Co zrobiłbyś / zrobiłabyś

Witam serdecznie. Przygotowuję pewien materiał prasowy i chciałbym poznać Wasze zdanie. 1. Co zrobiłbyś/abyś po zobaczeniu noża lub przedmiotu przypominającego broń (powiedzmy pistolet - wiatrówka, nie do odróżnienia od broni palnej) ucieczka czy załagodzenie sprawy / rozmowa 2. Co zrobiłbyś/abyś gdyby ktoś żądał od Ciebie gotówki po ukazaniu noża lub przedmiotu przypominającego broń ? ucieczka, rozmowa etc, czy oddanie pieniędzy, po czym zawiadomienie policji Może trochę dziwne pytania, ale pomogą mi one w dokończeniu pewnego reportażu. Pozdrawiam

pewnie ze ucieczka

spierdalałabym gdzie pieprz rośnie.Prawdopodobnie nie miałabym ze sobą pieniędzy,najwyżej dwa złote,to bym mogła oddać :O

nie sądze,żeby rozmowa coś dała,zresztą byłabym zbyt spanikowana na załagodzanie sprawy

ale na zobaczenie broni czy noża ? jest mimo wszystko różnica

jak broń to wszystko bym dała a jak nóż to bym uciekła..xdd

nie mam pojecia chyba 1

Joo joo reportażu, pewnie masz zamiar na kogoś napaść Ty ćwoku. Albo komuś krzywde zrobić. I Wypyutujesz ludzi żeby lepiej zrobić zasadzke na te osobe by Ci nie spierdolila.

Ja sama nosze pistolet w torebce i to tak zeby go bylo widac(w niektorych sytuacjach),a ze to korkowiec,to nie szkodzi,wyglada jak prawdziwy i solidny,no ale ja jestem kobieta i to moja tajna bron.

gdzie mialabym zobaczyc to coś?U kogos w kieszeni? i ten ktos nic by ode mnie nie chcial? oczywiscie, ze bym olala. W drugim przypadku to bym spieprzala ile sił w nogach...Na pewno bym nie oddała sama z siebie,z dwojga zlego wole umrzeć nagle niz powolną śmiercią z glodu...jakbym oddała kasę nie mialabym za co żyć...

hmmm no może jakby nie było innego wyjścia a zobaczyłabym broń to bym negocjowała ale juz raz zobaczyłam broń i zaczełam sie drzeć i robić uniki....ale miałam szczęście bo to były "tylko żarty" :O trzech kolesi ze mnie zaczeło polewać :(

a ja bym ztym choojem porozmawiala :p targowałabym sie z 4 zł na 2 zł.

no to sprostowanie : nie zobaczyłam broni w kieszeni tylko skierowaną prosto na mnie :O

cyc manhhatan z tobą nie będę wchodził w dyskusje i znizal sie do Twojego i tak juz niskiego poziomu. Takze Panu dziękuję

1. jesli ktos ma jakas bron, ale nia nie wymachuje tylko po prostu dzwiga - nic, jesli bron wisi na scianie, tez nic. Erro, brak danych, ale "osochozi"? 2. - noza - obezwladnila delikwenta i zadzwonila po policje (zdarzylo mi sie) - bron palna - oddala pieniadze i zawiadomila policje (nie nosze ze soba duzej gotowki, hihi) Pracujesz w prasie? Moze troszke popracuj nad jasnoscia wypowiedzi :o

Nizal sie? przeciez ty nawet na poziomie zadnym nie jestes hahahahh

dlaczego wszyscy bardziej sie boją broni palnej niz noza?ja wręcz przeciwnie wlasnie;) Broń trzeba wycelowac,Latwiej ja wytraćic.A noza to bym sie bała,zawsze mozna sie zaciąć,nawet Niechcacy.W dodatku jesli kogos juz kiedys dziabnal tym nożem to mozna załapać np hiv.Nóż budzi ze mnie większy respekt,nie cierpię ran kłutych i chetych...