Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość emocjonalny wampir

Czy ja jestem nimfomanka?????

Polecane posty

Gość emocjonalny wampir

mam 28 lat i za soba juz kilka powaznych zwiazkow. nie wiem co mi jest. zdaje sobie sprawe z tego ze moje zachowanie jest karygodne. moje zwiazki trwaly zawsze po pare lat, najkrotszy ponad rok a najdluzszy 3 lata. zawsze jednak zdradzalam partnera. on albo o tym nic nie wiedzial, albo mial jakies tylko podejrzenia, albo dowiadywal sie w jakis inny sposob. zawsze potem zwiazki sie konczyly. flirtuje z mezczyznami, udowadniam sobie, ze stac mnie, ze jestem atrakcyjna, codziennie flirtuje z kimkolwiek kogo zobacze na ulicy czy gdziekolwiek. moge miec codziennie innego faceta. a przeciez jestem w zwiazku ze wspanialym facetem obecnie, jestesmy razem juz rok i myslimy o slubie. wiem ze moj facet jest najlepszym jakiego moglam spotkac i nie zasluguje na mnie. co mam zrobic? mam sie leczyc??? jesli pojde do psychiatry to jesli bedzie on facetem to go bede probowala uwiesc, a jesli bedzie to kobieta to na pewno mnie znienawidzi i nie pomoze w zaden sposob. czy na mnie nie ma juz sposobu???? pomozcie mi jakos. chyba nie jestem seksoholiczka skoro do lozka nie pojde z kazdym spotkanym. po prostu faceci ktorych wybieram musza miec to cos, musi iskrzyc, bo inaczej to nie da rady zeby cos zaszlo. nawet nie spojrze na takiego jesli nie czuje chemii. mozecie po mnie jechac jak chcecie ale to i tak nic nie da. potrzebuje konstruktywnych rozwiazan. zdaje sobie sprawe z tego ze ranie wiele osob. jestem wyrachowana i bezwzgledna. a sama gardze kobietami takimi jak ja. kim jestem?? co mi jest??? czy to ma jakas nazwe???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sedesee Oryginal z LDZ POLESIE
Odpowiadam: Jestes zwykla dziwką :classic_cool: Zatrudnij sie w burdelu. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość emocjonalny wampir
niby niedowartosciowana. ale przeciez moj obecny mezczyzna jak i kazdy poprzedni strasznie mocno mnie dowartosciowuje, wyznaje milosc, zapewnia ze jestem piekna i tym podobnie. juz nie wiem co mam robic. czy ma to podloze w jakichs przezyciach z dziecinstwa????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jedynym plusem dla ciebie jest to, że chcesz coś z tym zrobić. Jedynym rozwiązaniem jakie ja widzę, jest wizyta u specjalisty. Płcią lekarza się nie przejmuj - oni nie mają Cie oceniać, tylko ci pomóc. Powtarzam raz jeszcze: LEKARZ, LEKARZ, LEKARZ. A czy swojego obecnego partnera już zdradziłaś? Chociaż w sumie nie chce wiedzieć... :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość emocjonalny wampir
niestety zdradzilam go juz wielokrotnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cierpisz na pernamentny deficyt emocji, który objawia się stałym poczuciem niedowartościowania oraz braku odpowiednio wysokiego zainteresowania sobą ze strony innych osób. Skarbie, twoja osobowość odpowiada definicji osobowości psychopatycznej. Tego się nie da wyleczyć. Możesz jedynie świadomie próbować panować na sobą, ale to już zawsze w tobie będzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość TH is IT OM
kurwiszon do piachu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość emocjonalny wampir
master naprawde??? jestem psychopatka????? dlaczego?????? czy moja osoba zagraza srodowisku? jestem chora psychicznie?????? naprawde nie da sie nic zrobic??? jakies leczenie?????????????????? boze! jestem zalamana!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Skarbie, nie zagrażasz otoczeniu. Przebywanie w twoim towarzystwie jest bezpieczne. Dysfunkcja psychiczna na którą cierpisz nie jest chorobą jak taką. To rodzaj odkształcenie psychicznego które musiało rozwijać się w Tobie od dłuższego czasu. Nie da się tego naprawić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jeżeli wypowiedź "autorki" z 15:05 jest podszywem to nawet udany :D jeżeli to nie był podszyw to ---> :o Kobieto, masz 28 lat a jesteś taka naiwna? IDŹ DO LEKARZA. Master wg ciebie ma tytuł doktora? Po czy to stwierdzasz? Kobieto!!! :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość emocjonalny wampir
