Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość jakjakjakjakjakjakjak

Jak walczyć z Depresją będąc samej ....

Polecane posty

Gość jakjakjakjakjakjakjak
wiadomo są dni gorsze i lepsze ... mnie to szlak trafia ze siedze sama ze nie mam do kogo wyjsc z domu smutno tak chodzić samej na spacery .... czy gdzie kol wiek ... i nie mam sie czym zajac ... motywacja na odchudzanie tez mała ... najbarsziej mi sie ryczec chce jak zakladam cos ladnego ... i czuje jak moje ciuchy sa na mnie opiete .... :((((((( wtedy mam ochote wywalic wszystko z szafy i podrzec ... mam chyba z 3 bluzki i 2 pary spodni co teraz wleze normalnie a reszta lezy bo wyglądam jak nabita

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mmmmmmmmmmmmmm
jakbys zapisala sie na jakis kurs tanca, aerobic czy joge to poznalabys kogos, malo tego- obcy ludzie wiec moglabys wykreowac swoj wizerunek na nowo pokazac sie od lepszej strony tej bardziej otwartej usmiechnietej mimo wszystko. no i cos by sie w tobie zmienilo.tylko postawic sobie ten cel, odwazyc sie zaczac.siedzenie i plakanie czy jeczenie do niczego cie nie zaprowadzi niczego nie zmieni bedziesz bardziej zdolowana, bardziej wycofana,wyglad tez sie pogorszy i nie bedziesz lubic samej siebie az zaczniesz sie nienawidzic. mala gra pozorow na poczatek a potem idzie juz latwiej,bo calkowicie to trudno powiedziec zeby sie dalo tak bez pomocy specjalistycznej.ja tak robie i jest lepiej niz jeszcze jakis czas temu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jakjakjakjakjakjakjak
jutro chyba pochodze po miescie i popatrze ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mmmmmmmmmmmmmm
autorko nie chyba- jutro wstajsz robisz z siebie bostwo i lecisz na miasto,moze wskoczysz po drodze do sklepu i kupisz sobie cos fajnego co sprawi ci przyjemnosc-kosmetyk,bizuterie.male przyjemnosci tez potrafia cieszyc. zycze powodzenia:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marecki875562
A po co masz siedziec sama, zawsze lepiej z kims :) Zobacz, zycie jest po to, zeby z niego korzystac. Wiadomo, ze masz potrzeby - jak kazdy ... zatem jesli chcesz mnie wykorzystac, to ja chetnie sie dam wykorzystac. Oczywiscie teraz sobie myslisz - kto to pisze, jestem przystojny, inteligentny, zadbany :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej eee ja też mam depresję byłam osiem lat z kimś rozstaliśmy się przeprowadziłam się zwolniłam z pracy byłam bezrobotna poznałam kogoś zakochałam się nie byliśmy razem ale kochałam go zostawił mnie wrócił do byłej...znalazłam nową prace, chlopaka, byalam z nim rok zdradzil mnie. przytylam przez ten czas 7 kg - nienawidze siebie grubej nie moge schudnac wyprobowalam juz wszystko do dpersji dolaczyla sie bulimia, moje zycie jest do dupy. Wrocil ten co wtedy odeszdl do bylej jestem z nim kocham go ale to milosc na odleglosc choc stara sie robic wszystko by sie przeprowadzic do mnie i obiecuje ze wkrotce sie tak stanie - nie wiem, jest kochany, atrakcyjny, inteligetny, ja mam wyksztalcenie, dwa magistry, prace ( ale na 2 lata na zastepstwo) zarabiam grosze i nie chce mi sie zyc od dwoch lat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marecki875562
