W czym uroda pomaga a w czym przeszkadza????

primose - co Ty wiesz, może właśnie tu piszą :) grunt to znać swoją prawdziwą wartość. Znać mocne i słabe strony - a nie tylko biadolić jak to mi źle w życiu i szukać winnych w koło. Zgadzam się z mundurem, że brzudulom kompleksy - niestety - zaczerniają rozum.

uff dokaldnie brzydule otrzyjmy pot z czoła wygrałysmy tą walke

do tak to naturalne - czy twierdzisz ze mam zryty charakter i dlatego nie mam powodzenia ? :)

podsumowanie: uroda tylko pomaga, a brzydule/nieszczęśliwe/piękne inaczej/piękne za bardzo powinny zacząć myśleć

77654321 - nie wiem, czy zryty, ale coś jest nie halo.

tak to naturalne - widzę że niektórzy wykorzystują to że faceci są pod ich wrażeniem :) no coż... mnie wychowano inaczej, tak żebym nie czuła się w jakikolwiek sposób dumna.

dzięki za łagodne słowa:)

dumna? Nie nazwałabym tego w ten sposób.

bo polacy mają chyba we krwi biczowanie się, cierpienie, dziki pęd do żałoby. Jak nie ma cierpienia i nie ma nad czym płakać i czym się biczować, to trzeba sobie znaleźć powód, aby być ofiarą! Taką mamy mentalność (w większości przypadków). Życie ma być ciężkie, brudne, nieszczęśliwe, trudne, osowiałe, nudne, cierpiące... A to gie prawda. Trzeba znać swoją wartość.

-kilka razy udało mi się załatwić dzięki urodzie parę spraw (nie dostałam mandatu, przypadkowy facet pomógł mi zbierać rozsypane pieniądze, w serwisie miałam darmowy przegląd itd.) Moim skromnym zdaniem każdy prawdziwy facet najpierw schyliłby się, a potem "sprawdziłby" urodę. -nie muszę się wstydzić wychodząc z domu, czy pokazując zdjęcie, które mogę spokojnie umieścić w CV. W dobie komputerów zdjęcie można pięknie wyretuszować. Zresztą normalna osoba (bo takich jest najwięcej) nie ma czego się wstydzić. -mam mniejszy problem z doborem ubrań ??? -nie muszę poświęcać tyle czasu na doprowadzenie siebie do porządku (zakrywanie mankamentów itd) Kobiece sprawy. -ze spokojem patrzę na siebie w lusterko i nie muszę z tego powodu się załamywać (choć oczywiście zawsze jakieś kompleksy są, lecz zawsze mogło być o wiele gorzej) Szczerze? Kompleksy zawsze są, ale normalna osoba potrafi je tłumić -czasem mam wrażenie, że faceci nie interesują się w ogóle tym co myślę itd, ponieważ liczy się tylko mój wygląd (strasznie mi to przeszkadza) Częściowo się zgadzam. Kobiecie o średniej urodzie łatwiej jest wykazać się swoim charakterem niż pięknej, ponieważ nie oszukujmy się - my faceci przy pierwszym spotkaniu patrzymy tylko na urodę i trochę zaciemnia nam obraz. Jeśli przeciętna kobieta potrafi uwieść faceta, to znaczy, że ma coś w sobie. -odrzuceni faceci później się mszczą Odrzuceni? Jeśli zostaje odrzucony z irracjonalnych pobudek to coś się w nim gotuje. Zdradzę, że też zostałem porzucony, ale objawia się to tylko arktycznym chłodem. -przylepiają się natręci Tacy też istnieją, ale podobno kobieta lubi być adorowana. -obgadywanie przez koleżanki W świecie facetów coś takiego istnieje, ale my na to nie zwracamy uwagi. -czasem zdarzają się przykre komentarze (np. jak ładna to pewnie głupia) Czy ja wiem? Moim zdaniem "brzydule" i "brzydale" (osoby brzydkie nie odznaczające się walorami ducha) wymyślają sobie teorie. -częste natykanie się na zboczeńców (ale nie wiem, czy to nie wynika ze względu na jakieś fatum) Wiesz, jeśli siedzisz na czatach, fotkach czy sympatiach, to nie dziw się, że na takich trafiasz. Bo wątpie w to, że natykasz się na zboczeńców na ulicy,w pracy czy wśród sąsiadów. Czy ja wiem? Moim zdaniem "brzydule" i "brzydale" (osoby brzydkie nie odznaczające się walorami ducha) wymyślają sobie teorie. Chciałabyś, żeby faceta interesowało to jaka jesteś, a nie jak wyglądasz. Niestety, przy każdej kobiecie której facet nie zna, zatrzymuje się on na urodzie, bo nic nie wie. Faceci boją się ładnych i inteligentnych kobiet. Dlaczego? Bo one mają poczucie własnej wartości, szybko pojawia się myśl "Jestem za brzydki dla niej" i zwykle poddają się bez ani jednej próby.

jak ktoś nie ma kompleksów - to jest chory psychicznie. jak ktoś jest z siebie zadowolony - to go trzeba zgnoić, bo jak to! Przecież cierpieć trzeba! Cóż to za pomysły z zadowolenia z życia! I zwalanie winy na innych. Nie mam pieniędzy? Bo komuna była, a potem Balcerowicz, a teraz unia zlodzieje.... Nie mam faceta? Bo winne są inne baby, moja matka z ojcem, bo mnie za piękna/głupią/brzydką/grubą/chudą - niepotrzebne skreślić - zrobili!

weźcie się dziewczyny za siebie, bo nic tylko na goły tyłek pasem lać!

