Skolioza I stopnia( skrzywienie piersiowe i ledzwiowe)

od jakiego roku bolalo mnie wczesci lopatkowej, potem od pol roku codzoennie, pod zebrami rowniez i mialam jakby jakis skurcze, normalnie nie bylam wstanie wstac z lozka, poszlam do lekarza, zrobilam zdjecie, okazalo sie ze mam bardzo malutkie skrzywienie, dostalam tabletki, nic nie pomogly, dalej mnie boli, spie juz na podlodze , niby przy skrzywieniu jest nacisk na nerwy i dlatego tak boli, cwicze nawet w domu ale nic mi nie pomaga czy powinnam isc do innego lekarza?? czy ktos ma tez ten problem??

zamiast do lekarza zabierz zdjęcie i wybierz się do porządnego fizjoterapeutu. Z 2-3 tyg ćwiczen i będziesz miała spokój

ale tez mi nic nie pomogly nadal mnie boli, ale moze masz racje poszukam dobrego fizjoterapeuty

masaż to nie to samo co porządnie dobrane ćwiczenia. Masażem tylko łagodzi się dolegliwości. Dopiero ćwiczenia pomagają je niwelować. Mnie czesto bolała głowa( 4-5 razy w tyg) chodziłam do neurologa i przez pół roku przepisywał mi leki które psińco dawały. Dopiero fizjoterapeuta mi pomógł w ... 3 dni!!! dobrał ćwiczenia na wzmocnienie mięsni karku i już tak mocno nie bolało. Teraz w ogóle.

moze bardzo pomoc, mojej kolezanki maz mial skolioze 4 stopnia i kwalifikowal sie tylko na operacje, ale niechcial, nie mogl spac w nocy ale trafil na rewelacyjna fizjoterapeutke, fakt wydal duzo kasy bo cwiczyl miesiac czasu po 8 godzin ale pomoglo, operacja go ominela, teraz tylko cwiczy sam w domu profilaktycznie