Kolejna desperatka nie radzaca sobie z facetem... help.

Po 1. obejdzie sie bez tych wszystkich glupiych tekstow a te badz cio badz czesto zdazaja sie na kafe(chociaz ja tam nie wiem czemu ludzie sa tacy nei symatyczni) :O Do rzeczy... Facet na ktorym mi zalezy jest hmm...dziwny :O Jak z nim rozmawiam albo pisze to daje mi do zrozumienia,ze mu zalezy a twierdze tak poniwaz np. jak mu powiedzialam,ze jeztk poparzyłam to on,ze by mi go pomasowal, jak zmarl moj dizadek to ciagle mowil i pisal,ze bedzie lepiej itd,jak mu mowie czy nie ma mnie dosc to zawsze jest ze mu nie przeszkadzam w zadym wypadko i,ze spokoj to bedzie mial po smierci... nie jestesmy razem... problem mam taki,ze on potrafi sie nie odzywac tydzien lub dwa... no i nie wiem czy mu zalezy czy ja to wszystko zle interpretuje... co robić????????????? :( :O

Nie zależy. Tydzien - dwa to za długo bez kontaktu. Jak zalezy to chce codziennie :) Mam kumpla tylko z neta, z ktorym sobie gadam z taka czestotliwoscia, i tez czasami mamy fazę na głupie teksty 'zimno mi' - to chodz na sex, 'nie mam isc z kim na wesele' - pojde z Tobą :) Więc wiesz, to nic nie znaczy :) Traktuje Cię jak zwykłą kumpelę :)

heh... tak myślałam... :( tyle,że jak sie odzywa to zawsze daje mi jedno do rozumienia :O PO CO????

Ma kilka takich "kolezanek" i z nimi kręci, zabezpiecza się w razie czego ma furtkę otwartą na sex.

A czym się zajmuje ??

Studiuje.... O seksie to zapomniec moze :D

Do czasu. Albo pisze z braku laku jak do koleżanki.