A ja jestem zdania, że owszem uroda pomaga, lecz czasem przeszkadza... Własnie sobie przypomniałam jak brat mi mówił (pracował w policji), że przy nadużywaniu przez nich władzy celowo zatrzymuje się upatrzone przez siebie ładne dziewczyny, w celu hmmm "podręczenia"? Np. zatrzymuje się domniemaną delikwentkę i mówi się, że odpowiada jakiemuś rysopisowi itd Kiedyś zatrzymano w podobny sposób moją przyjaciółkę. Tak samo nie jest naprawdę przyjemne, kiedy notorycznie przyczepiają się do was oblechy :O Wszystko ma swoje dobre i złe strony

widzisz, jak sobie pozwolisz - to ludzie będą Cię traktować jak debilkę. Nie ważne, czy jesteś ładna, czy brzydka - jak sobie pozwolisz - to tak będziesz miała. Gdyby mnie policjant zatrzymał w celu "podręczenia", to miałby kłopoty, bo ja bym tego tak nie zostawiła. Skoro zatrzymuje mnie pod jakimś pretekstem, to musi napisać raport, ma przełożonego... Nie jest łatwo "zabawiać" się czyimś kosztem. Ze mną tak łatwo by nie mieli. ;) owszem, znam laski, które by się posrały ze strachu i myślały tylko o tym, żeby uciec jak najdalej... Ale tacy policjanci chyba wyczuwają takie "ofiary' i nikomu by do głowy nie przyszło bawić się moim kosztem. Bo taka zabawa mogłaby ich drogo kosztować - mimo, że mam szalone poczucie humoru.

Wiesz, jeśli siedzisz na czatach, fotkach czy sympatiach, to nie dziw się, że na takich trafiasz. Bo wątpie w to, że natykasz się na zboczeńców na ulicy,w pracy czy wśród sąsiadów. I w tym momencie się mylisz :P Z żadnymi fotkami, sympatiami itd nie mam do czynienia, i nigdy nie spotykałam się z nikim z internetu, i nie mam też takiego zamiaru. Tacy też istnieją, ale podobno kobieta lubi być adorowana. Adorowanie a nachalność, to diametralna różnica

To proszę wytłumacz mi, jak trafiasz na tych zboczeńców?

i skad wiesz żę sa zboczeńcami ?

czy ma wokoł siebie wianuszek lasek wytykajacych go palcem i krzyczacych : "uwaga zbok zbok zbok " ?

nie, oni mają taką aureolę nad głową, która zmienia kolory w zależności od natężenia kosmatych myśli :P

hmmm..chyba nie musze mówić w czym pomaga :) pomagałaby we wszystkim,gdyby nie rój zazdrosnych brzydkich koleżanek,które czasem zrobią wszystko,żeby cie zniszczyć....zniszczyć to idealne życie ładnej osoby.Poza tym ładne osoby muszą w ogóle uważać na przyjaciół,no brzydkie też,ale ładne w szczególności.Również dlatego,że niektórzy są tak płytcy że chcą sie dowartościować mając fajnego popularnego kolege..no i dziewczyny oczywiscie musza uważać na natrętów i na gwałty (po gwałcie już życie absolutnie zniszczone ;/) no zboczeńcowi to wszystko jedno jaką ofiare wybiera,ale zwykły facet mógłby nie wytrzymać przez taką piękność.Przy wyborze partnera tez pojawiają się wątpliwości,czy on kocha ciebie czy tylko twój wygląd...no i wkurzające też musi być,że np. ktoś jest ładny ale ma patologie w domu ale i tak wszyscy mu zazdroszczą,że jest ładny tak jakby dzięki temu miał szczęście w każdej dziedzinie życia. Wszystko ma swoje wady i zalety,brzydkie osoby mają jednak częściej gorzej Mimo wszystko ja bym wolała być piękna,no ale jest jak jest,nie narzekam bo wygląd to nie wszystko ;)

