stracilyscie dziwictwo z facetem, ktorego kochalyscie?

12345654321 Nie odpowiedzialas na moje drugie pytanie. Wykluczasz opcje bycia z jedna osoba z ktora sie nie zgadzam, bo tak bywa. Z pierwszym partnerem mozna sie nauczyc tak samo orgazmu. Dalej masz jeszcze blad w mysleniu, dlaczego nie mozna wedlug Ciebie zakochac sie kilka razy?

tak z milosci mozna zkaochac sie kilka razy i tu dlatego uwazam ze bledne jest czekanie z sexem na tego jedynego bo nie wiemy ktory bedzie jedynym natmiast zakochac sie a kochac i te milosc ukoronowac malzenstwem to co innego nie napisze ze moj sex byl z milosic bo nie byl tak bylam zkaochana tak bylam zauroczona ale nie kochalam nie mialam ochoty spedzic z nimi reszty zycia

12345654321 Ty uprawiasz seks jak facet Ci sie podoba na pierwszy rzut oka, nie potrzebujesz do tego glebszej relacji, inne osoby z milosci i mozna kochac kilka razy w zyciu. Kazdy wybiera to co mu odpowiada.

ale Ty w ogole nas nie rozumiesz, przeciez nawet jelsi kogos pokochamy, to nie mozna mowic od razu, ze to milosc i nie bedziemy czekac z seksem 5 lat, by byc pewna, ze to ten i, ze z nim pojdziemy do oltarza. "z milosci" jest zwrotem umownym, oznacza tyle co z uczucia silnego, nie samego pozadania itp.

tak z milosci dlatego nie rozumiecie mezczyzn a ja rozumiem wiem czym jest sex bez milosci i czym jest wielkie pozadanie i nieustanna ochota na sex jasne sex z milosci jest emocjonalnie lepszym przezyciem natomiast fizycznie to samo :) nie uwazam ze nalezy zyc w celibacie bo przez rok czy iles tam lat nie znalazlo sie nikogo odpowiedniego do milosci

12345654321 Nie mam problemu ze zrozumieniem mezczyzn. Sporo z nich lubi takie kobiet jak Ty jako przerywniki, szczegolnie w mlodym wieku.

dla mnie jest absurdem to, co piszecie... mało jest rozwodów? czy rozwodnicy w trakcie nocy poślubnej wiedzieli, że kiedyś nie będą parą? to co? nawet w małżeństwie nie można uprawiać seksu, bo nigdy nic nie wiadomo? takie chore gadanie, że warto czekać... tak, ja nie czekałam do ślubu. ani sekundy nie żałowałam. skoro teraz kocham faceta, a On kocha mnie, to dlaczego nie mamy razem przeżywać cudownych chwil, jakim jest seks? liczy się tu i teraz. co jeśli jutro, jedno z nas zginie? no właśnie ...

trudno mnie zlapac ale ja rozumiem tylko bardziej uczepilam sie innego watku w temacie bo jak pisalam pozyzej wiem czym jest np sex bez milosci np na pierwszym spotkaniu czy z kims kogo sie tylko lubi jak sie kogos nie ma nie ma se obiektu westchnien a spotyka sie na drodze faceta chetnego na sex ktory np nie odstrasza to dlaczego nie jezeli rowniez rozpiera nas pozadanie :)

Ja tam mężczyzn rozumiem a wcale nie potrzebowałam do tego różnych pozycji z różnymi facetami :) A wielkie pożądanie i nieustanna ochota na seks chyba bardziej warunkowana jest przez to, co czujemy do obecnego partnera a nie z iloma i jak wcześniej uprawiałyśmy sex...

tak z milosci ale super ja tez traktowalam ich jak przerywniku w zyciu nie widze w tym nic zlego ze uprawalam sex z kims kto mial na to ochote kiedy ja mialam a nie bylismy razem i super oboje bylismy zadowoleni a jak poznalam faceta ktorego pokochalam to oczywiscie przerywniki nie byly mi potrzebne i tyle

gwiazdeczka_ W calej linii popieram Twoja wypowiedz, kochasz sie z kims z milosci. Nikt tu nie pisze o czekaniu do slubu z wyjatkiem 12345654321, ktora pewnie w ten sposob szuka usprawiedliwienia.

12345654321 Twoj wybor, jedni podchodza do seksu podmiotowo, inni przedmiotowo.

a dlaczego niby po ślubie seks nie zna wykorzystania? w dzisiejszych czasach jest wszystko możliwe.. dlatego powtarzam; ważne jest tu i teraz. ludzie, żyjcie chwilą! ;)

ja nie mowie o zadnym czekaniu do slubu, ludzie:O nie popadajmy ze skrajnosci w skrajnosc.

tak z milosci buhehe ja nie szukam zadnego usprawiedliwienia pisze ze nie zaluje sexu z ani jedna osoba nie zaluje tego bo uwazam za absurd czekac niewiaodmo ile i odmawiac sobie sexu bo sie nie spotkalo kogos kogo moznaby pokochac Meza poznalam po 3 latach od swojej poprzedniej milosci i brak sexu przez 3 lata ?? nie ma mowy i jeszcze jedno nie generalzujcie bo sex jedna osoba moze traktowac przemdmiotowo i podmiotowo zaleznie od sytuacji i moj maz nie ma podstaw zbey twierdzi ze sex z nim jest przedmiotowy wrecz przeciwnie czuje kazda czastke milosci jaka mu przekazuje podczas tego sexu i slyszy kazde moje westchnienie bedace oznaka wzruszenia i oczywiscie nie pojde w dluga bo np z mezem z jakis powodow nie bedzie seu dluzszy czas

