Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość /daria/

Kobiety, które zdecydowały się czekać do ślubu

Polecane posty

Przerwa, zupełnie Ci nie współczuję. :classic_cool: Zresztą poświęcam sobie samemu tyle współczucia, że dla innych nic mi już nie zostaje :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość władysłavva
kurde, no ja bym chyba na twoim m iejscu przepchała tamtędy jakaś cukinię wyjebiaszczą albo co, żeby mieć w końcu normalną pochwę, z którą można normalnie uprawiac seks

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Empatia ? Ależ tak, rozumiem Cię doskonale. W końcu jesteśmy prawie tego samego wzrostu :p :p No dobra, może jestem o ciupinkę wyższy ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Właściwie to nie jestem pewien. Dawno się nie mierzyłem, a na starość człowiek podobno sie kurczy, więc nie chcę skłamać. ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
😡 :classic_cool: umiesz równie dobrze pocieszyc co i zepsuc humor 😭 :classic_cool: ;) zawsze mnie to wkurza, zawsze chocby niewiem co i w jakich okolicznosciach 😭 spieprzył mi życie, przysigeam na serwer kafeteri, że to wszystkpo jego wina :/ 😭 :(:O:O:O:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"to wszystkpo jego wina" Na wszelki wypadek przyznaję się do wszystkiego. :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
klon również do zamachu na wtc, tu i wulkan? musisz bardzo bać się przerwy...czym CI zagroziłą? stałym nieowracalnym banem również na pomarańcz na kafe? od dawną podejrzewam że jest Michałem Brańskim🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
XDXDXD dobra, ktos musi moje nieszczescie odpokutowac:classic_cool: własnie wziałes kciezki krzysz na swoje bary :classic_cool: Mihau --> zaraz chyba musze zejsc i sie pokrecic troche po domu :O:O no i posymulować że mnie tutaj nie ma, bo juz sie czepiaja żę widze mnie tu niby 24/24 :O:O troche mnie to bodzie w serce , ale z przykra prawda juz tak yest :classic_cool: a po za tym nie mam o czym :classic_cool: Ty załóz Twoje prowokacjesa zawze śmieszne :O:O :classic_cool::p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jest zbyt nieprawdopodobne, by jeden człowiek mógł stworzyć coś tak niezwykłego jak Przerwa. Podejrzewam, że pracuje nad tym sztab pijarowców :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Brański to geniusz on jedyny mógł stworzyć taki projekt:classic_cool: pewnie uważa to za dzieło swojego zycia i zwieńczenie wspaniałej kariery biznesmena... ponoć z tego powodu został wyróżniony przez wiele prestiżowych gazet o tematyce biznesu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość TakaJaaa
A ja się zdecydowałam czekać do ślubu. Istnieją inne formy zaspokajania, ale z seksem w ścisłym znaczeniu czekam. Znam datę swojego ślubu, więc nie czekam nie wiadomo na co. Czemu? Bo chcę byc jedyną dla swojego męża, tak jak mąż dla mnie. Bo nie chcę płynąć z nurtem współczesnego świata, gdzie seks jest nie tylko więzią między dwojgiem kochających się ludzi, ale też rozrywką, chucią, formą zapłaty, zarobkiem... Jestem wierząca i praktykująca. Chcę starać się chociaż żyć według przykazań. A poza tym, sprawdzamy siebie nawzajem, swoją odpowiedzialność, wytrzymałość. Poznajemy się lepiej, czas, który spędzilibyśmy w łóżku, wykorzystujemy teraz na poznawanie się coraz lepsze i doskonalsze. Seks jest bardzo ważny, ale nie najważniejszy. Sprawdzać partnera? I co? Jeśli jest mądry, odpowiedzialny, z klasą, kochający, czuły, a nie zaspokoi Was w łóżku to się rozstaniecie z nim? Jesli tak, to współczuję. Oczywiście są minusy czekania, ja je również dostrzegam. Nie zakładam opcji, że seks będzie zawalisty, ach i och. Wiem, że na początku mogą być zgrzyty, niedopasowanie czy co tam jeszcze. Ale wypracowujemy teraz w sobie pokłady miłoćci, zrozumienia, otwarcia na drugą osobę i jej potrzeby, a to może Nam pomóc w ewentualnych problemach łóżkowych po ślubie, które wcale nie muszą się pojawić. Padł argument fru fru "co by bylo jakbysmy sie kompletnie nie zgrali w sexie? a tu juz po przysiedze i co wtedy?" Polecam poczytanie Biblii albo rozmowę z kimś dorosłym, dojrzałym. A najlepiej przypomnij sobie słowa i sens przysięgi składanej w kosciele.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
