Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Zaloguj się, aby obserwować  
Gość Sylvi-ja...

Przyjaźń czy coś wiecej. Tracę rachubę, pomocy!

Polecane posty

Gość Sylvi-ja...

Znamy się od 11 lat, znajomi z osiedla, którzy do jednej starszej koleżanki biegali po notatki... :). Poznaliśmy się właśnie u niej wymieniając poglady na tematy młodzieży... Wtedy ja jako nastolatka "bujałam się" w innym i tego potraktowałam jak dalekiego znajomego. On trochę zwrócił na mnie uwagę, ale każdy żył swoim życiem . On już studiował na miejscu, ja kilka miesięcy później wyjechałam po maturze i tak nasze drogi się rozeszły... W międzyczasie widziałam go raz wysiadając z autobusy, wymieniliśmy "cześć" i na tym się skończyło, z tamtą znajomą też kontakt się urwał, bo założyła rodzinę i wyprowadziła się ... Minęło 5 lat. Moja pierwsza rozmowa o pracę - okazało się, że on z nimi współpracuje. I od tej pory nasze drogi cały czas się krzyżują, głównie zawodowo, ale teraz zeszło to na prywatne sprawy... Ostatnio mieliśmy tak że gdzie nie jechałam On (mamy tzw. pracę w terenie). Zawsze rozmowy były głownie o naszych zainteresowaniach, sprawach zawodowych... i coś mi się wydaje, że się bardziej angażuje... i ja i On. Szukamy razem kontaktu ze sobą, a to załatwianie jakiś pomocy do pracy, wymiana zdań na temat jakiś prac, podwożenie do domu, a to maile, a to zaproszenie gdzieś, że warto... narazie wszystko jest na stopie koleżeńskiej... ale coś mi się wydaje, że może być z tego coś więcej. Zaden z moich kolegów, kumpli, czy nawet przyjaciółek nie przejmuje się mną aż tak bardzo, nie stara się pomóc, lubię z nim rozmawiać. Oboje jesteśmy wolni, ale nie rozmawiamy na tematy związków itp., jakoś nikt z nas się nie odważył. On swoje przeszedł, ja też. Każdy się boi ma obawy. Kompletnie nie wiem co mam robić. Boje się, że zaandażuje się za bardzo. Narazie trzymam dystans, bo nie wiem czy to co On względem mnie przejawia to koleżeństwo czy coś więcej... Jak sie zachować. Pomóżcie. Prosze. P.S. Już mi lżej bo się wygadałam :).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować  

×