że większość kobiet to dziwki.

ja sobie nie odmawiam seksu, po prostu nie mam ochoty kochac sie z kims dla mnie emocjonalnie obcym.

ta, kobiety są dziwkami :) w dodtaku wykorzystują bezbronnych mężczyzn... bla bla bla. :O

warto czekać z pierwszym razem na kogoś, kogo się kocha. Tyle. Seks z ukochaną osobą jest całkiem inny, głębszy, mocnieszy, wiążący... A niektórzy traktują seks jako czynność- taką jak mycie zębów, czy gotowanie. Wtedy, takl jak koleżank12345654321 ćwiczą i trenują go przy każdej okazji. I koleżanka 12345654321 pewnie "pójdzie w długą" jak męża z jakiegoś powodu nie będzie dłuższy czas- dziwię się, że temu zaprzecza- przecież o tym pisze w całym topicu. No bo skoro wie czym jest wielkie pożądanie i nieustanna ochota na seks to jak da radę bez niego? ;)

Tak, dalej go kocham :P To już 4 lata będą. Ja bym się tam brzydziła z kimś innym kogo bym nie kochała, ale jak kto lubi.

ochota na seks no nic widze lepiej wiesz wszystko na temat mojej wiernosci i lojalnosci a mnie to gowno obchodzi wazne ze maz mi ufa i mnie zna :) takze pozdrawiam i gratuluje niezwykle udanej analizy mojej osoby ... marny bylby z Ciebie psycholog

hohoho, się dziewczyna zdenerwowała. Czyżby coś było na rzeczy? :) Po cóż miałabym analizować tak banalną "osobowość" jak twoja? Nie ma tu za bardzo nic do analizowania. Żyj sobie w przeświadczeniu, że mąż ci ufa i cie zna. Pytanie, czy cie szanuje?

ochota na seks wiesz co dyzkusja z Toba jest zbedna nie sprowokujesz mnie mam szczesliwe malzenstwo we wszystkich jego aspektach i na tym zakoncze milego dnia P.S. Tobie rozniez zycze takiego udanego i szczesliwego malzenstwa

Tak :) Pobieramy się. W sumie to nigdy nie czułam pociągu seksualnego do osoby, której nie kochałam.

Nie z miłości, chyba. Z pożądania, z namiętności, z zakochania które odbierało dech w piersiach, z tego że totalnie straciłam dla niego głowę i pragnęłam go jak nigdy nikogo. A potem przyszła miłość i jest gites :D

a nie mam zamiaru cię prowokować, bo i po co? Wypowiedziałam się tylko na temat twoich wypowiedzi. Wiesz, jeśli ktos pisze, że niewielu facetów chce uczyć dziewczynę seksu bo oni szukają kobiet a nie dziewczynek do nauki to naraża się po prostu na śmieszność :) A zaraz potem ta sama osoba stwierdza, że zna mężczyzn i wie, czego im potrzeba. No chyba, że mówisz o przygodnym seksie- ale założyłam, że nie tego dotyczy ten temat. Gratuluję szczęśliwego małżeństwa ale naprawdę zastanawiam się, czy mąż jest taki przeszczęśliwy, że ma "doświadczoną" żoną...

12345654321 to idealny przykład kobiety wyparnej z resztek kobiecości. To osoba nastawiona do życia wyłącznie konsumpcyjny i roszczeniowy sposób, nie zdolna do żadnych głębszych relacji z drugim człowiekiem, jest nastawiona tylko na własne przyjemności. Traktująca mężczyzn w wyłącznie przedmiotowy sposób, aż ciarki przechodzą po ciele że taka osoba założyła rodzinę. Teraz swoją patologie zaszczepi w dzieciach niestety. Szkoda mi tego faceta ale jak widać my mężczyźni często dajemy sie nabrać w udawane uczucia, którym rzekomo ta kobieta go obdarza. Teraz już wszystkie kobiety są tak zdemoralizowane jak 12345654321.

buhehe ale sie usmialam ile tu jadu zlosliwosci i oceniania cudzych zwiazkow buhehe rozmowa na poziomie przedszkola bo jak ktos mysli X to na pewno jest Y i zrobi Z buhehehe znam mase takich ograniczonych malostkowych ludzi ktorzy oceniaja a potem ze wstydu spuszczaja glowy przed tymi ktorych ocenili bo kierowali sie jakimis ociemnialymi szablonami zapominajac ze ludzie jednak nie dadza wpasowywac sie w okreslone ramy i nie w takie ramy jakie my im kreujemuy troche pokory i wgladu w swoje zycie

Czekałam na miłość dłuuugo...bardzo długo, o wiele za długo. W końcu zdecydowałam się na faceta, którego nie kochałam, ale czułam do niego taaaak ogromny pociąg fizyczny, takie iskrzenie że masakra! I nie żałowałam ani sekundy, nie żałuję do tej pory, choć nie jesteśmy razem. Nie było o tym mowy od samego początku. Gdybym tak chciała czekać na miłość, to trwałoby to chyba do "usranej śmierci" :P Nie żałuję, bo widzę jak wiele straciłam czekając niemal do 30stki :P Zresztą...ja chyba w miłość nie wierzę :P

etam30stka Lepiej nie wypowiadaj sie tutaj i nie opisuj sowich doswiadczen bo cie zaraz zaszczuja nie postepujesz tak jak inni ktorrzy tutaj opluwaja i obszczekuja udajac swietych to zaraz zostaniesz w okreslony sposob zkwitowana buhehe