wiec jestem skazana na moje nieszczesne zycie w takiej formie??? co mam robic?? prosze poradz mi co mam robic. :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość emocjonalny wampir
fireflies, to nie byl podszyw. to ja pisalam. ale ja zdaje sobie sprawe z takiego faktu ze jesli pojde do lekarza to nie bedzie w stanie mi pomoc. nie chce truc sie chemia, tabletkami. na terapie jakas specjalna mam chodzic????? moze hipnoza?? co o tym sadzicie??? czy fakt taki ze jestem DDA ma wplyw na to zaburzenie??? czy zawsze juz bede ranic tych ktorzy mnie kochaja??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Powiem tak jak myślę - moim zdaniem owa skłonność do zdradzania zostanie ci już na zawsze. Ta skłonność nie jest normalna, ale jest już integralną częścią twojej osobowości. Nie da się jej "wyciąć". Tak jak powiedziałem - staraj się świadomie nad tym panować; aczkolwiek ochota na zdradzanie już ci pozostanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość emocjonalny wampir
master111 to nie tylko ochota na zdradzanie., to chec usidlenia kazdego faceta. zeby oni mnie kochali, zeby wariowali za mna. o to chodzi. nie wiem skad to sie bierze???? celowo rozkochuje facetow. musze czuc ze jestem pozadana. choc moj mezczyzna daje mi to odczuc w kazdy mozliwy sposob to ja jeszcze musze na boku miec wielu takich adoratorow. myslisz ze hipnoza by pomogla????? chce wyciac ten kawalek mojej osobowosci. ranie ludzi ktorzy mnie kochaja i ranie siebie. :( chce umrzec. jaki cel ma moje zycie???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Skarbie, na tym właśnie polega defekt - na chorobliwej potrzebie bycia kochanej i ciągłej potrzebie udowadniania sobie że jesteś warta kochania. Nie myśl że chcesz umrzeć. Jesteś bardzo wartościową, młodą kobietą. I jesteś kochana - przez Boga i swojego partnera. Skarbie, hipnoza służy ujawnieniu wspomnień z przeszłości do których normalnie dana osoba nie może już w sobie dotrzeć. Hipnoza ci nie pomoże ale potencjalnie może pomóc w zrozumieniu ci twojego stanu. Napisałaś że jesteś DDA. Podejrzewam że to może być pierwotnym źródlem problemu. Jeżeli w dzieciństwie nie otrzymywałaś odpowiedniej ilości ciepłych uczuć, to mogło to doprowadzić do takiego właśnie psychicznego odkształcenia - chorobliwego poszukiwania miłości w życiu dorosłym. Skarbie, nie da się cofnąć czasu. Nie ma sposobu na "wycięcie" tego defektu z twojego umysłu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Prościej dla ciebie byłoby popełnić samobójstwo niż poszukać specjalisty w swoim mieście ( bądź jeżeli się wstydzisz to w obcym mieście), zadzwonić, umówić się i pójść spróbować coś z tym zrobić? Zaczyna brakować mi słów do ciebie. Skoro nic do ciebie nie dociera (poza bardzo optymistyczną wersją kolegi doktora Mastera) to rób jak uważasz, czyli nic. Ja się już nie wypowiadam. Szkoda atramentu . 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rozumiem że to co robisz swojemu partnerowi bardzo Cię boli. To zrozumiałe. Ale to nie jest twoja wina i nie próbuj karać się za to. Musisz Skarbie zaakceptować to kim jesteś. Wtedy będzie ci łatwiej panować nad sobą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niewazne31
Na pewno jest na to jakis sposob, napisz do mnie na maila to cos ci opowiem (-:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
myslisz ze hipnoza by pomogla????? chce wyciac ten kawalek mojej osobowosci. ranie ludzi ktorzy mnie kochaja i ranie siebie. pomysl z czym w przeszlosci mozesz skojarzyc to zachowanie ? kiedy byl tego poczatek ? czy juz o ojca w ten sposob walczylas ? a jaesli tak to dlaczego? co sie dzialo w twoim rodzinnym domu gdy bylas mala , gdy dorastalas ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość TH is IT OM
Chcesz to się ruchaj ale nie wiąż się z nikim

