Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość MoniiP

Ojciec dziecka żąda obniżenia alimentów, choć tak naprawdę nigdy ich nie płacił

Polecane posty

Gość Westery
Pecunia non olet 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zniecierpliwiony
" alvia Zniecierpliwiony, pisałam wielokrotnie, ze my podatnicy będziemy utrzymywac dzieci nieodpowiedzialnych rodziców póki będzie istniało społeczne przyzwolenie na niecpłacenie alimentów. Tymczasem ty również walczysz z zalimentami i uważasz, ze nie powinno ich być. Mnie też wkurzają tacy ojcowie, za których muszę płacić, podobnie jak np. więźniowie, którzy kradli i mordowali, a ja muszę ich utrzymywać" A czy ludzie a w tym przede wszystkim kobiety nie zaczęli by postępować odpowiedzialnie gdyby alimentów nie było , gdyby wiedzieli ,że pomocy znikąd A inaczej to co króliki??? Alimenty to chora instytucja ,która zniewala i deprawuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiesz, większość ludzi decydując się na dziecko (poza krańcowo nieodpowiedzialnymi osobami) nie mysli "Bzyknę się, a w razie czego państwo zapłaci mi alimenty". I nie zgodzę się, że alimenty powodują nieodpowiedzialność. Odwrotnie - to nieodpowiedzialnść rodziców (najczęściej ojców) wymusiła instytucję alimentów. Gdyby sumiennie płacili na swoje dziecko i poświęcali mu odpowiednią ilośc czasu, nie trzeba by angażowac do tego sądów, komorników itd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jedna uwaga
a kobietom nie wstyd brać kasę powyżej kosztów utrzymania dziecka i nic na nie nie płacić? jak tatuś nie płaci to jest napiętnowany, ale jak kobieta nie płaci a tylko zdziera kasę to jest ok! bo wtedy jej się należy! żenada!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ooooooooooooo
Utrzymanie jednego dziecka w domu dziecka to koszt około 1200zl górna stawka alimentacyjna to 500zł to teraz niech każdy sam sie zastanowi czy lepiej pomagać matce wychować samotnie dziecko czy oddać je do domu dziecka. Jeśli ktoś potrafi liczyć to zauważył że między 1200 a 500 jest 700zl różnicy więc śmiało można wywnioskować ze samotne matki wychowują własne dzieci na granicy nędzy, a do tego poświęcają im cały wolny czas BEZCENNY.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jedna uwaga
ng granicy nedzy? Haha! A jak ojciec zarabia najnizsza krajowa i oddaje 500zl na dziecko to co? Plawi sie w luksusach? Smieszna jestes. Do tego 500zl dolicz wklad finansowy matki!!! No i rozsmieszylo mnie, ze matki poswiecaja CALY swoj czas. A to przeciez bzdura. Majaczycie, zeby sie wybielic jakie to jestescie biedniutkie... SZOK

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oczywiście, ze sytuacja, kiedy matka nie płaci na dziecko, nie zajmuje się nim tylko "przjada" alimenty jest naganna. Piszemy jednak o sytuacji autorki, której ex nie płaci na dziecko, więc gdybanie i wyciąganie hipotetycznych sytuacji jest bez sensu. Co do poświęcania całego czasu - nie robię z siebie męczennicy, ale jest mi żal syna, kiedy musi sam siedzieć w poczekalni u lekarza albo nudzić się ze mna u fryzjera.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ooooooooooooo
Miejsce ojca jest przy rodzinie którą założył, a z koro wybrał życie singla to ma czas na to żeby podjąć drugi etat i w tedy będzie miał dwie najniższe krajowe. Jeśli chodzi o wydatki na dzieci to 500zl jest kwotą starczającą zaledwie na wysłanie dziecka do szkoły a gdzie reszta? Widać że nie masz dzieci albo że nie musisz ich utrzymywać ani wychowywać. Czas poświęcony dzieciom, to ciekawe ale przekładając ten czas na prace zarobkową śmiało można by było za zarobione pieniądze wybudować piękny dom.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość coca-cola wisniowa
