Razem bez" kocham"...?

zuza miala na mysli to oksymoron

Nie badz bezczelny..Czy ktoś CIe tu obraził?

jakby mój facet swoim zachowaniem pokazywał, ze mnie kocha, a nie dałby rady mi tego powiedzieć i wykręcal sie jak mógł, to tez bym sie z tym nieswojeo czuła - jakby się mnie bał, że jak sie otworzy zanadto, to nie wiem - zranię go, będę za dużo wiedziała albo nie wiem, co jeszcze Nie dziwię sie, że autorce to nie pasuje. to nie jest według mnie powód do rozstania, tylko rzecz do uregulowania

slowem zuza powinna zwiazac sie z wladyslawa

ja to własnie tak odbiram ,ze on ma obawe taka,ze jak mi to powie i bede wiedziała a nie wiadomo jak sie ułoży czy bedziemy ze sobą i wrazie czego pewniej jest nie mowic ,zebym nie wiedziała ,pokreconew to;)

Daruj sobie chłopaku przecież juz Ci pisałam ,zebys zajzał na inne fora nie musisz wypowiadac sie i uczestniczyc w dyskusji,a dodatkowo obrażac.

ja to własnie tak odbiram ,ze on ma obawe taka,ze jak mi to powie i bede wiedziała a nie wiadomo jak sie ułoży czy bedziemy ze sobą i wrazie czego pewniej jest nie mowic ,zebym nie wiedziała ,pokreconew to to jest asekuracja i gowniarstwo to sa tylko twoje przypuszczenia ale jesli on tak naprawde mysli to daj sobie spokoj a z oswiadczynami bedzie to samo .. moze lepiej sie nie posiwaczac bo jak sie cos rozpadnie itd bo po co masz wiedziec ze taka wazna dla niego jestes trzeba przeciez bornic sameog siebie

zawsze szczeremu chyba się wydaje, ze jest takim kafeteryjnym doktorem housem, że jest bardzo zabawny - niech mu się dalej tak wydaje

ktory ciagle ci powtarza, ze cie kocha. Tyle w temacie.

w sumie ci co wiecej czynia sa szczersi od tych co wiecej mowia,temat zamkniety

To myslicie ,ze jesli ktoś nigdy nie powiedział ,ze kocha,a okazuje to czynami bo nawet nic nie można mu zarzucić to nie ma w tym nic złego?