Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość xxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxx

zapraszam do dyskusji - znajomość angielskiego wśród Polaków

Polecane posty

Gość xxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxx

Nieraz słyszałem opinię, że perfekcyjna znajomość angielskiego nie jest niczym szczególnym bo angielski zna prawie każdy. Jestem po anglistyce w Poznaniu i w mojej firmie jest zapotrzebowanie na ludzi z angielskim ze względu na współpracę z Norwegami. Wiele osób przy pisze w swoim CV, że posiada bardzo dobrą znajomość angielskiego. Natomiast kiedy przeprowadza się z nimi rozmowę po angielsku to okazuje się, że umieją naprawdę niewiele. Może z 5% rzeczywiście potrafi się posługiwać angielskim aby swobodnie rozmawiać na różne tematy, natomiast reszta ma tylko solidne podstawy i nic więcej. Dlatego śmieszą mnie opinie, że Polacy znają tak dobrze angielski. Dorabiając także w szkole to widzę, że młodzież umie dobrze rozwiązywać testy ale nie potrafi się komunikować. Nie wspomnę o maturze z języka. Nie dziwię się, że jest tak dobra zdawalność bo naprawdę wystarczy ledwo sklecić parę zdań (mówię o ustnym) i matura jest zdana (jestem egzaminatorem). Pisemna też jest banalna. Tylko chyba my w Polsce uważamy, że umiemy angielski bo np Anglicy na wyspach mają inne zdanie. To właśnie przez brak znajomości języka jesteśmy w UK społecznością bardzo hermetyczną. A jakie jest wasze zdanie. Zapraszam do dyskusji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fdsfds
Po co komukolwiek angielski skoro jak podali naukowcy do 2050 wiekszosc mieszkancow USA bedzie mowilo po hiszpansku, juz 20% jest pochodzenia hiszpanskiego bez znajomosci angielskiego po hiszpansku umie sie poslugiwac ponad 30 %.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxx
nie tylko w USA mówi się po angielsku ale jest to język oficjalny kilkudziesięciu krajów świata. Poza tym cała Azja na potęgę uczy się angielskiego i faktem jest, ze teraz to właśnie ten język niezaprzeczalnie dominuje. Zamiast na przewidywaniach proponowałbym się skupić na faktach. PZDR

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jako anglista na pewno wiesz
że braki w znajomości angielskiego wśród Polaków (bardzo duże zważywszy na ilość godzin nauki tego języka w toku edukacji) są wynikiem słabego i niejednolitego systemu nauczania. Prawie każda osoba posługująca się angielskim w stopniu zaawansowanym (tj. takim jaki zadowoliłby Waszą firmę) była uczona przez przynajmniej jeden podmiot poza macierzystą szkołą. W zamierzchłych czasach, kiedy w szkołach dominował rosyjski (przeważnie od 5 klasy szkoły podstawowej, aż do matury, w wymiarze 2-3 godzin tygodniowo, a więc nie więcej a raczej mniej niż dziś poświęca się w szkołach na angielski) efekty tego stanu rzeczy były widoczne: prawie każda osoba była w stanie oglądać radzieckie filmy bez tłumaczenia i rozmawiać swobodnie po rosyjsku. Do dziś te osoby radzą sobie nieźle z tym językiem, choć, jeśli nie używały go od czasów szkolnych, nie tak biegle, ale śmiem przypuszczać, że znacznie lepiej niż nieużywający przez lata angielskiego absolwent dzisiejszej szkoły (z wykształceniem średnim). Oczywistą zasługą PRLowskiego szkolnictwa była daleko idąca standaryzacja wymagań, jednolitość programu nauczania i przede wszystkim continuum w nauce języka - bodaj najważniejsze czego dzisiaj brakuje. Dzisiejszy uczeń, jeśli ma wyjątkowego pecha może zaczynać naukę angielskiego OD PODSTAW aż 4 krotnie - przy przekraczaniu każdego etapu edukacji. Przy mniejszym pechu co najmniej raz. Z drugiej strony: przecież dzisiejsi angliści dysponują o wiele nowocześniejszym aparatem dydaktycznym niż ówcześni rusycyści, co można zaobserwować w komercyjnych szkołach językowych (odnoszących spore sukcesy). Czy czasem rozmawiacie o tym w jaki sposób wdrożyć te efektywne i nowoczesne metody do publicznego szkolnictwa?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxx
fajnie byłoby wdrożyć to wszystko, ale jest jeden problem. W szkole publicznej cieżko skupić się na nauczaniu mówienia ponieważ i komunikacji ponieważ program przewiduje dużo gramatyki i na niej trzeba się skupić. Zamiast ćwiczyć komunikację ćwiczy się rozwiązywanie testów, a niestety egzaminy składają się głównie z testów i jeżeli uczniowie źle wypadną to nauczyciel jest z tego rozliczany. Przykładowo na egzaminie gimnazjalnym nie ma w ogóle egzaminu z mówienia, tylko testy wyboru co jest bzdurą. Szkoły językowe to inna sprawa bo nauczyciel nie jest ograniczony programem szkolnym. Ludzie tam chodzą żeby się nauczyć mówić i lektor na tym się glównie skupia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dlatego ujednolicono
standardy i z tego co wiem istnieja poziomy A1 - C2. A ze ktoś po maturze "podstawowej" twierdzi,że zna język obcy na poziomie bardzo dobrym to mu sie specjalnie nie dziwie. Pracodawcy też nie zawsze precyzują wymagania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Exusme i spike inglish
My name is Piotr, and i szpik perfect in lingwicz of sheaksper. Fuck ałt :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×