Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość spacerowka

Duze dzieci w spacerowce. Czy matki aby nie przesadzaja?

Polecane posty

Gość spacerowka

Chcialabym sie podzielic taka refleskja odnosnie spacerowek. Ostatnio zauwazylam duzy wysyp duzych dzieci w wozkach:O mam na mysli dzieci w wieku 4-6 lat, ktore tak na marginesie dodam sa delikatnie mowiac grubsze. Nie raz widzialam mame pchajaca wozek ze zdrowym duzym dzieckiem, ktore spokojnie mogloby juz samo chodzic. Wedlug mnie jest to bardzo krzywdzace dla dziecka. A wy do jakiego wieku uzywalyscie spacerowki? I jak sie zaopatrujecie na problem jaki opisalam?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamatak
syn mojej kuzynki ma 2 lata, ale prawie120cm wzrostu! Wyglada na 4 latka wiec łatwo go pomyliś. Chodzi ładnie ale na dłuższe trasy zabieraja wózek. Może wiec czesc tych dzieci, o ktorych piszesz sa mlodsze tylko troszkę bardziej "wyrośniete"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiesz, jak mają grube
dzieci, to się boją żeby się pociecha nie zmęczyła...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość spacerowka
wyrosniete dziecko to jedno, ale nikt mi nie wmowi ze nagle wszystkie dzieci wyrosly:P Poza tym znam kilka mam, ktore woza dzieci w wozkach w przedziale wiekowym jaki podalam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja mam córeczkę
cztery latka i jak skończyła 2 latka to sporadycznie była wożona w spacerówce, jak miała 2,5 to już wszędzie chodziła, a jej rówieśnik nawet dwa miesiące starszy - syn sąsiadki, do dziś wszędzie jest wożony w spacerówce. Uważam, że rodzice przesadzają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rtghj
Moja corka nie chciała jeździć w spacerówce ok kiedy skończyła rok i 9 mies. Ostatnim razem spacerówkę używaliśmy jadąc na wakacje, żeby upilnować małą na lotnisku. Miała rok i 11 miesięcy. Po wakacjach wózek schowaliśmy. 4-letnie dziecko w spacerówce to faktycznie bez sensu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość motyl__ciemnosci
W zyciu nie widzialam 6 latka w wozku, chyba autorko troche przesadzasz :o Poza tym dziecko w wozku, to spora wygoda. Ja sama mam 4 letniego syna i czesto ochote na to, aby wlozyc go jeszcze do wozka, bo idzie w slimaczym tempie, a nieraz musze zrobic wieksze zakupy, wiec siatki w rekach, on obok. A tak wpakowalo sie zawsze wszystko do wozka i na luzie szlo :) Niestety wozka juz dawno nie mamy, ale rozumiem niektore mamy, zwlaszcza te, ktore nie maja z kim dziecka zostawic i jakos musza sobie radzic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wczoraj, na plac zabaw przyjechała pani z wózkiem, obok biegła wyrośnięta dziewczynka, lat na oko 5, szukałam młodszej pociechy, ale okazało się, że po 10 minutach zabawy, wyrośnięta dziewczynka usiadła w wózku, nogami prawie szurając po chodniku i pojechały. Hmm, na niepełnosprawną nie wyglądała, bo problemów z bieganiem nie miała, czyżby mały leniuszek?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość spacerowka
z niczym nie przesadzam. Mojej siostry znajoma ma synka ktory we wrzesniu tego roku skonczy 6 lat i owa kolezanka na spotkanie z siostra w parku przywiozla dziecko w spacerowce:O Co do wygody i wsadzania dziecka w duzym wieku do wozka to gdziez poswiecenie matki?:P dla wlasnej wygody krzywdzi dziecko:P A powaznie to wystarczy w parku teraz zobaczyc ile mam przywozi duze dzieci w spacerowkach i jakos nie wydaje mi sie by sie spieszyly na tym spacerze w parku:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
My odstawiliśmy wózek jak synek miał rok. Czasem zdarza nam się go użyć jak wybieramy się na naprawdę długą wycieczkę, ale tak to wszędzie na nóżkach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość qwer
moja jest szczupla ma prawie 4 lata,wole wziasc weuzek niz ja wszedzie nosic bo jak wiadomo dzieci ciaglke na rece chca.a jak jestes w zoo,tam jest duzo takich dzieci 6 letnich przeciez one same nie przesaceruja tyle kilometrow ciekawe jak bedziesz trktowac swoje dziecko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość martuuulka
Przesada 6 latek w wozku a nawet 5 :) sa rowerki gdzie dzieciak moze jechac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
quwer to chyba od dziecka zależy bo moja w zeszłe wakacje miała 2 latka z hakiem i chodziliśmy do zoo, na wycieczki w góry itd i wszędzie sama na własnych nóżkach (brat w wózku) i nigdy nie uslyszalam ze ją bolą nogi (nawet po 6 godzinach chodzenia w kółko po Krynicy (oczywiście z przerwami na odpoczynek na ławeczce albo chlapanie się w fontannie tyle ze to my odpoczywaliśmy bo ona biegała naokoło). Moze w Krakowie zoo nie jest największe, ale mała przeszła całe na własnych nogach i ani razu nie poprosiła o włożenie do wózka, albo wzięcie na ręce.. Miała wózek lalkowy i wiozła w nim swojego psa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość spacerowka
to, ze dziecko jest szczuple to zadne usprawiedliwienie:O Nie podpytuj sie o moje bo ja swojego nie krzywdze, dziecko potrzebuje ruchu a w wieku 4 lat jesli jest zdrowe to moze sie normalnie poruszac. I moze wmowisz mi jeszcze ze szesciolatek w zoo sie rozplacze bo "nozki bolom":O jesli tak to wspolczuje twojemu dziecku:O Ktos dobrze napisal, sa jeszcze rowerki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
