zgodzilam sie isc na wesele i zaluje

i chciałabym odmowic ale troche i glupio;/ stary znajomy mnie poprosił bo nie miał z kim isc znajomosc sie urwała bo bywał on czasem niemiły potem jakos znowu zaczelismy gadac i bylo ok wczoraj mnie poprosił zgodziłam sie bo było mi go szkoda ze nie ma z kim isc ale po przemysleniu sadze ze to był bład;/ on bardzo wywrera presje mowi ze napewno bedzie sie dzieki mnie dobrze bawil i ze musze konieecznie sposobac sie jego rodzinie itp tak czuje ze musze byc fajna;/

ej, spoko dziewczyno to tylko wesele, parę godzin i po sprawie... jaka w ogóle presja... wchodzisz, jesz za darmo (a co najważniejsze pijesz) i heja

na wesele kogos bliskiego z rodziny, np. siostry? :)

eeee, to mu po prostu trochę zmień tok myślenia na: zapraszasz mnie, więc mam nadzieję, że staniesz na wysokości zadania i zadbasz o to, żebym się dobrze bawiła :)

no to po co się zgadzałaś? z litości? Taka impreza wielogodzinna to jednak spore..poświęcenie. Jesli nie chcesz sie wycofać-idź i zaciśnij zeby. Jesli nie chcesz- przeproś go i wymigaj się jakimś waznym..wyjazdem/szkoleniem/czymśtam....

up

zgoziłam sie poniewaz zrobilo mi sie go zal i pomyslałam ze bedac w takiej sytuacji tez chcialabym miec z kim isc;/ teraz sama nie wiem

up

up

a nie możesz po prostu, jak człowiekowi powiedzieć: "słuchaj, gościu, wkurza mnie to, że tu jakieś takie wymagania wobec mnie; zaprosiłeś mnie, to oczekuję, że ja też się będę dobrze bawić, a nie prężyć, wyginać i stawać na palcach, żeby się Twojej rodzinie podobać - jak tak to ma wyglądać, to dziękuję za taką imprezę" - albo jakoś tak... i finał; a jak masz potrzebę być Matką Teresą to nią bądź i cierp z godnością :)

nie lubie byc matka teresa;(

no to nie bądź :)

idz na wesele, co ci szkodzi. najesz sie napijesz i po sprawie, po co sie przejmowac, to nie wycieczka ;d ze przezywasz ;p he

zadzwon do niego i powiedz ze tego dnia jednak masz juz inna imprezkę i tyle, nie poszłabym na takie wesele z kims takim za nic