nie mam dzieci wiec alimenty mnie nie dotycza ale do jasnej cholery. pomijajac fakt, ze znowu ledwie podlotki zrobily dziecko to jak sie mialo sile je zrobic to trzeba miec sile na nie zarobic. droga autorko, nikt nie powstrzymuje Cie od poszukania pracy a dziecko w ciagu dnia moze przebywac w zlobku, nie musisz sie nim opiekowac 24h. zatem skoro zrobilas dziecko to rusz tyleczek i poszukaj pracy zeby je utrzymac. co do pozal sie tatusia to sytuacja podobna. dziecko zrobil ale utrzymac go to juz nie laska. nie wiem jaka sieczke trzeba miec we lbie zeby sugerowac 100zl alimentow. teoretycznie rodzice powinni pokrywac utrzymanie dziecka po polowie. wiec jesli ten pacan ma takie trociny miedzy uszami, ze chce dziecko utrzymywac za 200zl to z checia dalabym mu te 200zl miesiecznie i niech zre tynk ze scian bo na nic innego nie bedzie go stac. proponuje zbierac wszelkie rachunki za jedzenie dziecka, ubranka, zabawki, przybory, ksiazki do szkoly (nie wiem ile dziecko ma lat), prad, wode, gaz, czynsz (w koncu dziecko tez to zuzywa) itd. i przedstawic na sprawie sadowej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie można porównywać kosztów utrzymania dziecka w domu dziecka z kosztami utrzymania w domu. w tym pierwszym krocie "zżera" biurokracja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jedna uwaga
Przeciez autorka bedzie zyla z alimentow, bo to bedzie jej jedyny dochod! A potem dla dziecka brakuje, bo najpierw trzeba zaspokoic swoje potrzeby!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aquariuss
mam nadzieje, że mu obniży ooo +300zł:) czyli razem 800zł Nie rozumiem, jak ktoś jak zrobił dziecko i wie że istnieje, ktoś na ziemi kto jest jego synem/córką jeszcze uchyla się od płacenia alimentów, nie wspominając że nie jest przy nim cały czas :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zniecierpliwiony
" alvia Wiesz, większość ludzi decydując się na dziecko (poza krańcowo nieodpowiedzialnymi osobami) nie mysli "Bzyknę się, a w razie czego państwo zapłaci mi alimenty". I nie zgodzę się, że alimenty powodują nieodpowiedzialność. Odwrotnie - to nieodpowiedzialnść rodziców (najczęściej ojców) wymusiła instytucję alimentów. Gdyby sumiennie płacili na swoje dziecko i poświęcali mu odpowiednią ilośc czasu, nie trzeba by angażowac do tego sądów, komorników itd. " Temat rzeka. Punkt widzenia zależy od punktu siedzenia. Co nie zawsze oznacza racjonalne i rozsądne myślenie. Ja myślę ,że alimenty to instytucja wymyślona przez kobiety, zresztą chora i deprawująca. Kobiety a szczególnie polskie chciały zawsze równouprawnienia ale i przywilejów. Doprowadziły tym do tego ,że mężczyzna nie może się w tym bałaganie rozeznać. Biorąc jeszcze pod uwagę niesprawiedliwość sądów rodzinnych gdzie defacto zasiadają matki ,żony i kochanki oraz teściowe lub rozwódki, trudno oczekiwać sprawiedliwych wyroków. Wiadomym przecież jest ,że kobiety nie kierują się racjonalizmem a emocjami i ito takimi na swoją stronę. Mężczyzna ma w naturze bunt przeciw niesprawiedliwoąści i agresji. A czymś takim jest upodobanie kobiet i matek oraz polskich sądów rodzinnych do traktowania dzieci jako własności. One te dzieci wychowują a później mają pretensje ,że te dzieci są jakie są.Ale co im się dziwić jak matki je uprzedmiotawiają ,one widzą i słyszą ,że są narzędziem w sprawach o alimenty. One nie są radością ,one są obowiązkiem. Później wyrastają z nich żony albo mężowie ,matki albo ojcowie. Zasada jest jedna .....jeżeli chcesz decydować o czyimś życiu w tym dziecka musisz brać za to pełną odpowiedzialność. Śmieszy mnie też często mówienie o samotnym wychowywaniu dziecka przez matkę. Co