Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość sorayyyaa

WCHODZENIE 2 RAZY DO TEJ SAMEJ RZEKI....

Polecane posty

Gość sorayyyaa

Weszlam...i nie wiem... pierwsze dni wspaniale, dalej...tak samo jak bylo kiedys... Bylismy ze soba 1,5 roku. Zerwalam, po 4 miesiacach dalam mu ta szanse i wrocilam. Bylo wiele rozmow przed tym, bo strasznie sie balam byc z nim 2 raz, wiele sobie wytlumaczylismy... Nie wiem co jest...podobno zyc beze mnie nie mogl,tak tesknil.,tak bardzo mnie kochal i nadal kocha...a jak ma mnie spowrotem to mam wrazenie jakby tego "nie doceniał" ze po dlugich namyslach dalam mu ta szanse... wczoraj sie poklocilimsy to tez mi napisal, ze nawet ochoty nie ma zadzwonic przez mojego smsa, jakby mi laske robil, ze zadzwoni! i jakies jego glupie odp na moje smsy...nie wiem czy dobrze zrobilam wracajac, nie wiem na co liczylam... macie jakies doswiadczenia w tym temacie??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja weszlam drugi raz do tej
samej rzeki i nie zaluje. Bylismy razem 1.5 roku jak Wy, po miesiacu od zerwania postanowilam dac mu szanse mimo tego, ze mowilam przez ten miesiac, ze to KONIEC i nie chce go z powrotem, ale widzialam jak sie zmienia, ze mu zalezy i cos we mnie drgnelo. Postanowilam sobie dac mu ta ostatnia szanse, myslac, ze za pare dni zostawie go juz na dobre, bo nie wytrzymam. I bylo ciezko na poczatku, bo mialam zszargane nerwy, a on wiedzial, ze linia jest bardzo ciezka. Dalismy rade, bo ON chcial, zeby sie udalo, bo sie zmienil i jest tych zmian swiadom (wiem, bo mowil o tym do kolegow i do mnie tez. Bylam w szoku, ze potrafi otwarcie mowic o takich odczuciach). Po ile macie lat? Bo my po 34.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sorayyyaa
ja mam 21 on ma 27. Zawsze duzo rozmawialismy, uczyl mnie tego i nauczyl:) co mnie bolalo otwarcie mowilam. Ale pod koniec zwiazku zaczelo sie to psuc...coraz mnie rozmow itd. wczoraj tez zamiast normalnej rozmowy to jakies durne smsy... dzis zadne sie nie odzywa...ja sie 1 nie odezwe, zawsze sie 1 odzywalam bo ciagle mialam wrazenie ze wina jest po mojej stronie,nawet jak on zawinil to znalazlam cos i stwierzdalam, ze ja tez jestem winna... dzis sie nie odzywam mimo tego ze mi ciezko...mysle co robi i czy mysli o mnie...on tez sie nei odezwie pewnie...tylko czas tracimy ale coz...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja weszlam drugi raz do tej samej rzeki i nie zaluje" prawdopodobnie nigdy z niej wyszłaś :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sorayyyaa
ja nie wiem...moze mu powiem, ze znow sie zastanawiam nad tym zwiazkiem , nie wiem jak mam go zmobilizowac...a w sumie...nawet jesli to pewnie przez krotki czas bedzie sie staral...nie wiem:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Regres TY jak zwykle wiesz
lepiej.... Wyszlam z tej rzeki, wyszlam. Mialam inne plany na zycie, powtarzalam mu, ze to KONIEC i nie bedziemy juz razem. Stalo sie inaczej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiem, bo mowil o tym do kolegow i do mnie tez." a koledzy przyszli i ci to powiedzieli ? hahahahaha ze to KONIEC i nie chce go z powrotem, ale widzialam jak sie zmienia, ze mu zalezy i cos we mnie drgnelo" raczej nie drgnęło lecz nigdy w tobie to uczucie( do niego) nie zagasło . Postanowilam sobie dac mu ta ostatnia szanse" jak można dać sobie mu ta szanse? :O przeciez to zdanie nie trzyma sie ani ładu ani składu ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sorayyyaa
hej...kolezanki a moze mi cos doradzicie...:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość akurat tak sie skladalo, ze
mowil do kolegow np. na skype przy mnie albo jak byli (inni) u nas w domu. Takie to trudne do ogarniecia?? ''. Postanowilam sobie dac mu ta ostatnia szanse" - Postanowilam sobie, ze dam mu ta ostatnia szanse. Lepiej?? Czlowiek inteligentny domysla sie sensu z kontekstu zdania, a nie czepia sie skladni. Widze, ze nudzi Ci sie wybitnie skoro siedzisz na kafe i zajmujesz sie takimi pierdolami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość akurat tak sie skladalo, ze
a Regres to kolega, a nie kolezanka... hehe Co do rad, to powinnas sobie ustalic pewne granice w jego zachowaniach i nie pozwalac, zeby je przekraczal. Jesli rani Cie swoim zachowaniem i widzisz, ze to sie nie zmieni (tak, tak nikt nie jest jasnowidzem, ale dalas mu szanse, wiec powinien sie teraz starac bardziej - teoretycznie), to moze lepiej sie rozstac na dobre.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ramalama23
