie dam , a cholera najgorsze jest to ze jestem duszą towarzystwa,kocham życie , wszyscy zwracają sie o pomoc do mnie , tylko mi nikt nie potrafi pomóc...

Ja biore leki bo też mnie ta paskudna choroba dopadla a sok noni też pije odczasu do czasu bo oczyszcza organizm z toksyn i lekow. Nie wyleczy się tym sokiem nerwicy ale zregeneruje organizm.

ktoś tu jest nie poważny, jakie WC?? chuj z wc, to są paniczne lęki, paraliż, czujesz jakbyś umirał/a, WC to nie problem bo wolał bym się zlać 3 razy w majty niż czuć to co czułem nie raz na środku ulicy....

robilas badania na tarczyce? musiz najpierw zrobic badania a potem stwierdzic ze to nerwica.moja siostra tak miala i sie okazalo ze choruje na tarczyce a przez to miala ladny balzel w glowie...