Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość nie wiem sama , naprawde

Mam juz jedno dziecko i nie hcce miec wiecej ale moj M chce i mnie do tego

Polecane posty

Gość nie wiem sama , naprawde

namawia. Nie wiem co zrobic mamy dom , tylko M pracuje dobrze zarabia ale raz jest duzo kasy a raz to bysmy glodem przymierali (taki typ pracy) ja nie mam pracy bo teraz syna wychowuje (roczek) i czuje ze nie chce drugiego dziecka ze bedzie nam cizko i biednie a tak przy jednym dziecku byloby latwiej... Z drugiej strony moja mama urodzila mnie jak skonczyla 40 lat moje starsze rodzenstwo bylo juz prawie dorosle ja czulam sie bardzo samotna, nie potrailam sie odnalesc w grupie rowiesniczej do dzis jestem odludkiem :( Naprawde nie wiem co robic :( nie chce zeby moj syn przezywal to co ja w dziecinstwie ale tez nie chce zebysmy biede klepali. Zaraz napiszecie zebym do pracy szla... ale tak jak jest teraz w Pl to jakas masakra , pracy nie ma a jak jest to za 800zl i 10h dziennie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie wiem sama , naprawde
podnosze :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tu poczytaj, ją też mąż namawiał.... Decyzja należy do ciebie, ja mam jedynaka i tak zostanie. Jeśli bardzo pragniesz drugiego dziecka to je miej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wychowanie dzieci
to ciężka praca, jeśli masz siły i pomoc męża to oczywiśącie decyduj się na dziecko teraz lub odczekaj trochę...sama rozważ czy dasz radę z dwójką małych dzieci. Chcieć to nie wszystko...trzeba pragnąć, mieć warunki, siły do wychowania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Musisz się dobrze SAMA nad kolejnym dzieckiem zastanowić. W temacie napisałaś, że Ty nie chcesz dziecka, a mąż chce, potem w treściu, że sama już nie wiesz... Twoje zdanie się być może zmienia pod wpływem nacisków męża... Owszem jego zdanie powinnaś brać pod uwagę, ale chyba bardziej to Ty musisz być przekonana do drugiego dziecka a nie mąż. To Ty byś była w ciąży, to na Ciebie spadnie większośc obowiążków (jak nie wszytskie skoro mąż pracuje na Was), czy Ty dasz radę? Czy wyobrażasz sobie siebie z 2 dzieci w domu? Czy miałby kto Tobie pomóc? Ja oosobiście mam 1 dziecko i nie planuję drugiego, moje wypowiedzi są na kilku tematach dotyczących jedynaków, ale nikomu też nie odradzam drugiego dziecka, to indywidualana sprawa. Nasz sytuacja jest bardzo dobra, mamy własne 2 pok mieszkanie, oboje pracujemy, dziecko chodzi do przedszkola. Jednak oboje nie chcemy drugiego dziecka, bo jest kilka powodów: nie mamy siły, cierpliwości do opieki nad kolejnym bobaskiem, z dzieckiem ja siedziałam dopóki nie poszło do przedszkola, nie miał mi kto pomóc, byłam umęczona (nie każda kobieta nadaje się by siedzieć w domu i wychowywać dzieci), osobiście drugiego sobie nie wyobrazam (w mojej sytuacji jakbym musiała prowadzić starsze do szkoły to musiałabym maluszka zabierać ze sobą, np w deszcz itp, nie miałby mi kto zostać z maluszkiem w domu nawet na pól godziny..., znowu powrót do nocnego wstawania, do zabaw, zajmowania się, a ja naprawdę nie mam do tego siły...Teraz się cieszę, ze dziecko starsze, dużo rozumie, ja mam tez czas dla siebie...). Zgadzam się , że z pracą teraz jest ciężko (zaraz ktoś napisze, że jak się chce pracować i się szuka to praca jest itp). Ja jestem po studiach, mam pracę, mąż też pracuje, ale nigdy nie wiadomo jak bęxdzie za jakiś czas, za rok, dwa, czy pieć lat. My jesteśmy osobami przewidującymi, wolimy mieć jedno dziecko bo z jednym zawsze damy sobie radę, utrzymamy się nawet z 1 pensji... Nam nie ma kto pomóc ani w opiece nad dzieckiem, ani finansowo, radzimy sobie sami. Kochamy nasze dziecko nad życie. Nie uważam, ze jedynactwo będzie krzywdą dla nszego dziecka , tym bardziej , ze w bliskiej rodziniew są dzieci w tym samym wieku... Co do Twojej sytuacji to spróbuj sobie wyobrazić siebie za parę lat (np za dwa, trzy lata): czy widzisz się z 1 dzieckiem, czy jesteś wtedy szczęśliwa, albo czy widzisz się z 2 dzieci i czy wtedy jesteś szczęśliwsza???? Dla nas ogólnie ważna jest jakaś stabilizacja, pewnośc kolejnego dnia,a nie życie z ołówkiem w ręku itp. Każdy ma inną sytauację.... Jak macie duży dom, mąż sporo zarobi (chociaż jak wg mnie to praca dzis i tak jest niepwena, nawet umowa na stałe gwarancji nie daje) i chcesz dziecka to je miej.... Ale nie decyduj się jeśli Ty nie chcesz,a masz miec bo ktoś namawia, wywiera presję itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie wie m sama , naprawde
To nie chodzi o opieke nad dzieckiem bo z tym bym sobie dala rade ale chodzi o finanse - nie chce zebysmy biede klepali z 2 dzieci. Teraz czasy niepewne :( Ja mam odmienne zdnaie na temat jedynactwa - uwazam ze to krzywda dla dziecka (wiem jak bylo ze mna) i tez dlatego chce miec drugie i tu zaraz mysle o finansach :( Maz mowi ze jakos to bedzie, ze ja pojde do pracy ale to dopiro jak dziecko pojdzie samo do szkoly czyli jak skonczy 5 lat - u nas przedszkola sa horendalnie drogie. Dalej nie wiem ..... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gjooppww
ubranka i inne rzeczy bedziesz miec po 1 dziecku jak bedziesz karmic piersia to na pol roku nie musisz kupowac mleka tylko koszt pampersow . moj synek bedzie miec prawie 2 latka jak urodze 2 tak postanowilismy za 1 zamachem wychowac tyle ze u nas nie ma problemow finansowych. moze poczekaj na lepsza sytuacje albo zacnijcie oszczedzac?? dla mnie tez nie do wyobrazenia jest 1 dziecko znam takie 2-3 latki co caly czas chodza za mama lub tata zeby sie z nimi bawili a tak by mial rodzenstwo to rodzice troszke czasu dla siebie.ja tez mialam rodzenstwo 3,5 roku mlodsze i cale dnie potrafilismy sie bawic jak na dworze byl deszcz lub zima