ja weszłam i nie żałuję, bo to był swiadomy wybor. mimo, że nie wyszlo. bylismy ze soba ponad pol roku, wrocilismy po takim samym czasie, i tyle samo znowu bylismy razem. po powrocie, och, czego on nie robil, zebym znowu zaufala! a potem zaczelo sie znowu psuc. coz, nie potrafilismy byc ze soba. nie zmusisz nigdy drugiej osoby do kochania, nie bedziesz kochac za dwoje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak jest problem z zaufaniem
bo ktos zdradzil, np. to nie widze przyszlosci w takim zwiazku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sorayyyaa
akurat tak sie skladalo, ze - no wlasnie tez mi sie zdaje ze powinien sie bardziej starac...w szczegolnosci ze wie co moze stracic bo juz raz mnie stracil i nie mogl sobie z tym poradzic... nie wiem czy sie odezwac do niego pierwsza....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sorayyyaa
nikt nie zdradzil, chociaz zaczynam miec jakies chizy ze ma kogos innego...wczorajsza klotnia byla przez to ze nawet na 5 min nie przyjechal do mnie po pracy. Skonczyl o 21 i odrazu do domu pojechal, na mojego smsa czemu nie przyjechal chociaz na chwile odpisal : bo nie ma dzemu.... to jest facet ktory sie stara..? eh...juz sie chyba przyzwyczail ze mnie ma...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hulahop
Ja też kiedyś byłam z chłopakiem ok 8 miesięcy i powiem szczerze, ze było nie zbyt nam się układało ale ja go od dawna kochałam. On zerwał.po3 miesiącach odezwał się do mnie i wróciliśmy do siebie. Teraz jesteśmy już razem prawie 4 lata i NAPRAWDĘ NIE ŻAŁUJĘ ŻE WESZŁAM DRUGI RAZ DO TEJ SAMEJ WODY. Bo teraz jest nam cudownie. No wiadomo, że jak każda para czasem się troszkę posprzeczamy ale nie żałuję, że jesteśmy razem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja po moim jechalam rowno jak
tylko cos mi sie nie spodobalo w jego zachowaniu, mowilam: i co ? to sa te Twoje zmiany? gratuluje!! za chwile bedziesz sam robil to czy tamto, bo ja mam dosc... Od razu kladl uszy po sobie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ramalama23
sorayyyaa - w takim razie szybko zapomniał. dostał prezencik w postaci Twojego 'wybaczam Ci', schował go i nic z nim nie chce robić. sama wiesz chyba co masz robić. na pewno masz swoje pasje, zajęcia, skup sie na sobie. szanuj siebie, bo facet "nie ma dżemu" na pewno szacunku Ci nie ofiaruje :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sorayyyaa
ramalama23 - wiem...staram sie czyms zajmowac, nie myslec ale nie da sie... on tez jest uparty i na pewno sie nie odezwie co mnie jeszcze bardziej wnerwia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ramalama23
sorayyaa - pierwszy się nie odezwie po czym? po tym 'nie ma dżemu'? wydaje mi się, że mamy do czynienia z tym samym typem. prawdopodobnie nie zależy mu już, ale jeszcze jest wygodnie. trudno się wypowiadając nie znając relacji drugiej strony. w każdym razie zacznij stawiać granice. a że zająć się czymś ciężko, wiem doskonale. ale na pewno masz przyjaciol. niech zobaczy, ze nie czekasz na niego, ze masz swoje zycie, skupiasz sie na sobie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sorayyyaa
on mysli ( jak zawsze) ze jest moja wina...caly dzien na niego czekalam az skonczy prace i sie zobaczymy, zadzwonil o 21 ze skonczyl i jedzie do domu. Po czym napisalam mu smsa ze nawet na moment nie chcial przyjechac... po czym on mi odp ze po takim smsie juz mu sie nawet dzwonic nie chce! no co ja ze czekalam caly dzien na niego a on nawet na moment nie chcial przyjechac czemu? no i tu bylo jego bo nie ma dzemu... klocialismy sie jeszcze troche przez smsy. I tyle...on uwaza ze to ja przesadzilam bo przeklinalam w smsach itp bo bylam masakrycznie wqrwiona... caly beznadziejny problem... normalnie jakbysmy po 13 lat mieli..zal...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sorayyyaa
on by chcial zebym ja zawsze kiwala glowka i mowila tak kochanie, rozumiem wszystko, ze ciezko miales w pracy, ze zmeczony jestes, tak tak rozumiem i nie robie zadnych problemow. Ale chyba mam prawo otrzymac normalna odpowiedz na pytanie... jeszcze mi napisal, ze na glupie pytanie glupia odpowiedz. Nie wiem czy pytanie czemu nie przyjechal bylo glupie?? eh...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sorayyyaa
i nadal cisza z jego strony...:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czlowiek inteligentny domysla sie sensu z kontekstu zdania, a nie czepia sie skladni." Człowiek inteligentny nie robi takich byków :) A tak na marginesie to powinnaś podziekować za zwrócenie uwagi na nielogiczna składnie, ( pomylić sie to ludzka rzecz;)) a ty z pyskie..... :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×