zresztą często podkreślają polskie sądy rodzinne. Zwłaszcza przy orzekaniu o wysokości alimentów. Ja się pytam kim a może czym to dziecko jest ,kto zdecydował i dlaczego o tym ,że to dziecko jest z matką a nie z ojcem albo nie z nimi obojgiem. Każda decyzja musi się wiązać z odpowiedzialnością ,zwłaszcza jeśli dotyczy kogoś trzeciego w tym przypadku dziecka. Niestety ale w Polsce coraz więcej kobiet traktuje dzieci instrumentalnie a sądy polskie im w tym pomagają. By to zmienić trzeba zacząć od alimentów. Dziecko powinien utrzymywać ten kto jest z dzieckiem na co dzień w przypadku rozpadu związku . Dziecko bowiem to przede wszystkim radość a nie obowiązek. I jak każda radość po prostu kosztuje . kosztuje taka samo jak i strata. Płaci ten kto ma radość , znacznie więcej płaci ten kto ma stratę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pastylki
aquariuss. Znowu wyplułaś pastylki!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość baja1971
Moi drodzy ! moj maz wyjechal kilka lat temu do angli;pozostawil mnie z dlugami i dwojka dzieci; zalozyl tam rodzine i tyle go widzielismy;wszystkie dlugi musialam splacic sama; ma przyznane alimenty, ktorych nigdy nie otrzymalam; pobieram alimenty z Funduszu alimentacyjnego; nie mozna odzyskac alimentow od niego, poniewaz sie ukrywa, wiec zalozylam sprawe do sadu o odzyskanie pieniedzy od jego matki. Czekam w tej chwili na rozprawe! co z tego wyniknie nie mam pojecia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość 28 lat
zniecierpliwiony ma rację trzeba było nóg nie rozkładać to by problemu też nie było są kobiety co mają 28 i jeszcze dzieci nie mają trzeba mieć coś w głowie a nie pustkę no ale cóż tak to jest jak dzieci rodzą dzieci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trochę starsza
to prawda wkurza mnie ten tekst u matek a jaki to jest trud wychowania jezu czy ojciec zdaje sobie sprawę ile to kosztuje kurcze to oddaj dzieciaka do normalnej rodziny jak ci tak strasznie ciężko boże żeby matka narzekała że ciężko wychować jej dziecko masakra , ja mam już 29 lat i jakoś dziecka nie mam moje koleżanki też nie gość ma rację trzeba było myśleć za nim się do łóżka poszło jakoś niektórzy potrafią uważać a ty nie mogłaś co nie wiedziałaś czym to się może skończyć boże totalna głupota żal mi cie i twojego toku myślenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do trochę starsza
wiesz a mnie wkurza jak bezdzietna stara panna zabiera głos w sprawach o których nie ma pojęcia!! ta stara panna za "chwile" będzie usilnie szukała męża -znajdzie go choć to mąż dużo starszej koleżanki!! śmieszą mnie rupiecie które chcą na siłę przestawić zegar biologiczny bo kiedy przekroczą trzydziestkę będą poddawały się zabiegom in vitro by za wszelka cenę posiadać dziecko, nie zważając że po trzydziestce rodzi się więcej dzieci "chorych"!! proponuję najpierw stara panno abyś zaszła w ciążę,urodziła dziecko,wychowała je i zobaczyła ile to trzeba się namęczyć i wyrzec by z maluszka wyrósł dorosły człowiek kiedy już twoje dziecko osiągnie wiek samodzielności wtedy usiądź tu i pogadaj np za mną -będzie to rozmowa "równy z równym" - w tej chwili to rozmowa głodnego z najedzonym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do postu wyżej
A co jest złego w późniejszym rodzeniu dziecka. Ja mam 30lat, w tym roku bierzemy ślub, a jesteśmy ze sobą już ładnych pare lat (mieszkamy ze sobą). To była nasza decyzja spowodowana tym, że czekaliśmy aż dziecko mojego M przekroczy magiczne 18 lat. W tym czasie zdążyłam skończyć studia i ze zwykłego pracownika awansować na kierownika (4 szczeble). Dzięki temu zarabiam dobrze i nie jestem wkurzona faktem, że M płaci duże alimenty. Także każdy wybiera sobie życie. Marzeniem mojego M było aby jego dziecko było świadkiem na naszym ślubie, uszanowałam to wiedząc jakie to dla niego ważne, choc mogliśmy być juz mężem i żoną 4 lata temu. A co do dzieci, to nie jest prawdą że rodzą się bardziej chore. Wszystko zależy od stanu zdrowia partnerow i ich genów!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do trochę starsza