To lepiej miec pieniadze, a nie miec nikogo? Mnie przynajmniej chce sie zyc ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oczywiście, że nie lepiej, ale to utrudnia życie zreszta nawet juz nie chodzi o kase ale o taki bezsens niemoznosc robienia tego co sie chce, zniechecenie, brak wiary w siebie, strach przed jutrem, pesymizm, uzalanie sie nad soba, zycie przeszloscia, glupota i placz nieuzasadniony i walka tlumaczenie sobie ze bedzie dobrze i porazka kazdego dnia od nowa nie poddając się ale slabniesz i znikasz powoli systametyczna autodestrukcja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość seniorita w depresjii
Autorkooo!!! - Moge sie podpisac pod kazdym jednym zdaniem ktore napisalas za wyjatkiem jednego! To ze jestes gruba, i wydaje ci sie ze inni sie z ciebie nasmiewaja z tego powodu to tylko twoja wyobraznia. Po prostu czujesz sie zle ze soba z powodu wagi. Uwierz mi ja jestem szczupla osoba, a mam depresje, wiec waga nie ma tu nic do rzeczy. Ewentualnie tylko tyle ze moze troszke lepiej bys sie poczula fizycznie gdybys schudla ale na pewno nie znikly by wszystkie twoje problemy! Depresja to choroba duszy, psychiki a nie kwestia wagi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mmmmmmmmmmmmmm
seniorita oczywiscie ze schudniecie nie leczy depresji ale daje czlowiekowi lepsze samopoczucie.sama schudlam i duzo lepiej sie czuje miedzy ludzmi.plus oczywiscie smile i pare innych rzeczy, ale schudniecie podnioslo troche moja samoocene bo wczesniej glownie problemem bylo to ze utylam bo przez to nie chcialam wychodzic a ze bylam leniwa i placzliwa to cwiczyc tez nie chcialam.autorka ma podobnie, trzeba eliminowac wady jedna po drugiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość straszna ta depresja
też mi się nic nie chciało tzn nie miałam siły wstać umyć sie a co dopiero wyjść z domu dopiero jak nie miałam pracy nie mialam za co życ okazalo się że jestem sama wszyscy łącznie z rodzina mają mnie w głębokim powważaniu boją się zebym czegoś od nich nie chciała ale swoimi problemami obciażają mnie bez wyzutow ,bylam w takiej sytuacji że nie miałam co jeść nie nadawalam się do pracy bylam wrakiem ,w końcu zaczelam myślec ze musze się ruszyć znalazłam prace sprzątanie za 300 zł miesiecznie z tego musialam kupić bilety ,potem doszlo nastepne w obecnej chwili nie mogę opędzić się od zleceń zarabiam b dobrze chociaż padam na pyszczydlo nie mam czasu myśleć że jest mi zle zaczelam mieć plany i myślę ze uda mi się odbi c od dna.ale dalej jestem sama i samotna najgorsze są wolne dni .życzę ci zdrowia i sily i wiem że też dasz radę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Hada
Ja mam podobne problemy a wlasciwie wszystkie o jakich piszecie. Jestem w depresji od dlugiego czasu (prawie rok po nawrocie). Nie chce mi sie nic ani wyjsc z domu , ani sie ubrac rano po wstaniu z lozka , czy tez umyc. Myje sie oczywiscie codziennie ale tak po lebkach a powinno sie wejsc pod prysznic albo do wanny a tego mi sie nie chce. Kiedys bylam osoba towarzyska ,mialam b. duzo przyjaciol wokol siebie , wszyscy mnie lubili ,chwalili za rozsadek ,wiedze i obycie towarzyskie. Dzis nie mam nikogo. Jestem sama ,chociaz mam rodzine - 2 siostry , dwoch braci ,meza i trzech synow a jednak jestem bardzo samotna.Od czterech lat przytylam z powodu zaburzen chormonalnych. Wiekszosc zycia wazylam od 58- 62 kg. A po przytyciu 83 kg. Stosowalam wiele diet - nic nie pomagalo az kiedys przeczytalam na jakims forum o diecie , ktora stosuje do dzis i udalo mi sie schudnac 8kg. Ale na wyglad moj nie zwracam uwagi ,poniewaz zawsze mysle sobie ,ze sa kobiety jeszcze grubsze odemnie i to pozwala mi myslec o sobie , jako o osobie w miare szczuplej. To mi pomaga.Najgorsze jest to ,ze nikt z mojej rodziny ,szczegolnie maz nie postrzega mnie jako osoby chorej ,tylko jako marudzaca i rozczulajaca sie nad soba.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aina12345
