Okropne spotkania w poradni rodzinnej przed ślubem!!!!

Ja mam medyczne wyksztalcenie. Dla mnie te spotkania to szydera. Nie wierze w kalendarzyki, mierzenie temperatury i sluz bo wszystko moze sie pomieszac przez chorobe, wyjazd itd. Ale to nic. Niech maja te naturalna metode. To co nam babka mowila to istne sredniowiecze. M in kremy przeciwzmarszczowe robi sie z abortowanych plodow, albo ze jak para nie planuje dziecka w najblizszym czasie bo np nie maja pieniedzy albo cos to nie wolno sie kochac, bo w malzenstwie seks sluzy prokreacji, seks bez zamiaru prokreacji to grzech. Weeezcie.

ja mam za buntowniczy charakter ,nie będę słuchac gdzie mój ma tryskać,nie będzie slubu ,zegnam

nie będzie bo jak tej lali trzasnę wykład o sensie obłudzie itp. to mnie wykresla z kościoła ,co moja matka nie przezyje,juz ksiądz koreanczyk w konfesjonale u mnie musial wysluchac co mysle,koreanczyk będzie mnie spowiadać noo

Kościół ma swoje zasady dotyczące ślubu, małżeństwa, współżycia. Są to zasady niezmienne od wieków. Nie rozumiem po co ślub kościelny komuś kto żyje wg swoich-innych zasad. Biała suknie można i do usc założyć. Nie pomysleliscie, ze są pary chcące chociaż spróbować tego npru? Ja z powodzeniem stosowalam npr przez ok 7 lat, doczekałem się dwoje planowanych dzieci, o ciąży wiedZiałam zanim termin okresu nadszedl. Potem zaplanowaliśmy trzecie dziecko ale w ten sposób że nie staramy się usilnie ani nie liczymy dni plodnych. Mamy trzecie dziecko i w tym momencie do npru dla wiekszej pewnosci zaczelismy stosowac gumki. Tabletek nie moge brac ze względów zdrowotnych,spirala odpada bo wg mnie działa wczesnoporonnie. Dlatego npr Plus gumki to poczucie pewności. I tyle w temacie

kosciol zabrania gum a wtrysk tylko w c***e

Ja zaszlam w dzien po okresie, tylko jeden stosunek mialam w tym miesiacu. Dni nieplodne. Npr podziekuje.

Ja nie rozumiem, po co bierzecie sluby koscielne, skoro macie polewke ( zreszta sluszne) z nauk koscioła. Bo co powie ciotka czy sąsiadka? Powie i niby co sie stanie?Po co ta hipokryzja, kto mi wytlumaczy?

Dlatego mimo 36 lat nie spieszy mi sie do slubu. Traktuję to jak coś najgorszego w życiu.

P kuźwa

My z powodu braku czasu nie moglismy brac udziału w poradni, wgl to same nauki nas zniesmaczyły, znaleźlismy Pana który załątwił nam to za drobną opłata bez marnowania czasu.... z tego co pamietam namiar dla chetnych to: poradnia.przedmalzenska@o2.pl

Odczucia autorki tematu są całkowicie normalne i naturalne. 99% kobiet decydujących się na ślub, wybiera ślub cywilny.

Powiem szczerze że ta poradnia to jakieś nie porozumienie.Gdybym wiedział co tam mnie czeka nigdy bym się nie zdecydował na ślub.To jak kościół ingeruje w twoją i twojej kobiety intymną sferę przechodzi ludzkie pojęcie.Pracuja tam ludzie nawiedzeni umysłowo,radykalni katole,niczym nie rużniący się od namolnych swiadków Jehowy ,czy wysadzajacych się radykalnych islamistów.Szczegulnie współczuję ludziom którzy są ze sobą długo i mają już dziecko.Potrafią p**********i* takie kazanie że ma ochotę się wyjść.Długo by pisać, zastanówcie się dwa razy.Pamietajcie że te wszystkie bzdury które wam serwują wymyślili ludzie,nie Bóg.

czytając te brednie dochodzę do wniosku, że ślub w kościele jest bez sensu.

Cześć, dla mnie temat aktualny by ślub tuż tuż wybralismy sie do tej poradni rodzinnej dwa razy raz przyszliśmy w godzinach jej funkcjonowania czyli wtorek 18-19 i okazało się za późno. A drugi raz przyszliśmy o 17:30 i też było za późno. Mam nadzieję że nie trafię na jakiegoś katotaliba nawiedzonego krzewiciela wiary co prawdą objawioną cię obraża i poniża, spoko zniosę to będę grzeczy byle szybko temat załatwić, chce ślub kościelny więc zgadzam się aby jakaś sierota się dowartościowała moim kosztem nawracając mnie na wytrysk w pochwie, ludzie jak chcecie kościelny tak jak ja to ubierzcie grubą skórę i potraktujecie to jako trening medytacyjny po cichu liczę ze trafię na kogoś normalnego co zorientuje się że nie musi tłumaczyć mi rzeczy oczywistych.

Kobiety, ciągle mówicie o kalendarzyku a takie coś to nasze babcie/prababcie stosowały i zupełnie się to miało nijak z dzisiejszym NPR-em. Do poradni życia rodzinnego z narzeczonym poszłam bo tak jak każdy musiałam, ale trafiliśmy na super babkę, nie narzucała niczego, nie pipcyła o pierdołach i mówiła bardzo ciekawie. Po naukach kupiłam termometr owulacyjny, doczytałam czego nie dosłyszałam i od tamtej pory mierzę temp itd. Polecam, bo jestem katoliczką i jest to zgodne nie tylko z moją wiarą, ale przede wszystkim sumieniem. Nie kumam, mówicie że ślub kościelny chcecie bo to tradycja, bo biała suknia, bo rodzina-czy wy się słyszycie?

Byłem wczoraj z narzeczoną na pierwszym spotkaniu. Nawiedzona baba pierdzieli wkolko coś czego sama nie rozumie. Mówi że "środki hormonalne" są beeee i że tylko kalendarzyk jest git a jak kalendarzyk nie działa to trzeba iść do ginekologa po...środki hormonalne sama sobie zaprzecza, nikt jej nie rozumiał, sama wszystkim zaznaczyła w tej archaiczne książce ćwiczeń co i jak wyglada. Kabaret poprostu. Baaaa nawet stwierdziła że okres kończy się dokładnie o godz. 18:00 cóż za naukowe podejścia. Archaizm, ciemnogród, porażka, średniowiecze

Dnia 27.04.2010 o 13:53, Gość kgk8327 napisał:

Jakie są wasze doświadczenia związane ze spotkaniami w poradni rodzinnej przed ślubem i naturlanymi metodami planowania rodziny???My właśnie z narzeczonym zakończyliśmy te przymusowe spotkania i jestem bardzo zniesmaczona.Juz nie mogłam słuchać tych bredni o naturalnym planowaniu rodziny,teorii o szkodliwosci antykoncepcji i tym,że żona musi służyć mężowi w łóżku,a każdy stosuenk musi kończyć się wytryskiem do pochwy kobiety.Odechciało mi sie tego ślubu kościelnego,naprawdę.Kościół to jednak zacofanie i ciemnota.

To twoja ciemnota jest zacofana, czyż nie ?