"do postu wyżej"-nic nie jest złego wypowiedź tej pani" "wkurza mnie ten tekst u matek a jaki to jest trud wychowania jezu czy ojciec zdaje sobie sprawę ile to kosztuje kurcze to oddaj dzieciaka do normalnej rodziny jak ci tak strasznie ciężko boże żeby matka narzekała że ciężko wychować jej dziecko masakra" jest chyba całkowicie nie podparta doświadczeniem!! Ty piszesz że twój M płacił spore alimenty a ty nie miałaś tego za złe-tu wypowiadają się matki które nie mają alimentów i cały trud wychowania dziecka spoczywa na nich-widzisz różnicę? jak są pieniądze to inaczej można zorganizować sobie czas-idziesz do pracy,po pracy zajmujesz się dzieckiem (pomagasz w odrobieniu lekcji,idziesz na spacer...) i zostaje tobie jeszcze czas dla siebie natomiast jak nie ma pieniędzy to chodzisz z pracy do pracy,nie masz odrobiny czasu dla siebie,nie zajmujesz się dzieckiem które po czasie ma kłopoty nie tylko z nauką ale i emocjonalne które również niosą za sobą kolejne problemy... trzeba przejść najpierw przez wszystkie te etapy a następnie oceniać!!! jak pisano "najedzony głodnego nie zrozumie"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do trochę starsza
a co do rodzenia dzieci to chyba wiesz jaki jest najlepszy wiek na rodzenie dzieci-nie muszę tłumaczyć prawda? kobiety rodzące dzieci w późnym wieku nie zdają sobie sprawy z następstw i z krzywdy jaka wyrządzają samemu dziecku-im kobieta starsza tym mniej ma cierpliwości a samo dziecko ma zamiast matki babkę rozejrzyj się dookoła i popatrz -nie wszystko zależy od genów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość harhehteorthehtituert
do POPRZEDNIEGO WPISU: Matołku. Rodzenie po 35 roku zycia jest juz obarczone ryzykiem , 30-35 lat jest jeszcze normalne. W naszych czasach dzieci przed 23 rokiem zycia ma tylko patologia, plebs intelektualny i ludzie z brakiem innego pomysłu na zycie. Zreszta temat zalozony przez taki wlasnie przypadek. Poczytaj publikacje medyczne i przestan walic bzdury, ze dzieci kolo 30 to juz na bank chore będą. To są pojedyncze przypadki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Autorko nie masz sie o co martwic sad ci nie obnizy alimentow, wyplaca ci je fundusz alimentacyjny, wiec obnizyc ich nie mozna skoro twoj ex partner jest mlody moze podjac prace po 2 co do widzen z dzieckiem najlepiej zapisuj sobie daty i czas w ktorym ojciec przebywa z dzieckiem po 3 zrob liste wydatkow i potrzeb dziecka co do tego ze jest bezrobotny sad sprawdzi jego wyksztalcenie i odpowiednie ogloszenia pracy w najblizszym urzedzie dla bezrobotnych i srednia pensje ktora moze dostac po 4 musi byc zarejestrowany jako bezrobotny w sadzie na gebe nic nie ma musi miec zaswiadczenie z tegoz urzedu po 5 pisalas ze sam zaproponowal kwote 500 zl wiec nie ma o czym gadac Sad nie przychyli sie do jego argumentow ze wzgledu , iz na samym poczatku on zasugerowal kwote alimentow porada dla ciebie zrob liste wydatkow i potrzeb dziecka zrob liste widzen i czasu jaki spedza ojciec z dzieckiem wykaz przed sadem iz ma nikle kontakty z wlasnym dzieckiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do matoła powyżej