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość emocjonalny wampir
yeez, to sie zaczelo w okresie dojrzewania, ale nie wiedzialam ze wyjdzie z tego cos takiego. w moim domu nie bylo ojca bo odszedl, byl alkoholikiem za to byli kolejni kochankowie mojej mamy. i ja na to patrzylam, nie tolerowalam, nie akceptowalam. odgradzalam sie od swiata, od rzeczywistosci, stracilam zaufanie do wszystkich, do wszystkiego. pierwszy powazny zwiazek moj trwal rok i juz wtedy odkrylam w sobie ta potrzebe adoracji, zaczelam spotykac sie z kims innym. oczywiscie zwiazek sie rozpadl. potem jeszcze bylo pare powaznych zwiazkow ale zaden mezczyzna nie potrafil mnie zatrzymac. zaden nie potrafil mnie ujarzmic. niszczylam milosc, niszczylam zwiazki, niszczylam ludzi, niszczylam siebie. teraz chce walczyc. mam kochanego faceta. nigdy w zyciu bym sie nie spodziewala ze poznam tak wspanialego czlowieka. dla niego chce sie zmienic. ale boje sie ze nie dam rady. wiem ze jestem chora. to jest chore. to wszystko moja wina. siedze i placze. jaki cel ma moje zycie skoro niszczy wszystko co napotkam na swojej drodze??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zaczernilam sie bo chce uniknac podszywow. musze juz leciec. zajrze wieczorkiem. dzieki za pomoc, wsparcie. nawet nie wiecie jak trudno zyc z takim czyms. nie bede pisala do ciebie emaila, jak masz jaks pomysl dla mnie to prosze cie zebys napisal/a go tutaj w tym temacie. z checia przeczytam. yeez, nie walczylam o ojca bo nie mieszkal z nami. rozwiedli sie jak mialam 6 lat, nie pamietam zadnych wspomnien o ojcu, a poznalam go dopiero jak mialam 11 lat czy cos kolo tego .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moze to czego nie akceptowalas u matki teraz dziala nieswiadomie i nasladujesz jej zachowanie to nie jest sprawa do zalatwienia na forum bo to jest gdybanie co bylo, jaki to ma wpyw na twoje obecne zycie, czy dzialsz swiadomie czy nieswiadomie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no to skoro twierdzisz ze dzilasz swiadomie :D to moze czas powiedziec sobie samej STOP. NIE bede ranic czlowieka z ktorym jestem swoimi zdradami ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
szmata nie szmata, juz powiedzialam, nazywajcie jak sobie chcecie. mam zaburzenie osobowosci. faceci lgna do mnie jak pszczoly do miodu. nie wiem czym to jest spowodowane. nawet nie musze sie nadmiernie wysilac. a ja to wykorzystuje. nie jest proste zyc z tym. jest to chore. niestety probowalam walczyc z tym i na nic sie zdaly moje wysilki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie chodzi o to ze jestem nie wyzyta. seksu mi nie brakuje. z moim facetem w lozku jest bosko. nigdy nie narzekam. chodzi o cos innego. jakis rodzaj pociagu. nie wiem co to jest. chec rozkochiwania kolejnych panow. nie wiem po co, w jakim celu. tylko zeby mnie pragneli. zeby mnie kochali i zwariowali na moim punkcie. a seks to taki dodatek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×