Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Powiem ekererer

Większosć kobiet z dlugim stazem małz. mowi ze nie wyszłaby już więcej za mąz.

Polecane posty

Gość Powiem ekererer

Jakiej kobiety nie spytam to malo ktora teraz zdecydowalaby sie na malzenstwo. Mowie o kobietach z 10-15 letnim stazem malzenskim...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość w takim razie nie jestem w
tej "większości" zrobiłabym to jeszcze raz :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niekochana sfrustrowana
wiesz co, ja mam staz 3,5 roku i moja odp jest taka sama

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niekochana sfrustrowana
taka sama jak tej większości

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 8letni staz
tez nie wyszlabym drugi raz za maz, chociaz w obecnym malzenstwie jestem szczesliwa. nie widze roznicy miedzy malzenstwem a tzw zyciem na kocia lape. wszystko zalezy od ludzi. poza tym wkurza mnie cala szopka z weselem w ktorej wzielam udzial bo mezowi zalezalo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a co takiego jest w malżeństwi
niedobrego że tak mówicie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gfdgdsdfdsfs
jakas patologia Cie otacza bo ja tez nie zaluje ani jednego dnia spedzonego ze swoim mezem ,a w tym roku obchodzimy 15 lat naszego malzenstwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Powiem ekererer
Ale te babki mowia ze nie wyszlyby za maz, bo to meka panska..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 8letni staz
niekochana sfrustrowana - wspolczuje. ja co prawda nie jestem fanka malzenst jako takich ale gdybym miala jeszcze raz wybierac, wiedzac jak bedzie wygladal nasz 8 letni jak na razie zwiazek, to bez wahania wyszlabym za niego drugi raz, nawet gdybym miala przejsc szopki z tesciowa po raz drugi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość w takim razie nie jestem w
a te które nie mają mężów, w większości marzą o zamążpójściu :) o ironio :) !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gfdgdsdfdsfs
a kto Ci kazal robic mega impreze?trzeba bylo zrobic na 10 osob. i nie rozumiem jak mozna zyc na "kocia lape"latami... tzn ze co?nie jestem pewna czy na 100% kocham te druga osobe??? ja bylam pewna!i gdybym miala zakladac ze cos sie nie uda to nie poszlabym na studia,nie podjelabym pracy,nie urodzilabym dziecka...zawsze jest jakas obawa,ze cos w zyciu nie pojdzie po naszej mysli....ale "kociej lapy"przez 15 lat nie rozumiem..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a co jest trudnego w zrozumieniu życia bez ślubu? co ten ślub ma mi niby dać? do czego jest mi potrzebny? żyję sobie w szczęśliwym konkubinacie siódmy rok i nie zamierzam zmieniac tego stanu - szczęśliwości i bezżeństwa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gfdgdsdfdsfs
w takim razie moze Ty jestes szczesliwa ale Twoj partner nie?;) cos Was jednak trzyma przed tym by na papierze i przed Bogiem przyzec,ze zawsze bedziecie razem...ale macie prawo wiec luuuz:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie chodzi o papier dziewczyny
mylicie pojęcia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość weryfikator
ale ślub bardziej łączy, ee tam zależy od ludzi. nie można być też ignorantami, no i zależy od wiary A już wiem co zrobię - do łóżka Wam wejdę :) http://www.feromarket.com/aff/adams

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mniemoole
Chce zauwazyc ze watek nie jest o tym czy lepiej zyc ze slubem czy bez tylko czy w ogole warto sie wiazac z facetem. Ja tez wsrod ciotek, i sasiadek slysze- nie wychodz za maz bo tocierpienie wielkie:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja tam nie cierpię:) Teraz jest taka moda na tzw. silne, niezależne kobiety. Piszę "tzw.", bo w praniu wychodzi zgoła inaczej. Uważam, że ludzie łączą się w pary i w małżeństwie nie ma niczego złego. Kiedy mój się zdeklarował i oświadczył - poczułam, że on też chce się ze mną zestarzeć. Przed ślubem, mimo że tyle lat, czułam się takim niewiadomokim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×