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gjooppww
jak bys teraz zaszla w ciaze to wychowywali by sie razem potem poszli do przedszkola lub szkoly.mysle ze z taka mala roznica wieku koszty drugiego dziecka nie sa za wysokie jesli bys sie zdecydowala za 4 lata to wtedy wieksze koszty chyba ze bys wszytsko po starszym zostawiala no ale wtedy dlizej musisz w domu siedziec ..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja miałam podobnie
tez mama mnie miała po 40 i tez cięzko mi było z rówiesnikami - do tej pory wolę znajomości z ludźmi starszymi. i tez było mi trudno zdecydowac się na 2 dziecko - 1 to duuuza wygoda- łatwo zapewnic mu opiekę - koszt mniejszy - mniej pracy itd ale po śmierci taty zdecydowałam się jednak na drugie- bo było mi bardzo ciężko samej przez to przejść- dzis mam 10 miesięcznego 2 synka :) - finansowo sie zmobilizowaliśmy i dajemy radę lepiej niż wcześniej - tyle że teraz jest duuuzo więcej pracy - chodzimy nie wyspani ale mimo to szcześliwi - powiem ci tyle drugie dziecko to zupełnie inna "przygoda" - dla mnie- duzo wieksza radość z wychowania - bo nie jestem juz jak dziecko we mgle - świetnie małego rozumiem ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja miałam podobnie
tez mama mnie miała po 40 i tez cięzko mi było z rówiesnikami - do tej pory wolę znajomości z ludźmi starszymi. i tez było mi trudno zdecydowac się na 2 dziecko - 1 to duuuza wygoda- łatwo zapewnic mu opiekę - koszt mniejszy - mniej pracy itd ale po śmierci taty zdecydowałam się jednak na drugie- bo było mi bardzo ciężko samej przez to przejść- dzis mam 10 miesięcznego 2 synka :) - finansowo sie zmobilizowaliśmy i dajemy radę lepiej niż wcześniej - tyle że teraz jest duuuzo więcej pracy - chodzimy nie wyspani ale mimo to szcześliwi - powiem ci tyle drugie dziecko to zupełnie inna "przygoda" - dla mnie- duzo wieksza radość z wychowania - bo nie jestem juz jak dziecko we mgle - świetnie małego rozumiem ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie wie m sama , naprawde
DZIEKI ZA RADY 👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gjooppww
no wlasnie z drugimk to juz z gorki bo masz doswiadczenie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie wiem sama , naprawde
nie chodzi o doswiadczenie tylko o kase na wychowanie drugiego dziecka . I nie chodzi mi tutaj o pampersy i ciuszki tylko o tym co bedzie jak dzieci beda mialy 10 -18lat wtedy to sa dopiero wydatki... a potem? Studia, mieszkanie... Niestety ale chodzi mi o to czy damy rade z M zarobic na wychowanie 2 dzieci. Maz na dodatek duuuzo pali i piszac bez ogrodek boje sie ze kiedys owdowieje i zostane sama z 2 dzieci zamiast 1 wtedy byloby mi latwiej sie utrzymac. Wiem ze to straszne co pisze ale taka jest parwda. :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×