Witam, Co jest dla mnie dziwne też miewam depresję choć kiedyś nie dopuszczałam takiej myśli do siebie, nazywałam to inaczej, tłumaczyłam sobie złym nastrojem spowodowanym zmęczeniem organizmu, teraz wiem, że nie o to chodziło.. miewam dni kiedy nic mi się nie chce i zaniedbuje siebie i swoje obowiązki.. jest mi trudno zrobić jakikolwiek krok, cokolwiek.. mam gdzieś wszystko i wszystkich. Zauważyłam ostatnio, że nie potrafię się cieszyć z drobnostek tak jak kiedyś, ciągle chodzę smutna i martwię się wszystkim. Jest mi z tym źle i chciałabym z kimś o tym porozmawiać ale bliscy mnie nie rozumieją, odbierają to inaczej i myślę, że najbardziej pomogłaby mi rozmowa z osobą, która czuje się podobnie źle jak ja. Myślę, że razem byśmy sobie pomogły. Dlatego jeśli jest osoba, która podobnie potrzebuje wsparcia i chce walczyć ale nie potrafi sama - zostawiam kontakt do siebie (mój mail bananowy.swiat@wp.pl)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tomek332
Pijcie dziewczyny kawe , niby to nic ale zawsze cos pomaga na depresje , moze nie zachowacie super nastroju ale bedziecie jakos funkcjonowac . 2 szklanki dziennie rano i na wieczor regularnie .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tomek332
Regularne picie kawy , no niestety cos za cos musicie sie stac od teraz kawoszami biedni depresanci , pomaga z pozytywnym skutkiem zapobiegac spadkom nastroju , z czasem zobaczycie ze to wam pomaga lepiej niz te wszystkie trujące leki przeciwdepresyjne . Pamietajcie kawa w ilosci do 4 filizanek dziennie wam nigdy nie zaszkodzi a wręcz przeciwnie , uleczy wasze podle nastroje i pobudzi was do zycia , nawet jesli wszystko sie spieprzylo w nim , podniesie wam cisnienie wszedzie , dotleni , pomoze spalic zle kalorie , i poczuc sie jak czlowiek .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tomek332
Kawa jest naturalna i zawiera bardzo silny przeciwutleniacz , setki razy silniejszy nawet niz witamina C , spali niedopalki waszych materii szczegolnie jest polecana dla palaczy poniewaz w calosci neutralizuje zatrucie organizmu przez palenie tytoniu . Bedzie napewno lepiej .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tomek332
Spraktykujcie regularne codzienne picie kawy a bedziecie mi jeszcze dziękowac na tym forum i mowic ze jestem cudotwórcą . To zla dieta i zla zatruta zywnosc tez moze miec wplyw na wasze podle nastroje , i zadne leki wam nie pomogą przeciwdepresyjne .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tomek332
Uśmiechnijcie sie i pijcie kawe codziennie regularnie a bedzie lepiej z kazdym dniem ja wam to mowie , bez lekow .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anette11111
jak mam do jasnej pogody pić kawę jeśli mi się po kawie trzęsą ręce. I co wtedy mam wyjść i się cieszyć? Tylko z czego. Na imprezę zbytnio się to nie nadaję bo nawet ciężko szklankę utrzymać. Nie każdemu kawa pomaga

