Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Nienarzeczona

Zostawiłam go bo jestem zaradniejsza i silniejsza

Polecane posty

Gość Nienarzeczona

Wszystko było super. Odpowiadał mi pod względem charakteru, poczucia humoru, wyglądu Problem pojawił się w momencie gdy 30letni facet ( czyli on ) wprowadził się do mojego własnego mieszkania ( ja mam 23 ) Czułam się jak facet w związku, ponieważ jestem bardzo silna psychicznie, pracowita i ogarnięta, dużo dostałam od rodziców i wykorzystałam to, więc pracuję i pomnażam to, co mam Natomiast on jest facetem bez ambicji, bez planów, bez pomysłu na siebie. I ja ciągnęłam ten związek finansowo. MASAKRA. Nie czułam się kobietą, zaczęły się kłotnie, bo automatycznie straciłam do niego szacunek. Nie dość, że jest mężczyzną, to jeszcze tyle starszym..... Bałam się bycia przez całe życie osłem jucznym, a że jestem pracowita i zależy mi na trzymaniu pewnego statusu i poziomu życia, więc na pewno będę o to zabiegać. Zostawiłam go. Związek bez szacunku to masakra, były wyzwiska, a później i rękoczyny. Natknęłam się przypadkiem na ten wywiad. I to, co Doda mówi o facetach i związku w 100 % odpowiada moim wymaganiom Musi być zajebiście silny, najsilniejszy '' w grupie" psychicznie oczywiscie, musza sie z nim liczyc. Jestem w pelni oddana będąc z kimś w związku i tego, samego oczekuję. Facet musi być do mnie podobny, myśleć i czuć podobnie, nie uznaję kompromisów, bo to jest rezygnowanie ze swoich pragnień. Trzeba chcieć tego samego. A, nie jestem materialistką, ale facet musi być zaradny, a przynajmniej tak zaradny jak ja, żebym miała do niego szacunek i żebyśmy mogli pozwolić sobie na takie same przyjemności I wiecie co ?? KUR* WA :) wiem że się taki nie znajdzie !!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kokokoko
amen a teraz paciorek i spać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sebbuku
Bełkot. Idź spać kobieto.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nienarzeczona
chciałaś się przylansować na kafe tym komentarzem ? pokazać, że jesteś ''FAJNA'' ? bo nie wiem po jaką cholere ten post tu zamieściłaś amen

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kokokoko
piszesz sama do siebie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nienarzeczona
to jest normalne, że jak zobaczysz, ze facet jest po prostu życiową ciapą i kaleką, to nie będziesz go głaskać i przytakiwać. Tylko nazwiesz go BARANEM. Dla mnie szacunek podstawowy- bazowy ma się do kożdego człowieka, jako jednostki. Jednak na ten wyższy poziom szacunku trzeba sobie niestety w życiu, w związku, w relacjach międzyludzkich zapracować. Dla mnie to normalne, że nie szanuję się śmierdzących leni i nie chodzi o prioryety. też jestem teraz sama i myślę, że nie znajdę sobie faceta, wśród bandy wylizanych cwelków, ala pedałów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kolezanka z podworka
A po jakim czasie się rozstaliście? Widzisz... ja mam podobny problem. I na dodatek jestem w Twoim wieku. Moi rodzice mają własną firmę, w której pracuję w sumie od 16. roku życia - takie było moje "widzi mi sie". A jako kilkuletnie dziecko sypiałam z rodzicami w firmie, bo wolałam spać w stosie tkanin, niż u babci. Reasumując: od maleńkiego funkcjonowałam w tej firmie. I przez to wyrosło to coś, czyli ja :O Pracę traktuję bardzo poważnie. Jestem w związku z facetem (również ma 23 lata), który myśli trochę inaczej niż ja. Jest hmm.. mało zapobiegawczy? Nie jest tak zorganizowany, co mnie momentami koszmarnie irytuje. Nie mogę w pracy spokojnie usiąść i poprosić mojego faceta, by gdzieś zadzwonił i coś zalatwił, bo wiem, że zrobi to od dupy strony i gówno z tego będzie :O Przez to ja mam wszystko na głowie, bo nie ufam mu na tyle, by powierzyć mu chociażby banalne załatwianie spraw przez tel. Wzięłam go do siebie, dałam mu pracę, chciałam jego pomocy? Miałam nadzieję, że odnajdzie się jako szef firmy, a tu dupa blada :O Trwa to już pół roku. Jest to wystarczająco długi okres czasu, by nauczyć się jak rozmawiać z potencjalnym klientem czy załatwiać sprawy przez telefon. Zastanawiam się czy to się kiedyś zmieni. Zdaję sobie sprawę, że chłopak ma dopiero 23 lata. Że nikt go nigdy nie nauczył "zaradności". Boję się, że za 2-3 lata ja wysiądę psychicznie. Czuję się momentami, jakbym dziecka pilnowała w pracy. Czasami myślę sobie, że lepiej by mi się pracowało bez obecności mojego faceta niż w momencie, gdy on jest w tej pracy. Ile u Ciebie trwało, nim podjęłaś ostateczną decyzję o zakończeniu związku? Od razu mówię - nie skreśliłam swojego faceta. Bo ogólnie to zajebisty z niego chłop ;) Ale martwi mnie ta jego pseudo zaradność. Czy on się zmieni pod tym względem? Może ja zbyt wiele oczekuję od tak młodego faceta? Sama już nie wiem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sebbuku
Powodzenia 💤 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nienarzeczona
ja byłam z nim 2 lata. Wymiękłam, z racji tego, że 30letni facet już się nie zmieni. Nie dałam rady po prostu mimo, że był jedynym facetem w moim życiu którego pokochałam. I nadal coś do niego czuję. Definitywnie zerwałam z nim miesiąc temu. Twój jest jeszcze bardzo młody, od facetów poniżej 26 roku życia nie warto niczego oczekiwać. Myślę, że z racji tego, że jest młody może się ogarnąć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kolezanka z podworka
Też mam nadzieję, że się ogarnie. A jak Ty się ogólnie czujesz po rozstaniu? Jesteś teraz szczęśliwsza?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 45w76
Sorry za te wrzuty ale ja świadomie wybrałem skromność i biede, co mi się nadłoży to oddaje tym co mają mniej. Mam w pełni świadomość że żadna kobieta tego nie uszanuje. A jak mam ochote mogę cały dzień leżeć do góry jajami, i nie będzie mnie nikt przez to nazywał baranem. Ruciłaś go- Twoja sprawa, ale nie obrażaj gościa bo dla innych Ty możesz mniej znaczyć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nienarzeczona
Nie jest to proste, bo go kocham. Ale czuję się przynajmniej kobietą. Wyobraź sobie mieszka u Ciebie 30latek, Ty robisz zakupy spożywcze, płacisz czynsz. SAAAJGGON Miałam dość noszenia spodni. I każdy kto palnie że to płytkie jest zwyczajnym idiotą, który mierzy wszystkich swoją miarą, gdybym była materialistką, to był nawet na niego nie spojrzała. Teraz wiem, że mężczyzna musi być bardziej ogarnięty, silny, mądrzejszy, żebyś miała w nim oparcie. Masz mieć mężczyznę, a nie SYNA