uczepiłaś się wieku który konkretnie nie został przedstawiony-po 30 to również przed 40 i na odwrót!! kwintesencją tego postu, jak chyba doczytałaś nie był wiek a ocena starej panny matki -i tu chyba nie zaprzeczys że po 30 to stara panna!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość phiiiii
bo ja wiem czy po 30 to stara panna :D. Ale już wywyższanie się nad młodą matką, że teraz chce alimenty to jakieś ten no pierdololo. Niech i będzie, że dziecko z wpadki, i że nie planowane, no ale autorka dziecko już ma, musi gdzieś mieszkać, czymś to dziecko karmić, zajmować się nim. Jeżeli pomagają jej rodzice (dają mieszkanie i wyżywienie) a pewnie tak jest skoro ona się uczy i jest bezrobotna, to i tak to nie ma nic wspólnego z obowiązkami ojca jej dziecka. Ona ma obowiązki wobec dziecka i on też. Jak on się nie chce dzieckiem zajmować to musi płacić alimenty. Że autorka nie pracuje, no wiecie autorka też nie pracuje ale gdzieś mieszkać musi i dziecku jeść też dać musi. I z tego się wywiązuje. A zajmowanie się dzieckiem też kosztuje. Zobaczcie sobie ile kosztuje niania, według mojej wiedzy na pewno więcej niż to 500 zeta. Więc samą opieką autorka wnosi już więcej niż te alimenty. Jeżeli on nie chce pracować to niech mu też pomagają jego rodzice i dają owe 500 zeta na wnuczka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Niektorzy wypisuja niezle bzdu
ry. Po pierwsze, dziecko nie pojawilo sie znikad. Matka moze i rozlozyla nogi, ale ktos jej pomiedzy te nogi wlazil. Wiec niech teraz ponosi konsekwencje tego faktu. Po 2, mowimy o osobach mlodych, uczacych sie. Autorka jest bezrobotna i jak mowicie, nie ma dochodu, ale skoro wyzyje z dzieckiem za 500 zl (bo twieredzicie, ze to przede wszystkim ona te pieniadze przejada) to znaczy, ze musi miec skads pomoc. Obstawiam wiec, ze utrzymuje ja rodzina, a alimenty sa tylko dodatkowa suma, z jakiej moze pokryc wydatki na dziecko. Po 3, ojcie dziecka sie nim nie interesuje, wiec nie rozumiem po co tworzycie teorie o zlych kobietach, ktore nie dopuszczaja ojcow do dzieci, a potem krzycza, ze musza je samotnie wychowywac. Autorka robi to z koniecznosci, przeciez nie zmusi ojca dziecka zeby sie nim zajmowal! Po 4, jesli dziecko stale przebywa z matka, to chyba oczywistym jest, ze to ona ponosi wieksze koszty utrzymania. Niektorzy chyba maja cos na sumieniu, bo sa bardzo podejrzliwi wobec kobiet, ktore same wychowuja dzieci. Drodzy panstwo, alimenty nie sa na matke tylko na dziecko (chociaz dodatkowe srodki dla bylej zony rowniez mozna wywalczyc, ale to osobna sprawa). Jesli uchylacie sie od placenia, bo "byla przeje", to krzywdzicie przede wszystkim wlasne dzieci. Myslicie, ze 500 zl to tak astronomiczna kwota, ze eks zaraz pojedzie sobie na Kanary, kupi Ferrari i wybuduje wille? Smieszni jestescie. Po 5, ktos pytal dlaczego musi utrzymywac cudze dzieci. Spytaj sie o to ich ojcow, drogi forumowiczu! Dlaczego zwineli manatki i uwazaja, ze to w porzadku, by na ich dziecko placili obcy ludzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Niektorzy wypisuja niezle bzdu
I jeszcze jedno. Dziewczyna ma pojsc do pracy i oddac dziecko do zlobka, ale co jesli w jej miescie zlobka nie ma? W moim na przyklad kilka lat temu zostal zlikwidowany. Gdybym miala zaplacic niani ponad 1000 zl, to musialabym jej oddac cala swoja pensje, bo niestety nie zarabiam duzo i autorka jako osoba mloda i uczaca sie, tez duzo nie zarobi. Efekt bylby taki, ze pieniedzy nie mialaby nadal, a za to dziecko spedzaloby caly dzien z obca osoba. Pomijam juz kwestie bezrobocia, niestety osoba swiezo po szkole i bez doswiadczenia ma dzisiaj problemy ze znalezieniem pracy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trochę starsza
a kto wam powiedział ze ja nie mam męża mam od 3 lat,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×