i w zeszłe wakacje w sierpniu (miała wtedy 2 latka i 4 miesiące) wyszła sama na Lubogoszcz (968 m n.p.m) około godziny wdrapywania się (jej tempem) ale nawet za rękę nie chciała się trzymać. Szla sama z plecakiem na plecach :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość frtgyhujikolp
MÓJ syn ma teraz 3,5 roku a w spacerówce nie jeździ już od ponad roku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kornelkowa, moja też jest taka nie do zdarcia, jazda w wózku, to dla niej największa kara, ale czasami musi z niego skorzystać, bo np gdy idziemy do sklepu, a ja musiałabym czekać, aż ona obejrzy wszystkie kamyczki, patyki, papierki, kwiatki itd po drodze, to daleko byśmy nie zaszły :) Chwała temu co wymyślił pasy w wózku :) Aha, moja ma niecałe dwa lata i nie wyobrażam sobie, żebyśmy jeszcze mieli wózek gdy będzie miała cztery. Zazdroszczę jej energii i kondycji, tak na marginesie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie przeginaj
>mamatak syn mojej kuzynki ma 2 lata, ale prawie120cm wzrostu! Wyglada na 4 latka wiec łatwo go pomyliś. Chodzi ładnie ale na dłuższe trasy zabieraja wózek. Może wiec czesc tych dzieci, o ktorych piszesz sa mlodsze tylko troszkę bardziej "wyrośniete" < Chyba Cię trochę fantazja poniosła z tym dwulatkiem co ma 120cm:D Jeszcze chyba medycyna o takim nie słyszała:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to i ja coś powiem
Mój synek ma 2 i pół roczku i jeździ jeszcze czsem w wózku. Jeśli idziemy na spacer gdzieś niedaleko wózka nie zabieram, jeśli natomiast wiem, że będziemu długo i daleko od domu (ale na to daleko, patrzę z perspektywy dziecka a nie swojej) to zabieam wózek. Jest prosta przyczyna - takie małe dziecko po pół godzinie chodzenia woła, żeby je wziąć na ręce, a ja nie mam ochoty nosić po kilka kilometrów 15kg :/ Dopóki Mały nie zrzędzi, że jest zmęczony i bolągo nóżki idzie obok wózka, trzymając się go, a ja dodatkowo mogę sobie na czy pod wózkiem położyć wszystkie niezbędne mi rzeczy (torebka, jakieś picie, chrupki, zapasowy sweterek itd.) Wózek zabieram także gdy odę na zakupy - nie mam samochodu, więc wszystkie siatki zawieszam na wózek i jedziemy do domu. Nie ma co oceniać, bo prawda jest taka, że wózek w większości przypadków jest bardziej niż mniej potrzebny. No ale jeśli się wozi 6-cio latki to faktycznie przesada :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
falea bo to też zależy od sytuacji. U nas się nie "chodzi " do sklepu tylko jeździ samochodem do marketu i wtedy wkładam mlodze (20 miesięczne) do marketowego wózka. Starsza podczas zakupów jest grzeczna. Rozumiem mamy 2 latków które robią zakupy w lokalnych sklepach i przypinają dzieci w wózkach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to i ja coś powiem
Jeszcze chciałam dodać, że zdarza się i tak, że moje dziecko przez 2 czy 3 godziny samo idzie i nie siada na wózek, ale np. latem kiedy jest piękna pogoda i wychodzi się z domu po śniadaniu a wraca na obiad, to moje dziecko mi usypia, bo około godz. 12.30 jest jego drzemka :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja oddałam wózek w końcu po wielkich awanturach mój najmłodszy synuś ma 3 latka mąż mówił żeby nie oddawać bo nic w nim już z dziecka małego nie zostanie że niby on już taki duży sie robi zostało mi jeszcze zabranie flachy żeby mleko pił juz z kubka też walczę o to z mężem to ostatnie co mu zostało smęci mój mąż sam robi mu co rano mleko i daje z flachy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aaaa, no tak, to chyba coś w tym jest, wiele matek nie chce by dzieci dorosły, tylko zawsze były małymi dzidziusiami, może o to chodzi z tymi dużymi dzieciakami w wózkach? I ze smoczkami o zgrozo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie przeginaj
campari34:) może czas pomyśleć o kolejnym potomku skoro mąż taki sentymentalny;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale to nie ja to mąz się nie zgadzał ja juz dawno chciałam oddać wózek i nie chcę żeby mały pił z flachy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
felea są, ale tak daleko że nie opłaca mi się tam chodzić (nie ma chodników trzeba iść dość ruchliwą ulicą). Jak już mam robić zakupy to wolę jechać raz w tygodniu do hipermarketu albo raz na jakiś czas do Makro i nakupić zapasy wszystkiego. Mam gdzie to trzymać więc nie ma problemu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to i ja coś powiem
falea Ostatnio widziałam dziewczynkę, stojącą z tatą na przystanku ze smoczkiem w buzi właśnie. Nie było by w tym nic dziwnego gdyby to dziecko nie wyglądało na jakieś 10 lat :o Padłam normalnie. Ja swojemu dziecku zabrałam ostatecznie smoczek jak miał około roku, butelki nie używamy od momentu kiedy miał rok i 4 miesiące.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiem Kornelkowa, byłam tam kiedyś :) Rozumiem mamy które np mają dwoje dzieci, pełne energii, idą do sklepu i chcą mieć je pod kontrolą, wiadomo w wózku łatwiej. No ale jechać ze starym pięcioletnim bykiem na plac zabaw w wózku? I nie jest to dzielnica typu Ursynów i jeden plac zabaw tylko małe skupisko gdzie do wszystkiego jest blisko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×