maz chce uniewaznic slub

znamy sie 4 lata jestesmy razem od 3 lat jakos po 8 miesiacach bycia razem uprawialismy seks (moj pierwszy raz) wczesniej tylko takie tam pieszczoty rekoma. wtedy jeszcze wierzylam ze bedzie ok, problemy zaczely sie po pierwszym razioe raz bylo lepiej raz gorzej dlatego poszlam na terapie...

nie ma - ważne jest czy "mąż" był świadomy choroby uniemożliwiającej posiadanie potomstwa przed zawarciem związku - co i kiedy robili nie ma znaczenia

nie zachowywal ssie ostatnio jakos dziwnie??

ale dylematy jak facet chce unieważnić małzeństwo to nie ma co rozmyślać tylko sie rozwieść założę się że ma już na oku inną, z którą nie ma problemów.... nie kocha Cię i tyle małżeństwo to nie tylko seks, gdyby kochał i szanował nie chciałby się rozwieść z takiego powodu

zreszta dla cywilnego tez ma znaczenie tylko w innym sensie, a czy Ty... mowisz z dosiadczenia?

byl wiedzial o mpim problemie byl swiiadomy

wiem ze raczej nie kocha.....powiedzial mi ze nie ma seksu-sa problemy

to unieważnienie jest mu potrzebne tylko po to by mógł ponownie wziąć ślub kościelny

"Najważniejszym warunkiem, aby uzyskać unieważnienie małżeństwa jest brak konsumpcji. Związek sakramentalny jest ważny tylko i wyłącznie jeżeli nastąpiło pożycie małżeńskie. Jeżeli go nie było można wystąpić o rozwód kościelny." http://www.sydney.waw.pl/uniewaznienie-malzenstwa

dla cywilnego tez ma znaczenie, oczywiście, ale przy jej sprzeciwie i istniejących innych więziach sąd może tego rozwodu nie dać (odnoszę się do stwierdzenia jej męża o tym, że rozwód ma w kieszeni - bo cale tak od razu nie musi go dostać)

wiem, powiem ci ze tez bym chciala uniewaznic nie chce by cos mnie juz z nim laczylo....ale boje sie calej procedury

zachowywal sie dziwnie ostatni? pachnie kochanka :o

tak ukrywal telefon przedemna i pisal z kims esy

ja chce rozwodu i dam mu go

poszukaj dowodow, bo jeszcze on bedzie chcial Ciebie obarczyc wina gdzie to on okazal sie dupkiem jeszcze takie znalazlam: "Rozwód - Rozwiązanie kontraktu małżeńskiego. Oświadczenie o zakończeniu i rozdzieleniu zawartego w pełni małżeństwa. W Kościele katolickim niemożliwe. Rozwód kościelny - Wyjątkowa sytuacja możliwa w kościele katolickim. Po obrzędzie zaślubin a przed "skonsumowaniem" związku uważa się, że węzeł małżeński nie ma znamion nierozerwalności i w wyjątkowych wypadkach biskup może go jeszcze rozwiązać. Orzekanie nieważności małżeństwa - Sądowne udowodnienie, że ślub nie został nigdy zawarty. Orzekają specjalne sądy kościelne w oparciu o materiał dowodowy, oświadczenia specjalistów itp. Osoby po orzeczeniu są stanu wolnego. Związek niesakramentalny - Związek dwojga ludzi którzy założyli rodzinę bez sakramentu, bądź z przyczyny niechęci do niego bądź z przyczyny niemożności (np. wcześniejszy ślub). " http://www.okiem.pl/honor/rozwody.htm

@ doszlo do penetracji - sugerujesz, że pary które nigdy małżeństwa nie skonsumowały (z własnej woli, z przyczyn losowych) małżeństwem nie są? że kościół uzależnia małżeństwo od (przepraszam za wyrażenie) "wsadzenia"? autorko - rozwiedź się bez orzekania o winie, a o resztę niech się on martwi

dzieki za te teksty widze ze uniewaznienie wcale nie takie latwe....a w naszym przypadku nie wiadomo z ta konsumpcja..

mozesz zlozyc o koscielne uniewaznienie z powodu jego niedojrzalosci do malzenstwo, nie zgadzaj sie w zadnym wypadku na rozwod cywilny z Twojej winy!

wlasnie to jest idiotyzm, seks bez sluby to grzech, ale jesli komus nie wychodzi to tak jakby slubu nie bylo rzeczywiscie zalezy od wsadzenia

a czy Ty chcesz... kiedys o tym czytalam i tak wynikalo, ze tak jest zgodnie z prawem koscielnym...:o

Autorko, olej meza-pokazal swoje prawdziwe oblicze.... jest naprawde Ciebie niewart!!!! NIe znam sie na tych sprawach rozwodowych...mam nadzieje, ze masz dobrego terapeute abys mogla sie cieszyc dobrym seksem z kimkolwiek chcesz:) Mam nadzieje, ze Cie nie obrazi jesli wpisze tu link do forum o pochwicy-tu mozesz znalesc wsparcie, super terapeute, no i poczytac fajne rzeczy. Wszystko jest przed Toba!!! Wszystkiego dobrego zycze!!! http://setman.pl/forum/index.php

ale nie mam pojecia jak to jest jak juz wczesniej byla konsumpcja, a pozniej proby

taunus dzieki za wsparcie;) czasem mysle ze do niczego sie nie nadaje ale jakos musze zyc moze jeszcze jakos bedzie

dobra, nie chcę się kłócić, bo nie jestem prawnikiem - może masz rację - proces unieważnienia kościelnego w każdym bądź razie jest długi i jeśli sama autorka będzie chciała o niego wystąpić również upokarzający dla niej. Podobnie z "cywilnym" - wywlekanie jej kłopotów z pewnością nie poprawi jej pewności siebie - dlatego radzę bez orzekania o winie.

ja nie chce walczyc jesli juz to bez orzekania o winie, maz tez nie do konca jest uczciwy ale tto inny temat. dzieki ze mnie pocieszacie balam sie ze zostane wysmiana

Autorko, zagladnij na to forum....mysle, ze to bedzie dobry pomysl. Poczytaj sobie-spotkasz tam dziewczyny z takim samym problemem jak Ty, i dziewczyny ktore juz z tego wyszly. Jesli tylko chcesz to napewno Ci sie uda pokonac pochwice...zycze Ci tego aby to sie stalo jak najszybciej. I nie mysl, ze nie jestes nic warta...wiem, ze to trudno, ale nie poddawaj sie!! Zagladnij tam i poczytaj a zrobi Ci sie od razu lepiej na duchu!!!

Twoj maz jest zupelnie nie w porzadku i niedojrzaly totalnie, wiedzial jak wyglada sytuacja i Ci przysiega :o teraz pewnie znalazl sobie kochanke i nagle mu sie odmienila, co za pajac :o dziewczyno glowa do gory, jeszcze trafisz na wartosciowego chlopaka:-)

Ale wy kobiety pierdolicie za przeproszeniem. Nie chce z nią być i tyle. Jak nie unieważni związku, to się rozwiedzie. Tak czy siak i tak odejdzie więc o czym tu dyskutować. Na siłę go nie zatrzymasz więc po co ten temat?

terte... rozwod cywilny i koscielne uniewaznienie to dwie rozne sprawy i zupelnie oddzielne :o

temat dotyczy uniewaznienia koscielnego, Autorka zgadza sie na cywilny rozwod