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wladek
jak walczyc ?mysle,nie jest to latwe -ale trzeba spojrzec wstecz, dlaczego mam - starac sie walczyc tym samym, czym sie zarazilas . Ja kiedys zdradzony, opuszczony - szukalem kobiety, znalazlem i choc nie byla to prawdziwa milosc - uwierzylem w siebie . Tak samo bym sie staral gdybym stracil prace, przyjaciol czy kolegow -- bym szukal

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wladek
a Ty Aneto - wiesz dlaczego tak sie stalo - kiedy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aina12345
Ja czasami czuję się bo uważam, że jestem za chuda i chciałabym przytyć a nie mogę i tylko brzuszek rośnie a ogólna sylwetka zostaje taka jak była. I co ja mam zrobić?? Ludzie się odchudzają nie wiem po co, wyglądają dobrze. To, że nie wyglądasz jak kościotrup to jest źle ?? Proszę Cię, są dziewczyny które by od Ciebie z chęcią tego sadełka trochę wzięły. Ciesz się z życia i nie marnuj sekundy, minuty, godziny, dnia, tygodni, miesięcy, lat na odchudzanie i męczenie swojego ciała i siebie. Umrzesz i co powiesz.. całe życie straciłam na dążeniu do zmiany, całe życie upłynęło mi na niezadowoleniu z siebie i użalaniu się nad sobą, na kombinowaniu co, jak i gdzie zrobić na swoim ciele by wyglądać tak i tak. Proszę nie zmarnuj życia na dążeniu do doskonałości i żalu do siebie, że nie jesteś taka jak byś chciała. Ciesz się, że żyjesz i możesz tyle zrobić i rób coś ze swoim życiem a nie z ciałem. Bo to tylko dodatek do piękna, które nas otacza. Ciesz się pięknem wokół siebie, przyrodą.. a z czasem zaczniesz dostrzegać piękno w samej sobie i zobaczysz jak mało do szczęścia potrzeba.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość la princessa
nie czytałam wszystkich wypowiedzi, powinnaś autorko iść do psychologa lub psychiatry na początek. Potem stopniowo wychodzić z domu, gdziekolwiek, do kina, na jakiś koncert itd Ja przez depresję straciłam całke dzieciństwo , teraz mam 25 lat i dopiero poznaję smak życia. Biorę leki ale czasem są złe dni, mimo to nie poddaję się i coś robię -zmuszam się ale to działa. Musisz powalczyć o siebie -samo nic nie przyjdzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dyry dyry
autorka nie jest chora, ale leniwa, a to już grzech i tyle. codzienne picie kawy... ma niby odchudzać tak? ciekawa teoria :-O no chyba, że cały dzień nic nie jedząc, to wtedy się zgodzę, ale z faktem, że kawa nie tuczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Idź do psychiatry...nie ma cudów ... To samo nie minie,będzie tylko gorzej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale kawa wypłukuje magnez

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
co za kretyn zaleca kawę na stany depresyjne. może jeszcze alko? chociaż alkohol chociaż znieczula, a kawa osłabia na dłuższą metę i wypłukuje to, co z depresją pomaga walczyć (w zakresie diety). chyba, że to trolling niesmaczny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zyta cieslukoowa
https://pl-pl.facebook.com/chodakowskaewa macie kawalek podlogi, macie net no to tylko ruszyc doope i do cwiczen. To nic nie kosztuje, a wiele moze pomoc. jak sie porzadnie zmeczycie to nie bedziecie mialy sily tak sie zamartwiac nad soba. Sprawdzone und potwierdzone, zreszta jak przejszycie maile ktore Ewa cytuje to znajdziecie jeden, w ktorym dziewczynie po kiolku latach walki z depresja nic tak nie pomoglo jak wysilek fizyczny....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
'a co do wychodzenia na miasto to powaznie zdziczalam bo jak wyjde to czuje sie jakas osaczona ze kazdy na mnie patrzy i smieje sie za plecami' znam to doskonale, przechodzilem przez to wszystko co piszesz calkiem jeszcze niedawno i dopiero wychodze z ciemnosci. bez antydepresantow sie nie obeszlo, to nic nie boli, mysle ze powinnas poprosic lekarza o nie, bo naprawde dzialaja, zaczynasz miec motywacje do dzialania, coraz wiecej pomyslow, na koniec brakuje ci spotykania ludzi. to jest proces ktory chwile zajmuje, ale nie tak dlugo. do tego zima. jesli zaczniesz brac je teraz, to do wiosny bedzie cudownie. obiecuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zyta cieslukoowa
a ja bym na razie zostawila piguly i wziela sie za cwiczenia. nie wiem czy wiecie, ale one naprawde daja w kosc. po paru pierwszych to ja nawet plakalam... :-p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×