przysięga składana w kościele jest głupia. bo obiecujesz miłość ..że będziesz kochać do śmierci. jak można takie coś obiecać? nie obiecuje się czegoś na co nie ma się wpływu. idiotyzm. opieka,wsparcie itd to można obiecać bo jest zalezne od Twojej woli. uczucia nie sa zalezne od woli człowieka. nie można chcieć/nie chcieć kochać. Kochasz albo nie. i już. Ja tego nie obiecam w Kościele.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość TakaJaaa
Przysięga w kościele jest dla osób dojrzałych, świadomych siebie i swoich uczuć. Nikt Ci w kościele nie każe kochać jak nastolatka, latać, mieć motyle w brzuchu. Hymn o miłości? Kojarzysz? Taką miłość ślubujesz w kościele. I nad taką możesz pracować całe życie. Jeśli zakładasz z góry, że za swoje uczucia nie odpowiadasz, to nie bierz w ogóle ślubu. Ani cywilnego ani kościelnego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiele par deklarujących wzniośle w kościele dozgonną miłość rozwodzi się później po cichu cywilnie. To tyle jeśli chodzi o motywy światopoglądowe. Nie warto opierać życia na żadnej idelologii. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość TakaJaaa
Bazienka. Wiadomo. Wiara, kościoł nikt nie zakłada, chyba, że jakiś poj*b, że mimo przysięgi trzeba godzić się ewentualnie na cierpienie. Wtedy oczywiście, trzeba walczyć o swoje prawa, godność, może unieważniać ślub. Ale nie wolno wychodzić z założenia "ja za swoje uczucia nie odpowiadam". Jakby mi tak mój chłopak/narzeczony wyskoczył, to bym go zostawiła. Dla mnie takie wyznanie byłoby jednoznaczne z zostawianiem sobie furtki. Zdradzę Cię, zostawię, to nie masz o co się gniewać, bo mówiłam/em, że nie odpowiadam za swoje uczucia..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja tez czekalam do slubu
z wszelkimi formami zaspokajania zreszta. Moje wnioski 2 lata po slubie. WARTO. Zwlaszcza, jesli jest sie wierzacym. Nie bylo idealnie od poczatku. Pierwszy raz - bolalo. Pozniej, w konsekwencji - dlugo (prawie rok) maz musial byc cierpliwy i mega czuly . Ale w koncu przelamal moje opory i nie macie pojecia jaki byl z siebie dumny i szczesliwy jak doprowadzil mnie do orgazmu! A teraz - wciaz sie siebie uczymy i pewnie nigdy nie przestaniemy, ale jest pieknie.. Ani jemu ani mnie nie bylo moze latwo przez ten pierwszy rok pod tym wzgledem. I co z tego? Zawsze trzeba chodzic na latwizne? Ponadto - to co juz ktos napisal - nie seks jest najwazniejszy. Nie opuscilabym meza, nawet gdybym juz nigdy miala nie przezyc orgazmu. A Wy? (bo nawet jesli sie swietnie dobierzecie itp. to nie wykluczycie np. problemy zdrowotnych, wypadkow, ktore uniemozliwia wspolzycie.. I co wtedy?) Co do przysiegi - milosc NIE jest uczuciem, jest WYBOREM. Dlatego przysiega sie do konca zycia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Co do przysiegi - milosc NIE jest uczuciem, jest WYBOREM" Nie kochałaś swojego meża, tylko go sobie wybrałaś ? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bez urazy. Usiłuję tylko ustalić o co chodzi w tym stwierdzeniu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja tez czekalam do slubu
Nie czuje urazy ;) Jasne, bylam (i jestem :) ) zakochana do szalenstwa. I Tylko zdaje sobie sprawe,( i zdawalam sobie sprawe przed slubem) ,ze zakochanie kiedys minie (prawdopodobnie). Wiec nie to bylo najwazniejsza kwestia, ale to czy naprawde biore na siebie zobowiazanie bycia z tym czlowiekie, troszczenia sie o niego itp. do konca zycia, niezaleznie od wszystkiego. To jest dla mnie milosc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"zakochanie kiedys minie (prawdopodobnie). " Zakochanie prawdopodobnie tak. Ale miłość oparta na partnerstwie potrafi przetrwać bardzo długo. Zupełnie nie zależy to od tego, czy czekałaś do ślubu i czy ten ślub odbył się w kościele. To zależy wyłącznie od was dwojga. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×