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nienarzeczona
45w76 spoko żyj tak sobie, ale nie próbuj żerować na innych, nie cierpię zarówna damskich jak i męskich pasożytów. Choć tych pierwszych jest zdecydowanie więcej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nienarzeczona
zaślepione miłością, która ogłupia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mraqq
Jak bym na kimś żerował nie mógł bym też czasem pomóc innym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mig
Tak wygląda, że ten mężczyzna nie jest Ci do niczego potrzebny. Związek to nie konkurs sprzedaży

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mraqq
używam róznych nicków- jak mi się wpisze tak zostaje. Czyli ten wczesniejszy to ja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nienarzeczona
a po co jest ten portal ? chyba żeby się dzielić takimi sprawami z szeroką elokwentną publiką. Nazwiska nie padają, jak masz z tym problem to WON ;) bo to mój temat I mam nadzieję, że niektóre dziewczyny to ostrzeże, przed wiązaniem się z CIAPAMI

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nienarzeczona
a Wy kochani ''mężczyźni'' na tym babskim forum bulwersujecie się bo jesteście nieogarnięci i niezaradni. Nie idziecie rano do pracy więc siedzicie na tygodniu na portalach. Dlatego Was mój post dotyka, bo jest o WAS, o totalnych mimisynkach, bez ambicji, bez celu, bez marzeń. Teraz mnie zlinczujcie. A ja i tak mam rację

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mraqq
Ciapa dla mnie to ktoś kto rzuca złością na kogoś że nie spełnij jego oczekiwań. O miłości to Ty na pewno pojęcie nie masz, może o jakimś swoim zauroczeniu. Bardziej kochasz kasę i sukces. Swoją drogą z nim też coś nie tak skoro się tak pasożycił, ale widziałaś co brałaś chyba? A teraz go ciapą nazywasz?:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nienarzeczona
ty, Niski, a rozstanie nie jest życiem uczuciowym ? Wy pisaliście chociaż maturę ??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyno weż przestań stulać bajki zaradna gdzie? bo jak narazie to wyczytałem , że dużo dostałaś od rodziców 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nienarzeczona
Masz rację kocham Sukces i kasę. W tej kolejności. Ale jeszcze bardziej zależy mi na miłości i związku opartym na zdrowych relacjach. Czyli ten sam pułap i nikt nikogo nie ciągnie finansowo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
/ty, Niski, a rozstanie nie jest życiem uczuciowym ? Wy pisaliście chociaż maturę ??/ W Twoim przypadku to był raczej trefny interes a nie rozstanie 🖐️.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nienarzeczona
Jesteście głodni. A głodny sytego nie zrozumie. Dobranoc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mraqq
Na kafe mnie naprowadza google więc tu zaglądam i co Ci do tego? :) Piszesz w necie więc piszę co o tym myślę, a Tobie się już dupa spina. Ja mam własną działalność, robię kiedy chcę. Post mnie nie dotyka, nie lubię ludzi goniących za zyskiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×