chcę ze sobą skończyć. moje życie jest nic nie warte. nic nie znaczę.

Nie czytałem wcześniejszych wpisów a więc nie wiem o czym pisaliście. Chcę od siebie dodać, że człowiek zawsze ma możliwość spojrzeć na sprawę z dwóch stron. Przysłowiowa szklanka jest albo do połowy pełna albo pusta. 1. Gdyby Ciebie nikt nie kochał i nikt się z Tobą nie liczył to byś nie studiowala- studia kosztują i widocznie rodzicom na Tobie zależy. 2. masz dziecko- więc komuś się spodobałaś. 3. Masz dziecko i jemu na Tobie na pewno zależy. 4. Masz dziecko i już nigdy nie będziesz sama. 5. Studiujesz kierunek techniczny a więc jesteś inteligientna. Może coś pominęłem ale spróbuj spojrzeć na siebie od strony pozytywnej. I pamiętaj!!! Po nocy przychodzi dzień.

studiuje za wlasne pieniadze - rodzice zlotowki nie dolozyli podobam sie facetom ,ale co z tego? (jesli zaden nie chce ze mna byc lub ja wybieram niewlasciwych) moje dziecko woli towarzystwo mojej mamy niz moje... wiec to tez nie do konca tak jak piszesz

co do studiow ,bardzo zaluje ,ze nie moge oddac im sie bardziej . zal mi .

Mimo Twoich odpowiedzi powtórzę - na wszystko spórz pozytywnie. Widzisz jesteś ładna. Kolejny atut. A to, że żaden chłopak się Tobą nie interesuje, to efekt tego, że jesteś w związku. Piszesz , że do niczego się nie nadajesz. Ale to Ty potrafiłaś zarobić na swoje studia. Też chciałbym mieć na swoim koncie takie "nieumiejetności" Nie bądź czarnowidzem.

Jestes w trakcie studiów-czyli jesteś KIMŚ hahaaa-aaa-aaa dobre aż spadłem z krzesła

masz dziecko- więc komuś się spodobałaś - tez dobre

z tym dzieckiem to przesada. nie chce mi sie zyc - to bezsensu wszystko jest do kitu ;/

dobrze ze dzieli nas internet, bo tak to bym cie trzepnela po pysku. masz 22lata, robisz studia techniczne - cale zycie przed toba. nie traktuj dziecka jako problemu, problemem jest twoje lenistwo.

Ewunia- dlaczego? Przecież złapał ją na dziecko więc podobała mu się. Może dlatego , że jest ładna a może z innych powodów.

mam 24 lata... robie studia ale ona zmuszaja mnie do wyjazdu do innego miasta... a wiesz jak ciezko wyjechac z dzieckiem w obce miejsce samej

nie jestem leniwa. robie wiele ,zeby bylo lepiej - czasem mam poporstu chwile zwatpienia...jak kazdy...

kazdy nosi jakis krzyz. jestem w gorszej sytuacji od ciebie, ale nie bede jej opisywac bo mam juz dosc uzalania sie nad soba. pozostaje wiec tylko albo skonczyc ze soba, albo wziasc sie za siebie, bo po co tracic czas na uzalanie sie.

wiem wiem ,ze labo w prawo albo w lewo... ;/

ze to mial byc zwiazek na wakacje ?

zycie jest jedno.nie zmarnuj tego daru. ja mam bardziej p......ne jak ty. to tylko slowa jednak stan przed lustem z synkiem i powiedz ze sie zabijesz a on zostanie sam,sam i jeszcze raz sam bez mamy kochajoncej.bez tebo uczucia wspanialego, bez twego przytulania,caluskow,bajek na dobranoc,sniadan,obiadow,podwieczorkow,babo wez sie w garsc bo stracisz wiencej jak zycie. uwierzm mi ja stracilem prawie wszystko tylko nie sile i chenc do walki o lepsze jutro dla dzieci.nie becz i dawaj bo zycie nie jest uslane lzami tylko kamieniami. wienc radze zakladaj dobre buty i cheja. ps. nie jestem ortografem ale mam nadzieja ze zrozumiesz. masz umnie bib plecy.pozdrowionka malemu.

wiem o czym piszesz.czasem jest naprawde ciezko,ja mam 25 lat,syna i czasem czuje ze byloby mu lepiej beze mnie.jakbys chciala pogadac to napisz,podam ci mail,moze nr tel.moj facet to tez skonczony dupek.glowa do gory kochana

pochodzę z toksycznej rodziny jednak udało mi się wykształcić , pracować i założyć rodzine, czułam ,że nie jest ważne z jakiej rodziny pochodzę tylko co sama osiągnełam, przez lata całe żyłam w pewności ,że mam porządnego cżłowieka obo , ojca moich dzieci, okazał się jednak szmatą , oszustem nic nie wartym śmieciem, powórciło dziecinstwo, nagle straciłam poczucie wartosci życia, poczułam jaka naiwna byłam, dzisiaj myśle o samobójstwie, juz wiem ,że nie ma innej alternatywy albo jesteś katem albo ofiarą, ja byłam naiwna i przegrałam, wszystko zaminiło się w śmieci..całe lata..i tak jak zaczełam w życie w śmietniku tak skończyłam

Witaj. To ja, Błażej Międlarz. Przeanalizowałem dokładnie Twój problem i wydaje mi się, że jest Pani do niczego. Pozdrawiam, Błażej Międlarz. Pedał i zboczeniec. Nara.