Właściwie ostatnio nie miałam już z nimi zbyt dużo do czynienia, i jest to chyba spowodowane kwestią, że przestałam wychodzić z domu :P Lecz mogę przytoczyć kilka sytuacji, choć w sumie jest mi trochę głupio, ale że nikt mnie tu nie zna, więc mogę napisać. Jechałam z koleżanką MPK. Wsiadła jakaś grupka facetów (pijanych) Na początku tylko do nas coś gadali. Później jeden specjalnie na nas upadł, i polizał moją koleżankę po policzku :O Kolejna przejażdżka MPK. Kiedy już wysiadałam ktoś złapał mnie za tyłek :O Byłam w pewnym ośrodku wypoczynkowym. Nie było wtedy w pobliżu ochrony. Dalej siedziała trójka starszych mężczyzn. Zaczęli mnie zaczepiać. Nie miałam ochoty do nawiązywania rozmowy, więc ich zaczepki stawały się coraz bardziej natrętne. Nie będę już opisywać przebiegu "rozmowy" i zdarzeń, lecz sytuacja była bardzo nie przyjemna. Wujek koleżanki się do mnie przystawiał :O Zostałam zatrzymana przez policję i chcieli mnie zmusić do rozebrania się. Itd. Zdarzenia mogą się wydawać epizodyczne i błahe, lecz naprawdę nie zaliczają się do przyjemnych. :O

Ale wy gadacie glupoty!!!! Chyba same brzydkie pisza, bo mi na pewno przeszkadza! Kazdego dnia! Kolezanki zazdroszcza jak klienci chca moj nr tel i w pracy mam przerabane( nigdy nie nosze dekoltow i wysokich obcasow-to nie moj styl! Sport i luz :)), jak ide cokolwiek zalatwic i nie daj Boze jest kobieta! mam przerabane... U lekarza, na zakupach! nie wiem co jest bardziej okropne! sliniacy sie faceci, czy zabojczy wzrok kobiet! druga strona medalu: nigdy nie bylam dluzej single jak 2 tyg (teraz jestem mezatka), na dyskotekach i zabawach nie moglam sie odgonic od plci przeciwnej...ale wiecie co kobietki? to jest fajne do poki macie 16 lat i sie bawicie, bo jak zalozysz swoja rodzine, to juz nie jest takie fajne-wrecz irrytujace! szczegolnie jak chcesz sie isc pobawic z mezem i nie mozesz dojsc do toalety bo jestes zaczepiana...to naprawde jest fajne, ale do czasu. wiec lepiej byc sredniej urody i swiety spokoj!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Mieszkasz w jakiejś patologicznej dzielnicy? Miałem bardzo ładną żonę, ale nie pamiętam takich sytuacji, a za czasów studenckich nieraz wracało się do domu przez różne miejsca, też mieszkałem w nienajspokojniejszym miejscu. Wydaje mi się, że trochę przesadzasz. Niech inne panie się wypowiedzą.

DO JA NAPISZE SZCZERZE: jejku! zgadzam sie z toba w 100%. a policjanci to juz naprawde chamy. jeden raz zlapal mnie za cycka pod jakims glupum pretekstem( a ja mam tylko B)!!!!!!!!!!!!!!!!!!! swinie!!!!!! podpici faceci... ach, ci to maja wielkie geby!!!! jak swiat swiatem, uroda zawsze bedzie sie liczyc, ale tak naprawde jak zawsze powtarza mi moj kochany maz: najseksowniejsza kobieta to taka, ktora czuje sie seksownie!!!!! i naprawda nie trzeba wygladac jak Angelia Jolie :)

Nie mieszkam w patologicznej dzielnicy. Wiele zdarzeń miało miejsce w różnych rejonach. Takie sytuacje po prostu się zdarzają niezależnie od miejsca przebywania :O olala007>> a już myślałam, że to nade mną ciąży jakieś fatum, ale jak widze to nie koniecznie ;)

Chyba nad wami krąży fatum, bo nie wiem czy większość ładnych kobiet miała takie przygody. wiec lepiej byc sredniej urody i swiety spokoj!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Podejrzewam, że raczej tak naprawdę, nawet przez te zachowania innych facetów, wolałabyś być ładna niż przeciętna.

Również uważam, że nie wszystkie ładne kobiety miały wiele takich przygód. Mam sporo bardzo ładnych koleżanek, i nie słyszałam od nich za wiele takich historii, choć również jest możliwe, że o tym nie mówiły. Sama też nie opowiadam o tych zdarzeniach. Mimo wszystko gdybym była nie atrakcyjna, to uważam, że wiele z tych zdarzeń nie miałoby miejsca.

A wolałabyś być nieatrakcyjna, żeby te zdarzenia nie miały miejsca? Moim zdaniem jeśli jest się atrakcyjnym to stosunek plusów do minusów z powodu urody wynosi jakieś 95 do 5.

A wolałabyś być nieatrakcyjna, żeby te zdarzenia nie miały miejsca? Czasem analizowałam taka opcję, i różne były "wyniki" moich rozmyślań.

Chyba masz za dobrze. Osobiście nie znam i nie słyszałem o tym, że kobieta nie chce być atrakcyjna bo to jakoś kompilkuje życie (odliczam masochistki i jakieś subkultury typu emo).